Egzamin z dojrzałości

Rok temu rozwijająca się szybko gospodarka napędzała popyt na zintegrowane systemy biznesowe, które cieszyły się rekordową popularnością. Obecną sytuację można uznać za pierwszy egzamin rynkowej dojrzałości platform ERP.

515 mln zł

to przychody ze sprzedaży systemów ERP prawie 30 firm, które podały je w naszym raporcie Computerworld TOP200.

System ERP ma dawać przewagę nad konkurencją. Z tego faktu zdaje sobie sprawę rosnąca liczba prezesów, dyrektorów generalnych i finansowych polskich firm różnej wielkości. W przypadku bardziej dojrzałych wdrożeń dalsze budowanie przewagi możliwe jest tylko dzięki integracji posiadanego oprogramowania klasy ERP z podobnymi rozwiązaniami działającymi u dostawców, podwykonawców i dystrybutorów. Rośnie więc rola modułów usprawniających współpracę z kontrahentami - m.in. modułów, takich jak EDI (Electronic Data Interchange), VMI (Vendor Managed Inventory) i SRM (Supplier Relationship Management).

Z tego powodu zintegrowane systemy cieszą się coraz większym zainteresowaniem ze strony mniejszych firm. To jeden z objawów dojrzałości polskiego rynku. Innym jest zmiana podejścia do kwestii wdrożenia systemu ERP i jego funkcjonalności. W coraz mniejszym stopniu liczy się marka systemu. Istotniejsze są za to wiarygodność oraz referencje producenta i dostawcy oprogramowania. "W ubiegłym roku sytuacja rynkowa zmieniła się dość znacznie w stosunku do lat poprzednich. Myślę, że dzisiaj dla polskich firm najistotniejsza jest pewność, że wdrożenie się powiedzie oraz że dostawca systemu nie zniknie" - uważa Tomasz Słoniewski, Software Research Manager w polskim oddziale firmy IDC. "Oczywiście w obecnej sytuacji rynkowej relacja ceny do funkcjonalności także będzie jednym z ważniejszych kryteriów doboru systemu" - dodaje.

Zmieniają się nie tylko potrzeby, możliwości finansowe i priorytety inwestycyjne w polskich firmach. Zaciskaniu pasa towarzyszy zasadnicza zmiana podejścia do oprogramowania klasy ERP. Nacisk na poprawę stopnia wykorzystania posiadanych licencji widać m.in. w wartościowej analizie rynku.

Spadać z wysokiego konia

Z opublikowanych w maju analiz firmy DiS wynika, że w 2008 r. wartość sprzedanych licencji oprogramowania klasy ERP była o prawie 5% niższa niż rok wcześniej. Mniejsza sprzedaż licencji nie oznacza jednak załamania tego sektora rynku IT. Wręcz przeciwnie. Po uwzględnieniu całkowitych przychodów dostawców z tytułu realizowanych projektów wdrożeniowych - w tym m.in. usług konsultingu, integracji i dostaw sprzętu - wartość polskiego rynku wzrosła o ponad 6,5%. To dobry wynik, chociaż w latach 2006-2007 polski rynek ERP rozwijał się w tempie przekraczającym 14%.

Pierwsze sygnały zwiastujące nadejście spowolnienia gospodarczego i stosowne decyzje inwestycyjne obserwowano już od połowy ubiegłego roku. Jednak za realny początek dekoniunktury w Polsce przyjmuje się początek czwartego kwartału 2008 r. W październiku polska produkcja przemysłowa odnotowała spadek po raz pierwszy. Najgłębszy był w styczniu br. i wyniósł - rok do roku - 12,7%. Od tego czasu sytuacja się poprawia, ale w maju był to wciąż spadek o 5,9 proc.

Tymczasem w pierwszym półroczu br. jedni dostawcy systemów ERP notowali niewielkie spadki obrotów w porównaniu z analogicznym okresem 2008 r. Inni zaś - jak na normalne warunki gospodarcze przystało - osiągali wzrosty. "Polski rynek ERP od kilku lat rozwijał się dość dobrze, także na tle innych krajów regionu.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200