Kolos na pięciu nogach

Comarch może zaliczyć ubiegły rok do udanych, nawet pomimo początkowych objawów kryzysu, który dotarł do Polski jesienią. Grupa - budowana na bazie krakowskiej spółki - stabilnie rozwija działalność w pięciu segmentach rynku.

Wszystko nam jedno, czy biznes robimy we Wrocławiu, czy w Monachium.

prof. Janusz Filipiak, prezes zarządu Comarchu

Pomimo trudnej sytuacji gospodarczej, Comarch czuje się na światowym rynku IT jak ryba w wodzie. "Idziemy do przodu we wszystkich segmentach" - mówi prof. Janusz Filipiak, prezes zarządu Comarchu. Jego słowa potwierdzają ubiegłoroczne sukcesy - 201 mln zł skonsolidowanego zysku netto, przejęcie kontroli nad niemiecką spółką SoftM Software und Beratung AG i udany rozwój działalności na rynkach zagranicznych. Zeszłoroczne przychody jednostkowe Comarchu przekroczyły 615 mln zł, a cała grupa kapitałowa zarobiła 701 mln zł. Istotny ubiegłoroczny wpływ na wynik finansowy Comarchu miała styczniowa sprzedaż akcji spółki Interia.pl. Według raportu, za pierwszy kwartał 2008 r. wpływ tej transakcji na skonsolidowany kwartalny wynik finansowy Comarchu wyniósł prawie 160 mln zł. Wypracowany przez spółki Grupy Comarch zysk netto to tylko lub aż 41 mln zł.

Z przeprowadzonej przez DiS analizy polskiego rynku systemów ERP wynika również, że krakowska spółka odnotowała największy wzrost sprzedaży oprogramowania tej klasy. W 2008 r. udział Comarchu w polskim rynku systemów ERP przekroczył 11%. Spółka rozwija również działalność na zagranicznych rynkach.

Biznes wszystko jedno gdzie...

W historii Comarchu ostatni rok zapisał się też jako okres dynamicznego rozwoju działalności zagranicznej. Poza zakupem prawie 81% akcji niemieckiego producenta i integratora systemów klasy ERP (to pierwsza tego typu inwestycja w historii krakowskiej spółki), firmy zależne Comarchu rozszerzają zasięg jej działalności m.in. na Europę Północną, Bliski Wschód i Stany Zjednoczone. W efekcie Comarch można uznać za dobry przykład firmy, która - dzięki konsekwentnej realizacji strategii rozwoju - wykorzystuje czas dekoniunktury na odebranie porcji tortu rynkowego innym graczom. I to w skali świata.

Efekty strategii rozwoju na rynkach zagranicznych już widać. W pierwszym kwartale br., po raz pierwszy w historii Grupy Comarch, ponad 50% jej wpływów pochodziło z działalności poza granicami Polski. W skali ubiegłego roku przychody Grupy wzrosły o 21%. Taki wynik jest tylko po części pochodną konsolidacji obrotów niemieckiej spółki SoftM. Większość przychodów pochodziła z działalności w krajach europejskich. Stopniowo wzrastają również obroty spółek zależnych działających na rynkach obu Ameryk i Azji. "Wszystko jedno, czy biznes robimy we Wrocławiu, czy w Monachium" - mówi prof. Janusz Filipiak. Załamanie koniunktury na rynkach amerykańskim i azjatyckim tylko w niewielkim stopniu odbiło się na wynikach Grupy Comarch. Według prezesa firmy, dzięki podpisanym wcześniej kontraktom długoterminowym, sytuacja gospodarcza nie miała znaczącego wpływu na zeszłoroczny wynik finansowy Comarchu. Odbijają się na nim jednak koszty rozwoju działalności zagranicznej i inwestycji realizowanych w ramach Comarch Corporate Finance FIZ.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200