Nieodwracalność

Pewne zdarzenia w życiu chciałoby się przeżyć jeszcze raz tylko po to, aby zmienić bieg historii. Niestety, co się zdarzyło, jest już nieodwracalne i nawet nowa technologia nic na to nie pomoże.

Szef bawił się edytorem tekstu. Szef lubi się bawić nowymi gadżetami, a edytor był dla niego nowością, gdyż wcześniej pisał jedynie maile lub wypełniał formularze internetowe. A tu niespodziewanie otrzymał od Lokalnego Informatyka świadomość nowej jakości pracy z narzędziem informatycznym. I to narzędzie właśnie pozwoliło mu odkryć uroki poprawiania tekstu, czego wcześniej nie doświadczył, gdyż w czasie wzrastającej popularyzacji komputerów zajmował wysokie stanowiska obligujące do posiadania sekretarki, która osobiście zajmowała się edycją tekstu, a Szef jedynie palcem pokazywał co i na kiedy ma być zrobione. I działo się tak, że gdy jedna firma podupadała, Szef przenosił się do innej na równorzędne stanowisko, zawsze wyposażone w sekretarkę. Jednak jakoś tak się potoczyło, czy to na skutek kryzysu czy też braku miejsc, do których Szef mógłby się jeszcze przenieść, że w końcu trafił po jakiejś znajomości do firmy, w której był zatrudniony Lokalny Informatyk. A że było to niewielkie przedsiębiorstwo handlowe, nie otrzymał w przydziale sekretarki, więc całą sprawozdawczość handlową dla Zarządu musiał sporządzać osobiście i w terminie. Stąd właśnie ten niechlubny w jego życiu incydent z edytorem tekstu. Początkowo myślano nawet, aby sprawozdawczością obarczyć Lokalnego, ale stwierdzono, że nie ma on do tego dostatecznie tęgiej głowy. Jedyne więc co mu zlecono, to przyuczenie Szefa do korzystania z edytora. No i właśnie dlatego Szef odkrywał uroki nowego narzędzia. Ale nie było to w jego wydaniu zbyt bezpieczne. Chyba, że ktoś uważa za normę testowanie możliwości edytora na oficjalnej i jedynej wersji raportu.

"Ty, Lokalny, kazałem zamienić wszystkie litery e na litery a. To działa, ale tylko w jedną stronę. Chyba jakaś niedoróbka. Spróbowałem potem odwrotnie i już nie wyszło, bo uzyskałem już tylko same litery e" - skarżył się Szef. "To jest proces w zasadzie nieodwracalny! Skąd komputer może wiedzieć, która litera a była wcześniej literą e?" - prosto i prawdziwie wypowiedział się Lokalny - "to tak jakbyśmy dochodzili, jaki był kształt stopniałego kawałka lodu widząc tylko wodę powstałą z tego procesu".

Na szczęście w edytorze mamy przycisk do cofnięcia operacji. I tym właśnie między innymi komputery różnią się od realnego życia, w którym nie zaimplementowano funkcji cofania. Jednym słowem, technologia znowu górą!

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200