Pęka MONolIT

Reorganizacja zarządzania teleinformatyką w resorcie obrony narodowej źle wróży programowi profesjonalizacji Sił Zbrojnych RP.

Reorganizacja zarządzania teleinformatyką w resorcie obrony narodowej źle wróży programowi profesjonalizacji Sił Zbrojnych RP.

500 tys.

rocznie chce oszczędzić na etatach w IT w resorcie obrony narodowej.

Jeszcze nie tak dawno wydawało się, że nic nie zakłóci realizacji strategii informatyzacji Sił Zbrojnych RP do 2012 r. Przemawiała za tym silna struktura organizacyjna, jaka powstała w Ministerstwie Obrony Narodowej - Departament Informatyki i Telekomunikacji, którym dowodził gen. bryg. Włodzimierz Nowak. W styczniu 2008 r. napisaliśmy, że temu Departamentowi podporządkowano bezpośrednio Centrum Zarządzania Systemami Teleinformatycznymi (CZST), Centralny Węzeł Łączności (CWŁ) i osiem regionalnych węzłów łączności (RWŁ), Centrum Informatyki i Łączności Obrony Narodowej (CIiŁON), Zespoły Wdrożeniowe w Bydgoszczy i Wrocławiu (powstałe z przekształcenia Zespołów Informatyki OW), Wojskowe Biuro Bezpieczeństwa Łączności i Informatyki, Wojskowe Biuro Zarządzania Częstotliwościami (WBZC) oraz Zespół Wdrożeniowy w Warszawie.

Widoczną zmianą podejścia do IT w MON było podporządkowanie organów wykonawczych informatyki Departamentowi Informatyki i Telekomunikacji. W tym ujęciu Zarząd Planowania Systemów Łączności i Dowodzenia (P6) Sztabu Generalnego WP - tak jak Zarząd Planowania Logistyki (P4) - stawał się głównym wewnętrznym klientem biznesowym Departamentu. Sztabowcy mieli wiedzieć i zaplanować, do czego warto wykorzystać systemy teleinformatyczne, ale jak to zrobić - pozostawialiby dedykowanej organizacji IT w resorcie.

Niestety, wewnętrzne tarcia i spory o kompetencje przy różnicy poglądów na współczesną teleinformatykę między sztabowcami a urzędnikami MON, doprowadziły do reorganizacji, czyli de facto do zabrania części kompetencji DIiT MON przez Zarząd Planowania Systemów Łączności i Dowodzenia Sztabu Generalnego. Gen. bryg. Włodzimierz Nowak został zdymisjonowany. Trafił do tzw. rezerwy kadrowej MON, półrocznej przechowalni, po której najczęściej oficerowie odchodzą do cywila. Jego miejsce zajął dr Romuald Hoffmann, związany z Wojskową Akademią Techniczną, z dobrymi doświadczeniami w wojsku i biznesie (Sun Microsystems i ostatnio IBM), na którego czeka niewdzięczna misja: uratowania dorobku Departamentu i ułożenie właściwych relacji z Zarządem P-6.

Według informacji rzecznika MON "istotą zatwierdzonych przez Kierownictwo MON zmian - a uzgodnionych wzajemnie z Zarządem Planowania Systemów Łączności i Dowodzenia Sztabu Generalnego WP (P-6) - jest większe podkreślenie usługodawczo-koncepcyjnej roli Departamentu Informatyki wobec oczekiwań i potrzeb polskich Sił Zbrojnych. Częścią tego planu była także decyzja o ucywilnieniu etatu dyrektora Departamentu IiT i wyznaczeniu na to stanowisko osoby cywilnej". Dodatkową przesłanką za "nowym podziałem kompetencji w zakresie informatyki i telekomunikacji oraz zadań poszczególnych komórek organizacyjnych odpowiedzialnych za prace koncepcyjne dotyczące transformacji sił zbrojnych" jest "ograniczenie struktury etatowej w tym obszarze", co spowoduje "oszczędności budżetowe w skali roku na poziomie 0,5 mln zł" - czytamy w materiale informacyjnym MON "Profesjonalizacja Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej".

Jak to należy rozumieć? Zarząd P-6 przejął dowodzenie nad Centralnym Węzłem Łączności MON i regionalnymi węzłami łączności. Odtąd płk Andrzej Brzoza, szef tego Zarządu, wydaje rozkazy szefom regionalnych węzłów łączności. To wzbudza zdziwienie u niektórych naszych rozmówców. Według ich wiedzy, w armiach NATO szefowie zarządów J-6 (u nas P-6) odpowiedników naszego Sztabu Generalnego nie dowodzą bezpośrednio analogicznymi strukturami wykonawczymi.

Tutaj pojawia się główna kontrowersja technologiczna, jak należy rozumieć współczesną łączność. Czy nadal jest to łączność komutowana, gdzie zestawia się połączenie między centralami albo radiowa między dwiema radiostacjami, czy też transmisja głosu staje się usługą w świecie IP? Gwoli przypomnienia, Straż Graniczna - kilkunastotysięczna formacja mundurowa o zakresie działania obejmującym cały kraj - od sześciu lat korzysta wyłącznie z sieci IP. Kiedy MON przejdzie całkowicie na ten protokół? "W resorcie zakończono proces wycofywania central telefonicznych analogowych. Trwa proces wdrażania usług telefonicznych w technologii VoIP i są one już wykorzystywane w ograniczonym zakresie. Proces ten jest jednak złożony i podobnie jak w innych armiach NATO, będzie trwał jeszcze kilka lat. Skala przedsięwzięcia jest nieporównywalna ze Strażą Graniczną, zaś i złożoność problemu wynikająca z konieczności zapewnienia powiązania z systemem mobilnym, często radiowym, jest na zdecydowanie wyższym poziomie" - odpowiada płk Andrzej Brzoza.

Agencje NATO od ITC

Agencja Systemów Teleinformatycznych NATO (NCSA) zatrudnia ok. 3000 pracowników cywilnych i wojskowych. Jest dostawcą usług dla NATO oraz innych odbiorców. Jej centrala mieści się w Dowództwie Sił Połączonych NATO (SHAPE) w Mons w Belgii. Personel NCSA zajmuje się udzielaniem porad technicznych, instalowaniem komputerów, telefonów i sprzętu umożliwiającego przeprowadzenie wideokonferencji, a także prowadzi nadzór nad sprzętem komputerowym i oprogramowaniem. NCSA zaopatruje w bezpieczną sieć informatyczną, telefony i sprzęt wideokonferencyjny m.in. siły ISAF w Afganistanie. Zaopatruje także kwatery NATO w Europie, Ameryce Północnej i Azji. Natomiast NC3A, czyli Agencja NATO ds. Konsultacji, Dowodzenia i Kierowania, to techniczny pion Sojuszu. Prowadzi działalność w trzech podstawowych obszarach: zaplecza naukowego i technicznego, polityki rozwoju i planowania oraz wspierania systemów zaopatrzenia w najnowsze rozwiązania technologiczne. NC3A to kluczowy podmiot w strukturach NATO, który kontroluje niemal wszystkie strategiczne inwestycje infrastrukturalne Sojuszu.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200