CIO musi działać jak CEO

Jeszcze kilka lat temu rola szefa informatyki (CIO) była wyraźnie odseparowana od procesów decyzyjnych w przedsiębiorstwie - zadaniem działu IT było po prostu sprawienie, by firmowe komputery i aplikacje działały bez zarzutu. Te czasy jednak dawno minęły - dziś CIO podejmuje decyzje krytyczne dla funkcjonowania organizacji, dlatego powinien myśleć i działać jak szef przedsiębiorstwa (CEO).

Szefowie IT co prawda zwykle nie mają ambicji, by awansować na stanowisko CEO (aczkolwiek takie migracje całkiem często się zdarzają - vide przykład nowego szefa Tesco), ale zrozumienie i wdrożenie nowych zasad funkcjonowania informatyki w firmach zwykle bardzo ułatwia im pracę i zacieśnia współpracę na linii CEO-CIO.

"Różnica pomiędzy CEO a CIO polega na tym, że działają oni na różnych rynkach, a także zajmują się różnymi produktami i kanałami dystrybucyjnymi. CEO zwykle patrzy na te trzy sektory z perspektywy klienta i skupia się na sprzedaży. Dla CIO bardziej naturalna jest perspektywa wewnętrzna - on skupia się na tym, by system dostaw i wymiany informacji funkcjonował bez zarzutu. Dlatego też każdy CIO, który myśli o awansie na stanowisko CEO, powinien przede wszystkim uświadomić sobie, że musi dość radykalnie zmienić swój punkt widzenia na funkcjonowanie przedsiębiorstwa" - komentuje Michael Capellas, który został ostatnio szefem firmy Acadia (spółki joint venture Cisco i EMC, specjalizującej się w rozwiązaniach z zakresu cloud computing), a wcześniej - pod koniec lat 90. awansował z CIO na CEO koncernu Compaq.

Zobacz również:

  • 9 cech wielkich liderów IT
  • GenAI jednym z priorytetów inwestycyjnych w firmach

Chris Patrick, szef informatyki Egon Zehnder International, zwraca uwagę, że CIO i CEO tak naprawdę zmagają się na co dzień z dość podobnymi wyzwaniami i muszą wykazywać się zbliżonymi umiejętnościami. Tym, czego szefom IT brakuje najczęściej, są zdolności z zakresu analizy rynku, na którym działa dana firma, zrozumienie potrzeb klientom oraz identyfikowania nowych źródeł przychodów.

Przyczyna takiego stanu rzeczy jest oczywista - CIO mają na co dzień tak dużo pracy "informatycznej", że nie mają po prostu czasu na rozwijanie tych umiejętności. "Ale niektórym z nich nauka przychodzi wyjątkowo łatwo - i to właśnie z tej grupy rekrutują się CIO awansujący na stanowiska szefów wielkich koncernów" - podsumowuje Chris Patrick.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200