Innowacyjna Gospodarka na półmetku

Zainteresowanie przedsiębiorców dotacjami z Programu Innowacyjna Gospodarka jest duże. Ale czy pieniądze z tego programu są naprawdę dobrze wydawane przez Ministerstwo Rozwoju Regionalnego i PARP?

Dotacje unijne w ramach PO IG pozwoliły wielu firmom prowadzić badania rozwojowe, działania innowacyjne oraz rozwój nowych projektów i przedsiębiorstw w czasie światowego kryzysu i ograniczenia funduszy inwestycyjnych.

Waldemar Sługocki, wiceminister rozwoju regionalnego

Miliardy euro z Unii Europejskiej zostały przeznaczone na rozpoczęty dwa i pół roku temu Program Operacyjny Innowacyjna Gospodarka (PO IG). Dotacje miały przyczynić się do wzrostu innowacyjności polskiej gospodarki. Ministerstwo Rozwoju Regionalnego i Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości przyznają dotacje m.in. na wdrożenia wyników badań, inwestycje o wysokim potencjale innowacyjnym, rozwój działów badawczo-rozwojowych, wdrażanie nowych wzorów użytkowych i przemysłowych, działania proeksportowe, przedsięwzięcia e-biznesowe. Jakie są efekty trwającego już dwa i pół roku programu?

PO IG w czołówce

W ramach środków przeznaczonych na realizację programu, pochodzących zarówno z UE, jak i budżetu krajowego podpisano ponad 4600 umów, których łączna wartość dofinansowania wynosi 21,76 mld zł. Oznacza to, że ministerstwo i agencja rozdysponowały już ponad 50% środków przeznaczonych na realizację programu w latach 2007-2013. Nie wszystkie działania programu cieszą się jednak taką samą popularnością. Część najbardziej popularnych została już wstrzymana lub odwołana ze względu na wyczerpanie alokacji. Które dotacje rozeszły się najszybciej, na jakie działania przedsiębiorcy dostali najwięcej pieniędzy?

Najwięcej, bo aż 4,5 mld zł zakontraktowano w ramach popularnego wśród przedsiębiorców działania 4.4 "Nowe inwestycje o wysokim potencjale innowacyjnym". Z kolei w plebiscycie popularności wygrywa VIII oś priorytetowa z działaniem 8.1, czyli dotacjami na e-biznes. To w tym działaniu złożono najwięcej wniosków. Do PARP wpłynęło ich prawie 5000. Do dofinansowania zatwierdzono przeszło 1300 projektów o łącznej wartości wsparcia 846 mln zł, co w przeliczeniu na pojedyncze przedsięwzięcie daje ok. 628 tys. zł.

Wśród kilkunastu różnych kategorii projektodawców o największą wartość środków PO IG dotychczas postarały się przedsiębiorstwa, które dostały 8,3 mld zł oraz jednostki naukowe i badawczo-rozwojowe, którym przyznano łącznie 4,2 mld zł. W ogonie jak zwykle ciągnie się administracja publiczna. "Pod względem liczby i wartości zawartych umów Innowacyjna Gospodarka, jako jeden z sześciu programów krajowych, pozostaje w czołówce" - komentuje Waldemar Sługocki, wiceminister rozwoju regionalnego. Ministerstwo Rozwoju Regionalnego zwraca też uwagę, że dotacje unijne w ramach PO IG pozwoliły wielu firmom prowadzić badania rozwojowe, działania innowacyjne oraz rozwój nowych projektów i przedsiębiorstw w czasie światowego kryzysu i ograniczenia funduszy inwestycyjnych.

Ministerstwo i PARP przyznały wysokie zaliczki w wielu działaniach. W tym celu zmieniono nawet pewne zasady przyznawania zaliczek i ich wysokości. Ministerstwo Rozwoju Regionalnego przesunęło np. 300 mln zł z "Kredytu technologicznego" do działania 4.4, wspierającego inwestycje o wysokim potencjale innowacyjnym, gdyż dzięki temu firmy mogły dostawać zaliczki z unijnej kasy bez konieczności zapewnienia "z góry" przez przedsiębiorcę środków na realizację projektu.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200