Lepsze pół rozrywki

Jednym z najdziwniejszych przesądów, którymi karmi się informatyka, jest założenie, że gry komputerowe są dla małolatów. Wróciłem właśnie z Empiku, gdzie obejrzałem sobie półkę z nowościami w sekcji „multimedia”. Mniej więcej połowa tytułów oznaczona była przez PEGI symbolem 18+, zaś większość z reszty 16+. Istnieją dwa wyjaśnienia tego faktu. Jedno: w gry komputerowe dla dorosłych grają dzieciaki, tylko ich rodzice na to nie zwracają uwagi. Drugie: głównym rynkiem gier komputerowych są osoby dorosłe i na progu (społecznej) dorosłości, a tylko z pozoru produkty te są adresowane do młodzieży.

Jednym z najdziwniejszych przesądów, którymi karmi się informatyka, jest założenie, że gry komputerowe są dla małolatów. Wróciłem właśnie z Empiku, gdzie obejrzałem sobie półkę z nowościami w sekcji „multimedia”. Mniej więcej połowa tytułów oznaczona była przez PEGI symbolem 18+, zaś większość z reszty 16+. Istnieją dwa wyjaśnienia tego faktu. Jedno: w gry komputerowe dla dorosłych grają dzieciaki, tylko ich rodzice na to nie zwracają uwagi. Drugie: głównym rynkiem gier komputerowych są osoby dorosłe i na progu (społecznej) dorosłości, a tylko z pozoru produkty te są adresowane do młodzieży.

Prawdziwe jest to drugie. Głównym odbiorcą gier jest dziś klasa średnia: zarówno aktualna (średniozamożni mieszkańcy miast), jak i przyszła (studenci). Przeciętny, dobrze wykształcony i przyzwoicie zarabiający mieszkaniec rozwiniętej części świata jeśli ma do wyboru spędzić czas przed telewizorem albo przed komputerowym ekranem, wybiera to drugie. A jeśli ma wydać 25 zł na bilet do kina albo niewiele więcej na miesięczny abonament pozwalający hasać z mieczem w krainie Azeroth przez cały miesiąc, idzie zabijać orki czy elfy.

Wśród osób, które zaczęły grać w gry komputerowe typu MMORPG, czas spędzany przy nich tygodniowo dwuipółkrotnie (w przypadku mężczyzn) i czterokrotnie (w przypadku kobiet) przekracza czas spędzany przed telewizorem. Ja mam inną obserwację: ostatnio znane mi wykształciuchy zmieniły w oknach antenę satelitarną z Canal+ na Polsat Cyfrowy. Pytane dlaczego, odpowiadają: po co mi płatna telewizja, skoro jej nie oglądam; kupię u Solorza najtańszy abonament za 10 zł, a resztę przeznaczę na inne wydatki. Patrząc na półki w Empiku, doskonale widać jakie „inne wydatki” mają na myśli.

Z badań Pew Research wynika, że młodzież grająca jest jednocześnie bardziej aktywna obywatelsko. Częściej włącza się w akcje charytatywne, bardziej interesuje się polityką, uczestniczy w debatach, częściej także głosuje (jeśli tylko może).

Mogę od biedy zrozumieć, dlaczego działy kulturalne czasopism poświęcają wiele miejsca premierom teatralnym i nowym książkom. Nie pojmuję natomiast, dlaczego szeroko omawiają nowy serial w telewizji zamiast poświęcić tę rubrykę nowej grze, którą kilkadziesiąt tysięcy Polaków kupi, kilka milionów skopiuje nielegalnie, a grali będą wszyscy. A przynajmniej – jakieś 80% targetu danego czasopisma i jego reklamodawców, czyli średniozamożna klasa średnia, w średnim wieku, z dużych i średnich miast.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200