Czekanie na łączność specjalną

Polska to jedno z ostatnich państw, które wciąż nie budują jednolitego, skalowalnego systemu, zapewniającego współdziałanie różnych służb publicznych. Nieoficjalnie mówi się, że MSWiA zamierza właśnie ogłosić przetarg w tej sprawie warty 500 mln zł.

Czekanie na łączność specjalną
Wydzielone systemy łączności radiowej są atrybutem służb rządowych od kilkudziesięciu lat, od kiedy tylko pojawiły się rozwiązania umożliwiające mobilność. Radiotelefon to standardowe wyposażenie umundurowanych funkcjonariuszy, pracowników służb ratunkowych, komunalnych, transportowych. Wciąż mamy setki sieci radiotelefonicznych budowanych w różnym czasie, których współpraca bywa czasem możliwa tylko dzięki rzadkiej zaradności obsługujących je inżynierów. Trudno zresztą odpowiedzialnie inwestować w nowsze rozwiązania, jeżeli od prawie 10 lat mówi się w Polsce o stworzeniu jednolitego, wydzielonego systemu TETRA, a decyzje są wciąż odkładane w atmosferze, która przypomina historię zakupu samolotów dla rządu. To, że nowy system łączności dla policji, straży pożarnej i pogotowia ratunkowego jest potrzebny, niby wszyscy wiedzą, ale MSWiA miało wyraźny problem z przekonującym wytłumaczeniem zasad ekonomicznych projektu. Prezentowano sprzeczne koncepcje planowania radiowego, spierano się o zasady współkorzystania. Szacowano też, w jakim zakresie można skorzystać ze specjalizowanej oferty komercyjnych operatorów komórkowych.

Misja krytyczna

Tę niemożność i brak zrozumienia dla roli łączności widać w nowelizowanej nie tak dawno ustawie o zarządzaniu kryzysowym. Nie chodzi nawet o to, że ustawy - regulujące działanie krajowego systemu ratowniczo-gaśniczego, państwowego ratownictwa medycznego, zarządzania w czasie kryzysu i w stanach nadzwyczajnych - wyraźnie marginalizują działanie systemów łączności. Praktycy wiedzą, że w nietypowych sytuacjach czasem nawet lepiej działać bez ścisłych instrukcji ustawowych. Można nawet cynicznie zauważyć, że większość działających rządowych systemów łączności powstała przecież bez uwiązania ustawami i decyzjami rządu.

W ustawie o zarządzaniu kryzysowym częścią - wciąż nowego w polskim prawie - pojęcia infrastruktury krytycznej stały się, inaczej niż w pierwotnym, amerykańskim zamyśle tego pojęcia, "systemy zapewniające ciągłość działania administracji publicznej". To buduje aksjologiczne nieporozumienie, bo istotą systemów łączności radiotelefonicznej użytkowanych przez służby rządowe jest działanie w stanie kryzysu permanentnego, na który składają się codzienne zdarzenia obsługiwane przez policję, straż pożarną, pogotowie.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200