Atomowy serwer

Zamiast 40 maszyn 1U wyposażonych w czterordzeniowe procesory, można kupić jedną firmy SeaMicro. Serwer ten wykorzystuje procesory Intel Atom, znane z netbooków.

Dzisiejsze tendencje rozwoju serwerów klasy x86 są dość jasne. Trwa wyścig na ilość rdzeni, które uda się upchnąć do pojedynczej maszyny. Zwiększanie wydajności tą drogą ma jednak pewne ograniczenia, z których jednym z ważniejszych jest pobór mocy. Najwydajniejsze jednostki potrzebują do 150 W; klasyczny serwer zawiera do czterech takich procesorów. Jeśli do mocy pobieranej przez procesory doliczymy tę zużywaną przez dyski twarde i pamięć, szybko okazuje się, że nowoczesne serwery wymagają zasilaczy o mocach liczonych w kilowatach.

Oczywiście, zarówno Intel, jak i AMD pracują nad rozwiązaniem tego problemu, dlatego w ich ofertach znajdziemy specjalne, energooszczędne wersje procesorów serwerowych. W najlepszym wypadku procesory te zużywają 50 W na sztukę, ale ich niski pobór mocy okupiony jest znacznym spadkiem wydajności. Niższa wydajność procesorów przekłada się na zwiększenie ich ilości, co w konsekwencji psuje bilans energetyczny. Okazuje się, że można podejść do tego problemu inaczej.

Dużo oszczędnych procesorów

Atomowy serwer

Jeden z 64 modułów procesorów

SeaMicro, mało znana do tej pory firma w branży IT, wprowadza na rynek rewolucyjny serwer oparty na superenergooszczędnych procesorach Intel Atom, tych samych, które znamy choćby z netbooków. Intel Atom ma jedną ogromną zaletę: rewelacyjnie niskie zapotrzebowanie na energię. Najnowszy model Intel Atom Z530 taktowany zegarem 1,6 GHz zużywa zaledwie 2 W(!) podczas pełnego obciążenia. Do pary z procesorem producent oferuje równie oszczędny chipset Intel US15W, którego TDP nie przekracza 2,3 W. Niestety, Atom ma też jedną sporą wadę: stosunkowo niską wydajność. Zatem, aby pogodzić niską wydajność z ogromnym zapotrzebowaniem na moc obliczeniową w dzisiejszych serwerach, potrzeba wiele takich Atomów w jednym serwerze. Branża IT zazwyczaj oczekuje dwóch, maksymalnie czterech procesorów na jedną maszynę, tymczasem SM10000 zawiera ich aż 512. Zatem SeaMicro w 10U upchała tyle procesorów, ile wcześniej zawierał niemały klaster obliczeniowy.

64 moduły po 8 Atomów

SM10000 to owoc diametralnej zmiany punktu widzenia obieranego przy projektowaniu serwerów. Pojedyncza maszyna mieszcząca się w 10U zawiera wszystko to, co zazwyczaj znajdowaliśmy w całych szafach rack. Na pojedynczy serwer składają się 64 mikropłyty główne, z których każda ma na pokładzie osiem procesorów Intel Atom w parze z chipsetem US15W. Każdy z procesorów ma do dyspozycji jedno gniazdo pamięci SO-DIMM obsługujące kostki o pojemności do 2 GB. Na pierwszy rzut oka jest to mało, ale takich gniazd mamy przecież 512, zatem cały system można obsadzić do 1 TB pamięci RAM.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200