Jak Oracle "wykorzysta" Javę?

Czy zmiana właściciela Javy wpłynie na jej rozwój? Jak zmieni się układ sił na rynku? Co zrobią konkurenci - Oracle, IBM, SAP - którzy w oparciu o tę technologię tworzą swoje rozwiązania?

Jak Oracle "wykorzysta" Javę?

Zakup Suna kierowanego przez SCOTTA MCNEALY przez Oraclea LARRYEGO ELLISONA to nie tylko kontrola nad rozwojem Javy poprzez bezpośredni wpływ na proces jej rozwoju, czy pełna kontrola nad oprogramowaniem, sprawdzającym zgodność ze specy? kacją. To także oddziaływanie na projekty, tworzące istotną

Gdy w 1990 r. James Gosling pracował nad projektem Green, tworząc uniwersalny język programowania - nazwany nieco później językiem Java - zapewne nie spodziewał się, że w ciągu 20 lat stanie się on fundamentem technologicznym w branży IT i jedną z najbardziej znanych marek w przemyśle informatycznym. Do dziś platforma technologiczna Java przyciągnęła 6,5 mln programistów, których oprogramowanie działa na 800 mln komputerów i niemal 6 mld urządzeń, takich jak telefony, dekodery, karty chipowe czy systemy nawigacji satelitarnej!

Zmiana stref wpływów

Java w liczbach:

6,5 mln programistów, których oprogramowanie działa na 800 mln komputerów i niemal

6 mld urządzeń, takich jak telefony, dekodery, karty chipowe czy systemy nawigacji satelitarnej.

Wśród najważniejszych cech, które zadecydowały o sukcesie Javy jest uniwersalność, dzięki której programista może w dużym stopniu zapomnieć o specyfice fizycznej platformy, na którą dostarcza oprogramowanie. Kolejną jest konsekwencja, z jaką od wielu lat Sun prowadził rozwój tej platformy. Dzięki temu, Java krok po kroku stawała się podstawą produktów, a następnie elementem strategii dla wielu międzynarodowych koncernów, w tym IBM, SAP, Adobe… Jednak dziś te same firmy, które przed laty zainwestowały w Javę, stoją na rozstaju technologicznych dróg.

20 kwietnia br. - po wielu miesiącach spekulacji medialnych - Oracle kupił, borykającego się od lat z problemami finansowymi, Suna. Oracle kupił nie tylko Suna, ale także przejął kontrolę na Javą. Jest teraz właścicielem procesu jej rozwoju, a jego etatowi pracownicy są odpowiedzialni - w częściowo tylko otwartej procedurze - za jej rozwój. To wielkie wyzwanie dla IBM czy SAP, wiążących przyszłość swoich komercyjnych produktów z Javą a zarazem coraz bardziej przechodzących z tzw. coopetition z Oracle do coraz ostrzejszej konkurencji.

Ciemna strona mocy

Klucz do zrozumienia tej technologicznej i biznesowej zagadki tkwi w latach 1998-1999, kiedy to Sun podjął nieudaną próbę przekazania rozwoju Javy pod kontrolę organizacji standaryzacyjnych ISO. Dla jednych próba "uwolnienia" Javy rozbiła się o problemy z przekazaniem praw do języka, dla innych była to arbitralna decyzja Scotta MacNealy’ego, szefa Suna, który w wywiadach powiedział dosłownie, że środowisko standaryzacyjne jest pod wpływem "ciemnej strony mocy" - mając na myśli przedstawicieli Microsoftu i HP.

Alternatywą dla w pełni otwartej Javy stał się quasi-otwarty proces jej rozwoju - Java Community Process (JCP). W ciągu 10 lat JCP przeszedł długą drogę od procesu zarządzanego bezpośrednio przez Sun do organizacji, gdzie przedstawiciele Sun kontrolują 1/3 kluczowych specyfikacji, dotyczących m.in. Java Enterprise Edition czy Java Micro Edition. Pomimo stopniowego otwarcia procesu, Sun zachował arbitralne prawo weta, które daje realną władzę nad kierunkiem rozwoju całego środowiska.

Ocena transparentności i niezależności procesu rozwoju Javy oraz wyjątkowej pozycji Suna nie jest jednoznaczna. Doświadczenie pokazuje, że w pełni demokratyczny sposób rozwoju standardów negatywnie wpływa na jego szybkość oraz otwiera możliwości do manipulacji przez dużych graczy, dobrze orientujących się w zawiłych procesach specyfikacyjnych (wystarczy spojrzeć na konkurencję OOXML vs. ODF).

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200