100 Gb dla usług
- 18.08.2009
Alcatel-Lucent przedstawił najszybszy na świecie moduł usługowy, pracujący z prędkością 100 Gb/s. Routery szkieletowe o tej prędkości oferuje Juniper, inni przygotowują się do wprowadzenia takich interfejsów. Do czego może być przydatne to urządzenie?
PIOTR ONISZCZUK, Architekt Rozwiązań Sieciowych na Region Europy Centralnej w Alcatel-Lucent
W przypadku korporacji, z szybkiego interfejsu 100 Gb/s z pewnością skorzystają duże centra danych lub systemy, które muszą w bardzo krótkim czasie replikować olbrzymie ilości danych. "Wymagany krótki czas replikacji przemnożony przez duży wolumen danych oznacza szerokie pasmo transmisji. Można sobie wyobrazić połączenie między centrami danych, głównym i zapasowym, za którego pomocą odbywa się synchroniczna replikacja dużej ilości danych. W takim trybie transakcje w bazie trzeba zamrozić na czas replikacji, aby zachować atoniczność. Im szybszy jest kanał replikacji, tym zamrożenie jest krótsze. Przytoczony przykład jest dużym uproszczeniem, tym niemniej dobrze oddaje istotę problemu" - mówi Piotr Oniszczuk, Architekt Rozwiązań Sieciowych na Region Europy Centralnej w Alcatel-Lucent Polska.
Innym zastosowaniem interfejsów 100 Gb/s może być połączenie korporacyjnych systemów aplikacyjnych z bardzo szybkimi podsystemami składowania danych. Przykładem docelowej branży mogą być nowoczesne multimedia.
Czy duży może więcej?
Wydaje się, iż w pierwszej kolejności po 100 Gb/s sięgną operatorzy - najpierw w sieciach szkieletowych, później do świadczenia pasmochłonnych usług, np. Video-On-Demand. Obecnie, realizacja usług na poziomie 100 Gb/s napotyka na naturalne ograniczenia techniczne wynikające z ograniczeń komercyjnie dostępnych układów scalonych. Dziś obsługę 100 Gb/s realizuje się za pomocą zwielokrotniania wolniejszych układów scalonych, np. 10 Gb/s. Takie podejście wymusza podział abonentów logicznie na grupy, każda obsługiwana przez jeden podzespół.
Stwarza to problemy operacyjne, które już w tej chwili pojawiają się u niektórych dużych operatorów. Abonentów danej usługi muszą oni dzielić na niezależne podgrupy w sposób wynikający wyłącznie ze specyfiki używanego sprzętu IP. Pojawiają się więc duże kłopoty z przenoszeniem abonentów między grupami. Także znacznie trudniejsza staje się realizacja takich funkcji, jak pasmo na żądanie czy samozarządzanie usługą przez abonenta. Przedstawiony sposób zwielokrotniania układów scalonych jest zazwyczaj określany jako skalowalny dyskretnie, bowiem osiąganie dużej szybkości odbywa się z konkretnym i dość dużym krokiem.
"Rozwiązanie naszej firmy jako pierwsze na rynku oferuje liniową skalowalność usługową dla przepływności 100 Gb/s. Realizujemy 100 Gb/s za pomocą jednego układu scalonego, tak więc problemy charakterystyczne dla skalowalności dyskretnej - takie jak logiczne partycjonowanie abonentów, trudności z realizacją usług na żądanie czy też utrudnione samozarządzanie usługą - u nas nie występują. Innym wartym podkreślenia atrybutem jest wysoka skalowalność rozwiązania. W przyszłości możemy łatwo przejść do dyskretnej skalowalności na zasadzie N x 100 Gb/s. Pojawią się wtedy co prawda klasyczne problemy skalowalności dyskretnej, jednak warto zauważyć, iż przepływności na poziomie N x 100 Gb/s dotyczą magistral w głębszych miejscach sieci operatora. Tam stopień agregacji jest wielokrotnie większy - zatem problem skalowalności dyskretnej jest wielokrotnie mniejszy. Można powiedzieć, iż przejście ze skalowalności liniowej do dyskretnej zawsze jest problemem, jednak jego waga szybko maleje wraz ze wzrostem stopnia agregacji, za którym zawsze podąża wzrost przepływności absolutnej" - przekonuje Piotr Oniszczuk.