Czekając na wzrost
- Andrzej Maciejewski,
- 24.11.2009
Spowolnienie wciąż daje się we znaki polskiej branży IT, choć firmy mniej uzależnione od sprzedaży sprzętu i infrastruktury wydają się radzić sobie lepiej.
W spółkach IT praca wre. Czwarty kwartał, to ostatni moment na realizację planów i poprawę wyników. Obraz sytuacji po III kwartale rysuje się raczej pozytywnie dlatego, że odkąd dotknęło nas wyraźne spowolnienie gospodarcze spółki, nie tylko w branży IT, zapowiadały raczej zachowawcze wyniki i ich realizacja w mniejszym lub większym stopniu jest wystarczającym powodem do zadowolenia. Od tej reguły są, oczywiście, wyjątki.
Silniejsi niż spadki
Nie pierwszy raz, na tle branży błyszczy Asseco Poland. Adam Góral, prezes spółki zapowiedział, że grupa w przyszłym roku będzie jeszcze większa, i to nie tylko dzięki kolejnym akwizycjom w Europie, ale także i w Polsce. Kontrakt z właścicielem polskiej spółki ma zostać podpisany 25 listopada. Z kolei za granicą Asseco negocjuje zakup aż 12 spółek - od Hiszpanii po Turcję! Trzeba zauważyć, że kolejne akwizycje mają spory wpływ na utrzymanie wzrostów w przychodach i zyskach netto.
Dzięki przewadze własnego oprogramowania i usług w ofercie, Grupa Asseco może po trzech kwartałach br. pochwalić się poprawą wyników, wobec analogicznego okresu przed rokiem. Asseco Poland zaraportowało skonsolidowane przychody na poziomie 2,1 mld zł (1,9 mld zł rok wcześniej), w tym na oprogramowanie i usługi własne przypadło 1,2 mld zł (wzrost o 21%), a oprogramowanie i usługi obce 371 mln zł (spadek o 5%); sprzedaż sprzętu i infrastruktury spadła o 17%. W podsumowanym okresie zysk operacyjny Grupy Asseco Poland wyniósł 392 mln zł, a zysk netto 279 mln zł (265 mln zł). W raporcie kwartalnym i komentarzach zarządu próżno szukać narzekań na skutki spowolnienia.
Dobrze radzi sobie też Comarch. W pierwszych dziewięciu miesiącach skonsolidowane przychody krakowskiej firmy wzrosły do prawie 500 mln zł, z ok. 390 mln zł przed rokiem. Zysk netto wyniósł zaś ok. 5,7 mln zł (rok wcześniej 161 mln zł, ale był to efekt sprzedaży portalu Interia.pl). Spadły jednak przychody jednostkowe Comarch - po trzech kwartałach wyniosły 326 mln zł (356 mln zł rok wcześniej). Skonsolidowaną sprzedaż Comarchu wspiera przejęta w tym roku spółka SoftM, działająca w krajach niemieckojęzycznych (DACH). Przychody w tym regionie po 9 miesiącach wyniosły 163 mln zł. Na rynek polski i pozostałe kraje, na których działa Comarch przypadło zaś ok. 335 mln zł. Janusz Filipiak, prezes Comarchu, liczy na dobre wyniki w czwartym kwartale. "Chcielibyśmy zakończyć rok 2009 zyskiem zarówno na poziomie operacyjnym, jak i netto" - mówi. Według jego planów, w 2011 r. Comarch powróci do planów akwizycji, tym razem na rynku francuskim.
Wysoki, blisko 80-proc. udział usług w sprzedaży Infovide-Matrix sprawił, że po trzech kwartałach br. zysk netto Grupy przekracza 9 mln zł. W tym samym czasie sprzedaż firmy wzrosła ze 145 mln zł do 160 mln zł, w tym 126 mln zł ze sprzedaży usług (wzrost o 2,8%).
Ofiary kryzysu
Na drugim biegunie rynku o przetrwanie walczy Sygnity, boleśnie odczuwające spadek popytu na sprzęt, co powoduje obniżenie przychodów i generuje straty. Po trzech kwartałach Grupa Sygnity miała przychody na poziomie 408 mln zł (662 mln zł przed rokiem), a stratę netto na poziomie 96 mln zł (21 mln zł rok wcześniej). Piotr Kardach, prezes spółki wdraża program naprawczy, tnie koszty i szuka oszczędności. Pierwsze efekty są spodziewane już w I kw. 2010.
Powodów do zadowolenia nie ma również Wasko. Spółka po trzech kwartałach obniżyła skonsolidowane przychody o 56%, do 131 mln zł, a skonsolidowana strata netto sięgnęła 1,4 mln zł. Jak napisał zarząd w kwartalnym raporcie, strata to bezpośredni efekt złej sytuacji makroekonomicznej, skutkującej rezygnacją klientów z dokonywania zakupów infrastruktury IT i oprogramowania będącego w ofercie Grupy oraz obniżenie tym samym jej portfela zamówień na 2009 r. Spółka podkreśla, że znaczący spadek nastąpił zwłaszcza w sektorze publicznym, którego wartość w sprzedaży ogółem stanowi prawie jedną trzecią sprzedaży całej Grupy. "Obecnie największą barierą wzrostu jest ograniczenie przetargów przez jednostki administracji rządowej i samorządowej, brak nowych zamówień ze strony dotychczasowych i nowych klientów oraz nierozszerzanie zakresu prac w ramach kontraktów, mających charakter umów długoterminowych" - twierdzi zarząd Wasko. Firma w latach ubiegłych dostarczała sporo komputerów do szkół. Niestety, w roku ubiegłym MEN zakończył ich "informatyzację". Na kolejne umowy trzeba będzie poczekać do czasu amortyzacji obecnie wykorzystywanych w szkołach komputerów.
W związku z tym wartość sprzedaży Wasko w całym roku 2009 będzie znacząco niższa niż w roku 2008, nawet pomimo tego, że w IV kwartale 2009 r. poziom sprzedaży Wasko może przekroczyć 100 mln zł. Zarząd Wasko, w przywołanym komunikacie, sytuację w branży określa jako zdecydowanie negatywną - gwałtowne pogorszenie koniunktury w sektorze IT nastąpiło pod koniec roku ubiegłego, utrzymuje się do tej pory i może potrwać, w opinii Wasko, do końca I półrocza przyszłego roku. Nie ma chyba w branży IT spółki, która nie narzekałaby na obniżenie wpływów z kontraktów na sprzęt i infrastrukturę IT.
Jarosław Smulski, IDC Polska