Gry lobbingowe

Lobbing w procesie stanowienia prawa to narzędzie nowoczesnej demokracji. Ale kiedy gra idzie o ustawę o grach losowych, specyficzne zamiłowanie u zainteresowanych do hazardu ich gubi. Pozostają niepomni, że prywatna rozmowa o służbowej sprawie może być naruszeniem norm, tym bardziej że dociekliwość CBA sprawia, iż ostatnio nie ma już również czegoś takiego, jak rozmowa nieoficjalna.

Johan Huizinga w klasycznej, opublikowanej 80 lat temu książce Homo Ludens sformułował tezę, że z antropologicznego punktu widzenia skłonność ludzi do gry jest starsza niż kultura. Odnajdywanie zabawek, plansz do gry sprzed wielu tysięcy lat kojarzy się nam rzeczywiście w sposób bardziej zrozumiały z inteligencją dawnych cywilizacji niż łupane w krzemieniu toporki, czy nawet epokowy ponoć wynalazek koła. O ile jednak w wielu, szczególnie wschodnich kulturach gra to immanentna część życia, to w naszej europejskiej kulturze Zachodu folgowanie zabawie lub graniu jest często niechwalebne. Na domiar złego hazard, jak większość zajęć wywołujących silne emocje, może uzależniać.

Gry losowe

Istotą problematyki kontroli państwa nad sferą gier losowych nie musi być troska o morale lub bezpieczeństwo obywateli, przynajmniej tych dorosłych, którzy mogą dowolnie rozporządzać własnym majątkiem. Państwo chce skutecznie unikać potencjalnych uszczupleń podatkowych, a zyskowny rynek gier, który opiera się na ulotnym obrocie gotówką, potrafi uciekać od nadzoru wyjątkowo łatwo, szczególnie tam, gdzie mamy do czynienia z działalnością na szeroką skalę. Dlatego niektóre dziedziny gier losowych są objęte tradycyjnie ścisłym, państwowym monopolem, a zliberalizowany, komercyjny rynek kasyn, wyścigów konnych, loterii, pokera, black jacka, automatów do gier reguluje się w większości państw licencjonowaniem, ograniczeniami stawek, wypłat, wskaźnikami prawdopodobieństwa wygranej, homologowaniem urządzeń.

Kiedy się jednak weźmie do ręki obowiązującą w Polsce ustawę o grach i zakładach wzajemnych, którą miały okazję nowelizować chyba wszystkie poprzednie rządy, trudno nie odnieść wrażenia, że teoretycznie restrykcyjną regulację skonstruowano w sposób, który sprzyjał targom o szczegóły, wyjątki, furtki i wybiegi dla sprytnych, ale przede wszystkim lepiej poinformowanych. W grze o pieniądze nawet kilka miesięcy pozorowanego bałaganu może dać wymierne zyski. Ustawa odnosi się przykładowo do wielu kwestii organizacyjno-technicznych, które zwykle odsyła się do rozporządzeń, w rezultacie stosowne rozporządzenie jest krótkie i lakoniczne. W konsekwencji, uregulowanie w tej logice coraz bardziej popularnych gier i zakładów w Internecie, trudno sobie wyobrazić.

Przejrzyściej

Wątpliwe etycznie zachowania polityków indagowanych w sprawach nowelizacji ustawy o grach losowych pokazują po raz kolejny ogólny aksjologiczny problem ze stanowieniem prawa w Polsce. O ile trudno jest liczyć na szybką poprawę obyczajów w polityce, bo na to demokracje pracują przez pokolenia, to można się domagać wprowadzenia procedur, które wyraźniej pokażą intencje osób decydujących o brzmieniu i możliwych konsekwencjach projektowanych przepisów.

Transponując unijny pakiet dyrektyw telekomunikacyjnych, wprowadzono do polskiego prawa ustawowo otwarte obowiązkowe konsultacje, lepiej niż w nieco archaicznym rozwiązaniu Kodeksu Postępowania Administracyjnego. Zbyt schematyczne przepisy ustawy o informacji publicznej powodują, że po ośmiu latach obowiązywania nadal nie jest zbyt dobrze znana obywatelom ani rozumiana przez urzędników.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200