Ekologia z biznesem

Przemysł informatyczny coraz lepiej łączy biznes z ekologią.

Przemysł informatyczny coraz lepiej łączy biznes z ekologią.

Jeśli ekologię potraktować jako ideę eliminacji problemów, które będą miały nasze wnuki, to jej praktyczna realizacja będzie napotykać trudne do przezwyciężenia bariery związane z koniecznością budowy świadomości społecznej, a także akceptacji dodatkowych kosztów i wyrzeczeń ekonomicznych. Czy brak zgody USA na protokół z Kyoto nie jest tutaj wystarczającym przykładem?

Na szczęście okazuje się, że istnieją obszary, w których możliwe jest pogodzenie biznesu i ekologii. Nie przypadkiem hasło Green IT zrobiło zawrotną karierę i trudno znaleźć dostawcę informatyki, który nie posługuje się nim w swoim marketingu. Czasami oczywiście bywa ono nadużywane, bo prawie każdemu nowemu produktowi, a dotyczy to zarówno sprzętu, jak i oprogramowania, doczepiana jest dodatkowa metka "zielony", "ekologiczny", "przyjazny środowisku" itp.

Charles Smulders, jeden z wiceprezesów Gartnera nie ma wątpliwości, że w retoryce Green IT dominuje motywacja producentów do zwiększenia popytu na sprzęt nowej generacji. "Warto zauważyć, że cały przemysł i światowa infrastruktura IT jest odpowiedzialna obecnie za zaledwie 2% globalnej emisji dwutlenku węgla". Z drugiej strony, nie ma w tym nic nagannego. Producenci, co oczywiste, dążą do zwiększenia sprzedaży i zysków, a ekologiczny marketing przyczynia się do tego, ale jednocześnie firmy mają w ręku twarde argumenty, że Green IT się opłaca.

Zielony marketing

25% firm

wprowadziło kryteria ekologiczne jako element wpisany do dokumentów określających zasady procesu składania zamówień na produkty.

Pracownikom marketingu stosunkowo łatwo jest zorganizować nową, "zieloną" inicjatywę lub wsparcie dla działań ekologicznych - wystarczy uzyskać na nią fundusze w ramach wspierania budowy pozytywnego wizerunku firmy. Znacznie trudniej jest wykorzystać hasło Green IT do wsparcia sprzedaży.

Jak zauważa Peter Armstrong, odpowiedzialny za strategie rozwoju w BMC Software, dostawcy systemów IT często popełniają błąd proponując klientom rozwiązania ekologiczne, które są energooszczędne, zapewniają większą efektywność itp. Zdaniem wiceprezesa BMC Software, błąd polega na tym, że prawidłowo zbudowana oferta powinna na pierwszym miejscu zawierać informacje o efektywności i korzyściach biznesowych, a dopiero na końcu mówić o związanych z nimi, dodatkowych efektach ekologicznych. Dopiero wówczas zwiększa się szansa, że potencjalny klient zwróci uwagę na proponowane rozwiązanie i doceni znaczenie ekologii jako dodatkowego elementu biznesowo uzasadnionej inwestycji.

Przykładem nietrafionych pomysłów marketingowych jest dość częste stosowanie przez producentów danych odnoszących się do emisji dwutlenku węgla. Opiera się to na założeniu, że większość ludzi pamięta, czego dotyczył protokół z Kyoto. Jednakże informacja o ograniczeniu emisji dwutlenku węgla np. o milion ton w skali sześciu miesięcy, roku lub pięciu lat jest mało zrozumiała. Jest to próba połączenia powszechnie zrozumiałej, ogólnej idei z prezentacją ilościowego rachunku.

Jak pogodzić ekologię z biznesem

Niektóre przedsiębiorstwa znalazły już sposób, aby inwestycje proekologiczne pogodzić z wymaganiami biznesowymi dotyczącymi zwrotu środków finansowych w sensownym i uzasadnionym ekonomicznie terminie. Nie jest to zaskakujące, zwłaszcza jeśli chodzi o zmniejszanie energochłonności. "Efektywność energetyczna do niedawna nie była istotnym czynnikiem, branym pod uwagę przy projektowaniu i wdrażaniu infrastruktury IT. Dlatego wciąż istnieje wiele względnie łatwych i prostych w realizacji metod zmniejszenia zużycia energii" - uważa Simon Mingay, analityk z Gartnera.

85% firm

deklaruje, że ekologia jest ważnym elementem branym pod uwagę przy planowaniu procesów biznesowych.

W większości centrów danych działających obecnie jest zainstalowanych tyle starych, energożernych urządzeń, że praktycznie każda ich modernizacja może być przykładem na inwestycję proekologiczną, a jednocześnie biznesowo uzasadnioną. W efekcie, jak twierdzą przedstawiciele Gartnera, fala prawdziwie zielonych inwestycji dopiero się zaczyna. Według prognoz tej firmy analitycznej, do końca przyszłego roku ponad jedna trzecia firm umieści parametry wpływające na ochronę środowiska naturalnego przynajmniej wśród pierwszych sześciu kryteriów decydujących o wyborze kupowanego sprzętu i oprogramowania.

Do 2010 r. trzy czwarte przedsiębiorstw będzie brało pod uwagę parametry szacujące emisję dwutlenku węgla jako jeden z ważnych parametrów ocenianych przy planowaniu zakupu urządzeń, a w 2011 roku wszystkie największe korporacje opracują zasady polityki, której elementem będzie wymaganie od dostawców i firm partnerskich standardowego prezentowania "zielonych zaświadczeń" przed uruchomieniem procesów biznesowych.

Większość firm już obecnie chętnie mówi o zaangażowaniu proekologicznym, ale niestety często są to tylko hasła nie poparte praktyką. W maju 2007 roku Forrester Research przeprowadził ankietę, której wynik ilustruje tę rozbieżność - 85% firm zadeklarowało, że czynniki ekologiczne są ważnym parametrem branym pod uwagę przy planowaniu procesów biznesowych, ale jednocześnie okazało się, że tylko 25% z nich wprowadziło kryteria ekologiczne jako element bezpośrednio wpisany do dokumentów określających zasady procesu składania zamówień.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200