Moje własne interfejsy

Lustereczko, powiedz przecie, kto jest najpiękniejszy na świecie?" - pytała zła królowa. Aladyn pocierał lampę rękami, wyskakiwał z niej dżinn i spełniał jego życzenia. "Stoliczku nakryj się" - mówił w bajce braci Grimm najstarszy z synów krawca, któremu stolarz dał cudowny mebel.

Lustereczko, powiedz przecie, kto jest najpiękniejszy na świecie?" - pytała zła królowa. Aladyn pocierał lampę rękami, wyskakiwał z niej dżinn i spełniał jego życzenia. "Stoliczku nakryj się" - mówił w bajce braci Grimm najstarszy z synów krawca, któremu stolarz dał cudowny mebel.

Bohaterowie bajek zachowywali się jak najbardziej racjonalnie - w kontakcie z przedmiotami posługiwali się interfejsami użytkownika, w które wyposażyła ich natura. Nigdy tak naprawdę nie zrozumiałem, dlaczego muszę korzystać z klawiatury do pisania tekstów, a z myszki - do wybierania rozmaitych opcji. Wolałbym powiedzieć "wejdź na Computerworld" - i system startowałby przeglądarkę oraz otwierał portal gazety. Gestem wykonywanym w powietrzu przewijałbym stronę niżej i wyżej, zaś dotykiem wskazywałbym na link, który chciałbym otworzyć.

Czy to takie trudne? Nie jestem pewien. Mam wrażenie, że po prostu wszyscy przyzwyczaili się do klawiatury i myszki, a producenci boją się zaryzykować, bo bariera wejścia z "naturalnymi" interfejsami użytkownika jest wysoka, a ryzyko duże. Innowator zapłaci najwięcej, a jak pomysł chwyci - inni podążą jego śladem.

Kupiłem sobie niedawno urządzenie PDA wyposażone w dotykowy ekran. Nieomal nie korzystam z dołączonego rysika, bo palce oraz dopracowany system interfejsu użytkownika w zupełności wystarczają mi do obsługi podstawowych funkcji. Technologia komunikacji dotykowej i głosowej, którą udostępnia moje urządzenie (będące połączeniem telefonu, aparatu, nawigatora GPS, przeglądarki internetowej, klienta pocztowego oraz osobistego organizatora i odtwarzacza MP3) w zupełności wystarcza.

Sukces konsoli Wii, która - mimo niższych parametrów sprzętowych - sprzedaje się lepiej niż konkurencyjne produkty, w zgodnej opinii komentatorów jest wynikiem innowacyjnego podejścia do człowieka i potrzeb jego ciała. Nintendo zerwało z myśleniem o myszce, klawiaturze i gamepadzie jako uświęconej i nienaruszalnej tradycji interfejsów użytkownika i... wygrało. Tak samo jak Apple, który swoje flagowe produkty konsumenckie (iPod i iPhone) przystosował do naturalnych ruchów palca i dłoni.

Mam wrażenie, że przełamana została pewna bariera i najbliższe lata upłyną pod znakiem rewolucji w interfejsach użytkownika. Już wkrótce technologia OLED pozwoli na dalszą miniaturyzację i obniżanie poboru mocy wyświetlaczy - skutkiem czego będzie można umieszczać je na tapetach, opakowaniach czy ubraniach.

Może wreszcie wtedy zacznę korzystać z interfejsów, w które wyposażyła mnie natura, zamiast nadal męczyć się z wynalazkami z XIX w. (klawiatura) albo lat 70. XX w. (myszka)?

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200