Większa optymalizacja

Z Normanem Rotherem, szefem zespołu rozwoju i badań telewizji cyfrowej w firmie TechniSat, rozmawiamy o specyfice tworzenia oprogramowania do cyfrowych urządzeń telewizyjnych.

"W pracy naszego zespołu kładziemy nacisk na większą dbałość o dostosowanie się do potrzeb i możliwości użytkowników, których jest przecież znacznie więcej niż użytkowników komputerów i dla których umiejętność obsługi telewizora ma być czymś naturalnym, a nie wiedzą tajemną, jak to ciągle jeszcze jest w przypadku komputerów"

Norman Rother, szef zespołu rozwoju i badań telewizji cyfrowej w firmie TechniSat

Tworzenie oprogramowania do urządzeń odbiorczych i rejestrujących telewizji cyfrowej, przeznaczonych dla odbiorców masowych, wydaje się być bardzo specyficzne i odmienne od tego, jak tworzy się "zwykłe" programy do komputerów czy w sferze biznesowych zastosowań informatyki.

Tak. Jest to dziedzina bardzo specyficzna, pod wieloma względami bardzo różniąca się od tworzenia oprogramowania np. do komputerów osobistych. Bo czy można na przykład wyobrazić sobie telewidza, któremu w trakcie oglądania zawiesza się telewizor?

Właśnie! Jak więc czegoś takiego się unika?

Stosuje się wiele metod i sposobów, pośród których najważniejsza wydaje się swoista dualność występująca w poszczególnych funkcjach-modułach. Każda taka funkcja, poza swym właściwym działaniem, wykonuje liczne czynności samokontroli. W wyniku tego może wykonać np. własny auto-restart. Gdy jest to przykładowo funkcja odpowiadająca za któryś z parametrów jakości obrazu, efektem będzie tylko trwające ułamek sekundy i niezauważalne dla widza zakłócenie obrazu. Są też jednak sprawy bardziej złożone, takie jak wymiana komunikatów między funkcjami, z których jedne muszą być uwzględniane natychmiast, inne zaś mogą oczekiwać w kolejkach. No i mamy także stos systemowy, któremu, jak wszędzie, i tu również może grozić przepełnienie...

Jakie jeszcze inne różnice dostrzega Pan między pracą "zwykłego" programisty a wykonywaną w Pana zespole?

Po pierwsze - większa dbałość o optymalizację i wydajność algorytmów. Dalej idzie większa dbałość o dostosowanie się do potrzeb i możliwości użytkowników, których jest przecież znacznie więcej niż użytkowników komputerów i dla których umiejętność obsługi telewizora ma być czymś naturalnym, a nie wiedzą tajemną, jak to ciągle jeszcze jest w przypadku komputerów. Myślę też, że większa jest tu też odpowiedzialność za niezawodność działania, o czym mówiliśmy już na początku.

Jak by nie patrzeć, oprogramowanie każdego telewizora cyfrowego zawiera w sobie "skondensowane" wszystkie elementy znane z oprogramowania - nazwijmy to tak jeszcze raz - komercyjnego. Tyle, że w tym ostatnim są one bardzo rozproszone.

Tak. Mamy tu swoiste "wszystko w jednym". Jest odpowiednik systemu operacyjnego, jest baza danych (lista parametrów satelitów, ich nadajników i programów), jest główny program sterujący i wywoływane przezeń funkcje. Jest w końcu też i interfejs użytkownika, zarówno ekranowy, jak i działający za pośrednictwem pilota.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200