TomTom zatrudnia w Łodzi

Holenderska spółka poszukuje w Polsce programistów, inżynierów, menedżerów - przede wszystkim specjalistów od Javy. Łącznie ok. 50 osób.

Potrzebujemy ludzi z bardzo dobrą znajomością narzędzi programistycznych, ale także tych, którzy potrafią rozwiązywać problemy inżynierskie - jak z ogromnego zbioru danych pozyskać konkretne informacje. Do tego wymagana jest nie tylko znajomość informatyki, ale fizyki, matematyki, statystyki.

Krzysztof Miksa, kierujący pracami łódzkiego centrum TomTom

W ten sposób firma zamierza powiększyć zespół inżynierski, który pracuje nad nowymi technologiami, które pomogą udoskonalić jej produkty i wprowadzić nowe usługi. To efekt przejęcia przez TomTom w 2008 r. firmy Tele Atlas za 1,8 mld USD. Ta zaś weszła do Polski trzy lata wcześniej przejmując za 2,9 mln euro spółkę PPWK Geoinvent wraz z jej technologią Mobile Mapping. W 2006 roku Tele Atlas oficjalnie uruchomił biuro w Warszawie i centrum badawczo-rozwojowe w Łodzi. Łódzkie centrum TeleAtlas zajmowało się głównie produkcją map cyfrowych w oparciu o dane pozyskane przez specjalne samochody pomiarowe. W tym roku, wyposażone w wersję czwartą systemu Mobile Mapping, samochody te będą przemierzać Stany Zjednoczone.

Fuzja TomTom i Tele Atlas była przejawem wertykalnej konsolidacji rynku cyfrowej nawigacji. Podobny krok wykonała Nokia kupując Navteq, a działania tych producentów były odpowiedzią na działania Google, które również wprowadziło swoje produkty i usługi nawigacyjne. Do końca roku firma ma już funkcjonować pod marką TomTom, choć Tele Atlas pozostanie jako marka map cyfrowych. Tak więc połączona firma może już w pełni skoncentrować się na rozwoju z pomocą powiększanego zespołu polskich inżynierów. Wcześniej liczył on 30 osób, a zespół operacyjny ok. 100 osób. Obecnie spółka zatrudnia 80 inżynierów, a do końca roku planuje zwiększyć zatrudnienie do 120-150.

Większe potrzeby

Łódzkie centrum przetwarza coraz większe ilości danych coraz bardziej standaryzowanymi procesami - wykorzystuje się uczenie maszynowe, sztuczną inteligencję (wnioskowanie na podstawie dużych zbiorów danych), wnioskowanie statystyczne. Są to nie tylko dane zbierane przez Mobile Mapping, ale też dane pochodzące od ok. 150 mln użytkowników nawigacji TomTom - co było jednym z motywów połączenia firm. Liczna rzesza urządzeń, po podłączeniu do Internetu przesyła zebrane strumienie danych dotyczące błędów, śladów GPS, prędkości etc. "Na tej podstawie tworzymy nową jakość" - przekonuje Krzysztof Miksa, kierujący pracami łódzkiego centrum TomTom. "W Łodzi odpowiadamy za utrzymanie bazy danych o Europie Środkowo-Wschodniej, łącznie z Rosją. Mapy i bazy powstają także w dwóch innych, najważniejszych ośrodkach w Stanach Zjednoczonych oraz Indiach" - dodaje.

W łódzkim centrum do pisania aplikacji stosowane są rozwiązania open source - Java, czy Linux. Dlatego spółka chce wspierać środowisko użytkowników tych technologii, czerpać z ich doświadczeń oraz pozyskiwać talenty do pracy, angażując się w konferencje, rekrutując pracowników na łódzkich uczelniach. W centrum pracują również cudzoziemcy m.in. z Hiszpanii i Portugalii. "Potrzebujemy ludzi z bardzo dobrą znajomością narzędzi programistycznych, ale także tych, którzy potrafią rozwiązywać problemy inżynierskie - jak z ogromnego zbioru danych pozyskać konkretne informacje. Do tego wymagana jest nie tylko znajomość informatyki, ale fizyki, matematyki, statystyki" - wyjaśnia Krzysztof Miksa.

Kandydatom do pracy firma oferuje wewnętrzne - często zagraniczne - szkolenia, pracę w międzynarodowym środowisku. "Stawiamy na dobrą atmosferę, możliwość wymiany myśli, dyskusji, wzajemnego uczenia" - mówi szef łódzkiego centrum. Podkreśla także, że praca w TomTom to doskonała okazja, aby poznać stosowaną tu inżynierię oprogramowania na wysokim poziomie z wykorzystaniem technik agile (m.in. Scrum, test driven development) oraz wzorców projektowych.

GPS przyszłości

Zatrudnieni w Łodzi specjaliści będą pracować nad technologiami dla cyfrowych map przyszłości. Technologie trójwymiarowe pozwolą określać zróżnicowanie terenu, co profesjonalnym użytkownikom pozwoli na niższe spalanie i koszty transportu - urządzenie może wskazać bieg, na którym aktualnie powinna poruszać się ciężarówka. Sercem każdej nawigacji jest baza danych, dzięki podłączeniu urządzeń do Internetu, możliwa będzie wymiana danych, edycja mapy niemal na żywo bez czekania na kolejne aktualizacje, większe bezpieczeństwo wynikające z bardziej dokładnych informacji, pozyskiwanie danych o faktycznych czasach podróży, dane o aktualnym i przewidywanym natężeniu ruchu.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200