Nie wystarczy gromadzenie dowodów

Mało mówi się o kwestiach praktycznych związanych ze żmudnym procesem udowodnienia zaistnienia plagiatu. A właśnie w tym zakresie może pojawić się najwięcej wątpliwości. Również w dziedzinie informatyki.

Przestępstwo plagiatu może zaistnieć w stosunku do każdej formy twórczości, a więc i rozwiązań informatycznych, bez względu na ich jakość czy użyty język programowania. Wywodzenie faktu dopuszczenia się plagiatu wyłącznie ze zbliżonych pomysłów na stworzenie rozwiązania informatycznego, nie będzie jednak skuteczne w kontekście art. 115 ust. 1 prawa autorskiego. Podobnie wyłącznie liczne inspiracje dostrzegalne w gotowym programie komputerowym nie pozwolą na skuteczne udowodnienie plagiatu. Liczy się przejęcie chronionej formy wyrażenia konkretnego utworu.

Dość ciekawe jest to, że prawo autorskie zakłada możliwość korzystania z prawa do cytatu w odniesieniu do oprogramowania komputerowego. Dopuszczalne jest przytaczanie fragmentów aplikacji, także w innym rozwiązaniu programistycznym. Tyle, że przepisy prawa autorskiego zastrzegają konieczność wskazywania na źródło zaczerpniętego w cytacie utworu. Niezbędne jest też wyróżnienie fragmentów cytowanej pracy od własnych dokonań, co w kontekście programu komputerowego stoi pod znakiem zapytania.

Nie każdy pokrzywdzonym

Karna i cywilna

Przestępstwo plagiatu zostało ujęte dość lapidarnie w przepisach ustawy z 4.02.1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Zgodnie z art. 115 ust. 1 tej ustawy, odpowiedzialności karnej podlega ten, kto przywłaszcza sobie autorstwo cudzego utworu. Czyn ten jest ścigany z oskarżenia publicznego, wyklucza się przy tym konieczność składania wniosku o ściganie przez pokrzywdzonego.

Warto pamiętać, że plagiat rodzi także odpowiedzialność cywilną. Nie ma przeszkód, aby inicjować równolegle postępowanie cywilne i karne. Jest to o tyle istotne, że w ustawie z 4.02.1994 r. istnieje proceduralna możliwość zabezpieczenia dowodów na potrzeby sporu cywilnego. Istotne jest przy tym, że prawomocny wyrok skazujący wiąże sąd cywilny co do faktu zaistnienia przestępstwa. Ułatwia to znacznie dochodzenie roszczeń odszkodowawczych.

Pokrzywdzonym plagiatem jest twórca, a nie np. użytkownicy programu komputerowego, w którym doszło do przywłaszczenia sobie cudzego autorstwa. Przestępstwo w pierwszym rzędzie godzi w osobiste prawo autorskie, którego nie można się zrzec lub przenieść na inne osoby. W kręgu pokrzywdzonych plagiatem nie będzie mieścić się podmiot majątkowych praw autorskich, czyli przykładowo pracodawca uzyskujący wyłączność w zakresie eksploatacji programu komputerowego. Nie wyklucza to jednak każdorazowego rozważania, czy nie doszło przy tym do innego przestępstwa, np. nieuprawnionego rozpowszechniania utworu bez uprawnień.

Osoby, które nie są pokrzywdzonymi, mogą zawiadomić organa ścigania o zaistnieniu plagiatu. Tyle, że nie będą one stroną toczącego się postępowania, a zawiadamiający nie ma wglądu w materiały postępowania karnego.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200