Czwarta fala
- Jarosław Badurek,
- 20.10.2009
Rodzaj medium będącego zarówno nośnikiem, jak i sposobem przekazywania informacji, definiuje cechy organizacji gospodarczych i ma wpływ na zarządzanie przedsiębiorstwami. W epoce multimedialnych sieci zasady powstawania i funkcjonowania tych struktur ulegają zmianie.
Alvin Toffler dzieli całą historię naszej cywilizacji na trzy wielkie etapy: społeczeństwo rolnicze, przemysłowe i informatyczne. Gdyby przyłożyć ten schemat rozumowania do rozwoju informatyki, to również można by mówić o trzech wielkich falach:
Pierwsza fala: Powstanie informatyki jako takiej; od ENIAC-a w latach 40. do klimatyzowanych ośrodków obliczeniowych lat 60., z wielkimi, drogimi komputerami o zamkniętych standardach.
Druga fala: Komputer na każdym biurku; od pierwszych mini- i mikrokomputerów lat 70. do stabilnych, otwartych standardów sprzętowo-programowych lat 90.
Trzecia fala: Komputery łączcie się; globalna sieć sieci (internet) tworząca metainfrastrukturę dla wszelkich aplikacji z szerokim spektrum komunikacyjnym (multimedia).
Identyfikacja generacji rozwoju technologicznego jest niezbędna dla strategicznego planowania rozwoju przedsiębiorstwa. Wiedza na temat zmieniających się trendów sprzętowo-software’owych jest podstawą do odpowiedzi na takie przykładowe pytania jak:
- czy w naszej firmie powinniśmy już zacząć myśleć o wprowadzaniu elektronicznych etykietek RFID?
- ile lat może dzielić nas od sytuacji, gdy otwarte systemy ERP będą szeroko stosowanym rozwiązaniem?
- jaką część naszej działalności możemy delegować na zewnątrz?
Zarządzanie postępem technicznym
Oczywiście, menedżerowie nie muszą zastanawiać się nad takimi problemami. Dla krótkoterminowej działalności wystarczy pozostawać w kręgu rutynowych działań istniejącego systemu zarządzania przedsiębiorstwem. Taka pasywna postawa grozi jednak utratą konkurencyjności firmy w dłuższej perspektywie. Transpondery RFID, to nie tylko elektroniczne znakowanie wyrobów zamiast papierowego. Ta kluczowa technologia oznacza jeszcze ściślejsze połączenie przetwarzanej w procesach produkcyjnych materii z informacją, która tymi procesami steruje. W konsekwencji oznacza to przejście do jeszcze bardziej zintegrowanej komputerowo produkcji. Ideały CIM (Computer Integrated Manufacturing), których geneza związana jest z obszarem wytwórczym przedsiębiorstwa, a więc łączeniem zalet komputerowo wspomaganego projektowania i wytwarzania (CAD/CAM - Computer Aided Design/Manufacturing), mogą w takiej sytuacji być przeniesione na obszar całej firmy - od przyjmowania zleceń, przez logistykę do sfery finansowej.
Kiedy zdecydować się na taki krok? Przecież wymaga on nakładów i wiąże się z ryzykiem. Może lepiej tylko obserwować poczynania rynkowych rywali i bezpiecznie podążać kilka kroków technologicznych za nimi? Praktyka pokazuje, że takie podejście może okazać się jeszcze bardziej niebezpieczne, że jednak warto być innowacyjnym. Liderzy rynku też nie są w łatwej sytuacji. Ich "żółte koszulki" zobowiązują, wytwarzają presję, ale są także źródłem przewagi nad resztą "peletonu". Pozwalają kontrolować sytuację, a nawet rozdawać rynkowe "karty".