Misja łączność

Z Janem Herremo z Ericsson Response rozmawiamy o łączności kryzysowej w czasie misji humanitarnych i uczestnictwie w nich specjalistów tej firmy.

W wielu państwach nakłada się na przedsiębiorców prawne zobowiązania związane z ich potencjalnymi zadaniami w przypadku zaistnienia katastrof, klęsk żywiołowych. Przedsiębiorcy telekomunikacyjni w Polsce muszą sporządzić plany działań w sytuacjach szczególnych zagrożeń, ponoszą całkowite koszty tego rodzaju przygotowań. Gotowość Ericssona do uczestniczenia w misjach międzynarodowych w przypadku katastrof to całkowicie dobrowolne działanie. Jak i co zdecydowaliście się finansować?

Budowaliśmy awaryjne systemy GSM, transmisji danych, rozległe, wielofunkcyjne sieci WLAN. Obsługiwaliśmy duże lub rozproszone bazy i obozy różnych organizacji humanitarnych, budowaliśmy łączność w terenie.

Wiele firm chce uczestniczyć w realizacji celów ogólnospołecznych i robi to na różne sposoby. Mogą ofiarowywać bezpłatnie swoje produkty, zakładają fundacje oferujące materialną pomoc finansową. Ericsson zdecydował się dawać to, co umie robić najlepiej - doświadczenie, zasoby ludzkie i sprzętowe, pozwalające odtwarzać łączność w przypadkach rozległych katastrof, powodzi, trzęsień ziemi, zapewniając nowoczesne systemy dla służb organizacji śpieszących poszkodowanym z pomocą. Nie są to jednak kampanie wizerunkowe, i to nie tylko dlatego, że w grę nie wchodzi żadne wynagrodzenie. Wszyscy nasi pracownicy decydujący się uczestniczyć w misjach Ericsson Response to ochotnicy. Tylko trzy osoby w tym zespole są zatrudnione na etacie, po to, aby na co dzień - między misjami - przetwarzać informacje o potencjalnych zagrożeniach i obsługiwać administracyjnie zespół. Ja jestem wolontariuszem i traktuję to na co się zdecydowałem, jako swoją misję.

Co robicie na co dzień?

Wszyscy są pracownikami Ericsson o bardzo różnych specjalnościach. W tej chwili w zespole jest ok. 75 osób w różnych państwach, najwięcej w Szwecji, Hiszpanii, Kanadzie. Ja zajmuję się od lat systemami radiolinii dla zastosowań militarnych. Każdy ochotnik jest wszechstronnie szkolony nie tylko w kwestiach technicznych, które wykraczają poza jego zwykłą, zawodową specjalność. Przy współpracy z organizacjami ONZ szkolimy się jak pracować na misjach, jak działają poszczególne organizacje. Szkolimy się w kwestiach bezpieczeństwa, a wreszcie, jak przeżyć w terenie.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200