Zmiana na lepsze
- 24.02.2009
Renegocjowanie kontraktów outsourcingowych wymaga odpowiedniego przygotowania organizacji i uwzględnienia czynników mających istotny wpływ na nowy kształt umowy.
Codzienność realizacji kontraktów outsourcingowych nie jest różowa i może właśnie dlatego tak rzadko się o niej mówi i pisze. Po "miesiącu miodowym", który następuje po podpisaniu umowy, po fazie publikowania w mediach chwalebnych artykułów i pokazywaniu kolejnego dealu jaki dopięliśmy, przychodzi proza codziennego życia. Okazuje się wówczas, że rzeczywisty zakresu usług jest odmienny od naszych oczekiwań, że dostawca wcale nie ma takich wspaniałych procedur operacyjnych i doświadczenia, jakie prezentował na etapie sprzedaży, bądź też po stronie klienta nie wdrożono wymaganych kontraktem struktur zarządczych. Na to wszystko nakłada się niezwykle konkurencyjne i ciągle zmieniające się otoczenie biznesowe.
W długiej perspektywie
Właściwe przygotowanie do renegocjacji umowy outsourcingowej należy rozpatrywać w dwóch perspektywach - długo- i krótkoterminowej. Perspektywa długoterminowa, to właściwie całokształt działań, jakie podejmowane są po stronie klienta w związku z zarządzaniem pierwotnym kontraktem, już od chwili jego podpisania. Chodzi tu o ciągłe budowanie swojej pozycji negocjacyjnej, zachowywanie odpowiedniej wiedzy oraz zapewnienie adekwatności warunków umowy do aktualnej oferty rynkowej. Patrząc w tej perspektywie, sugeruję zwrócić szczególną uwagę na trzy obszary budujące siłę klienta w procesie ewentualnych, przyszłych renegocjacji:
Wbudowywanie w kontrakt mechanizmów konkurencyjności i przejrzystości
Celem tych działań powinno być zminimalizowanie zależności klienta od unikalnych systemów i oprogramowania. W maksymalnym stopniu należy dążyć do wykorzystania standardowych rozwiązań, procesów i narzędzi. W niezwykle trudnej sytuacji negocjacyjnej będzie firma, która oddała w pełny outsourcing unikalne rozwiązanie technologiczne i z czasem, volens nolens, pozbyła się wiedzy z tego obszaru. Ponadto, jeśli to tylko możliwe i ekonomicznie uzasadnione, powinno się dążyć do stosowania modelu multisourcingu, a więc nawiązywania jednoczesnej relacji z kilkoma partnerami, zamiast uzależniać się od jednego tylko dostawcy.