Informatyzacja na tróję
- Monika Tomkiewicz,
- 13.10.2009
Z dużymi systemami IT w administracji jest jak z autostradami. Wiemy, że powinniśmy je mieć, aby być nowoczesnym państwem, ale nie radzimy sobie z ich realizacją. Nie chcę załatwiać stu spraw administracyjnych przez Internet. Chcę załatwiać 5 spraw w sprawnym urzędzie - stwierdził jeden z uczestników naszej debaty.
Mamy jeszcze dużo do zrobienia
Witold Drożdż, podsekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji, mówił o najczęściej pojawiających się zarzutach wobec informatyzacji administracji. Należą do nich braku spójnej koncepcji architektury IT dla całego sektora publicznego, braku jednego, centralnego systemu IT dla całej administracji, czy nieprzychylnej atmosferze społeczeństwa, która wytwarza się wokół projektów, tj. np. PL.ID.
Co wpływa na tak niską ocenę stanu informatyzacji? Paweł Czajkowski, prezes HP Polska przyznał ocenę nieco wyższą niż średnia (4). Zwrócił jednak uwagę, że dużo jest jeszcze do zrobienia w poszczególnych resortach. "Jednym z elementów, którego nam brakuje to system wymiany danych pomiędzy różnymi systemami w polskiej administracji" - powiedział Czajkowski. Wiesław Barcikowski, dyrektor Departamentu Infrastruktury ZUS przyznając ocenę zwrócił natomiast uwagę na dwa aspekty informatyzacji administracji publicznej - liczbę obszarów, które zostały zinformatyzowane oraz "głębokość" informatyzacji. "Większość obszarów w polskiej administracji się zinformatyzowało. Jeśli jednak chodzi o stopień zaawansowania tych działań, jest różnie. Mamy też wiele do zrobienia, jeśli chodzi o integrację" - mówi przedstawiciel ZUS.