Zarządzanie migracjami

Globalizacja wymusza łączenie się firm na niespotykaną dotąd skalę. Tymczasem szereg fuzji kończy się niepowodzeniem, a istotną przyczyną tego są często problemy związane z migracją systemów informatycznych.

Zarządzanie migracjami

Wzrost złożoności systemów informatycznych powoduje, że ich migracje nabierają pierwszoplanowego znaczenia. Niestety, owa potrzeba nie zawsze znajduje odzwierciedlenie w praktyce, prowadząc do klęsk projektowych, zwłaszcza podczas fuzji przedsiębiorstw. Informatyka funkcjonuje w sferze gospodarczej od dziesięcioleci. Coraz rzadsze są zatem sytuacje instalowania komputerów i oprogramowania dla procesów biznesowych, które wcześniej obsługiwano "ręcznie", bez ich elektronicznego wspomagania. Coraz częściej projekt informatyczny oznacza wymianę starszego sprzętu na nowszy i zastępowanie już istniejącego software’u nowocześniejszym pakietem.

Używając porównań z branży budowlanej, możemy powiedzieć, że architekt IT nie ma komfortowej możliwości wznoszenia domu na "czystej" działce, bez żadnych kłopotliwych obciążeń historycznych. Raczej musi wymieniać sfatygowane instalacje wodno-gazowo-elektryczne, starając się nie przeszkadzać żyjącym normalnym rytmem pracy i wypoczynku mieszkańcom budynku. A ci, z jednej strony chcą spokoju, a z drugiej, od niechcenia, formułują ambitne życzenia śmiałego dobudowywania nowych pięter na zmurszałych ścianach. Kto z programistów, "mówiących bez akcentu" takimi językami jak Java, Delphi czy PHP, zechce modyfikować kompleksowe oprogramowanie, wspomagające planowanie produkcji, napisane kiedyś w Cobolu czy RPG? Tymczasem, autorzy pakietu właśnie odchodzą na zasłużoną emeryturę, stawiając kierownictwo firmy przed alternatywą zakupu nowego produktu za sześciocyfrową sumę w złotówkach, a może nawet w euro.

Inny przykład praktyczny. Zautomatyzowane linie produkcyjne, sterowane indywidualnym oprogramowaniem w języku C++, które wymaga poważnych modyfikacji. Firma będąca jego autorem właśnie przestała istnieć i wówczas okazało się, że całość "wisiała" na podwykonawcy, którym w istocie jest jedna osoba, również właśnie niedostępna. Możliwość lukratywnego zlecenia otrzymuje prężna i renomowana firma software’owa. Fachowcy zapoznają się ze skąpą dokumentacją systemu (poprzednik nie wywiązał się ze sprytnie rzuconej obietnicy jej kompletnego dostarczenia "dopiero jak całość będzie chodzić") i drapią się po głowach, "wnikając" w mało strukturalny kod źródłowy, "naprogramowany" w poplątanym stylu "spaghetti". W efekcie, pojawia się tylko jedna propozycja: albo robimy wszystko od nowa, albo wcale. Czy jest to odpowiedź w sytuacji, kiedy musimy migrować centrum IT przedsiębiorstwa, jakim jest system ERP?

Projektowe okazje

Zarządzanie migracjami

Strategie migracyjne ERP na przykładzie danych materia-łowych

Kluczowym punktem strategii migracyjnej jest przy tym zagwarantowanie funkcjonalnej obsługi aplikacji znajdujących się na ścieżce krytycznej działalności przedsiębiorstwa (mission critical). W typowym przedsiębiorstwie przemysłowym mówimy tu o procesowej ścieżce krytycznej, operatywnie warunkującej sprawne funkcjonowanie firmy: od przyjmowania zleceń klientów na określone wyroby, poprzez planowanie ich produkcji, wytwarzanie, magazynowanie, transport, aż do fakturowania.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200