Totalny entuzjazm

TVN to miejsce, gdzie panuje "totalny entuzjazm i pozytywna energia". Zadaniem działu IT jest jego umiejętne spożytkowanie.

TVN to miejsce, gdzie panuje "totalny entuzjazm i pozytywna energia". Zadaniem działu IT jest jego umiejętne spożytkowanie.

Rozmowę ze mną Tomasz Nitsch, dyrektor ds. informatyki w TVN zaczyna od kategorycznego stwierdzenia. "Zarządzanie IT w telewizji nie różni się niczym od zarządzania informatyką w zakładzie produkcyjnym czy firmie usługowej. Zawsze jest pewna grupa systemów dziedzinowych, zasady pozostają jednak te same" - mówi. "Tym, co nas wyróżnia jest być może to, że to wszystko jest wewnętrznie dobrze poukładane" - dodaje po chwili namysłu. Następne dwie godziny rozmowy pozostawiają we mnie nieodparte wrażenie, że w starym powiedzeniu "There is no other business like show business" jest jednak sporo racji.

Nieliniowość przekazu

Totalny entuzjazm

Tomasz Nitsch

Podstawowym wyzwaniem, przed którym stają dziś telewizje na całym świecie, jest zmiana modelu korzystania z tego medium i wynikająca z tego "nieliniowość przekazu". Z jednej strony widzowie są coraz mniej lojalni względem stacji. Mając do wyboru setki różnych kanałów, skaczą po nich nigdzie nie zatrzymując się na tyle długo, aby mogło to zadowolić reklamodawców. Z drugiej jednak strony są coraz bardziej przywiązani do programów.

Widzowie oczekują, że ich ulubiony show będą mogli obejrzeć na telewizorze, ale także na ekranie komputera lub telefonu komórkowego, kiedy chcą i jak chcą. Oczekują, że będą mogli skontaktować się z innymi fanami programu, zobaczyć jak wygląda praca na planie, czy dowiedzieć się więcej o prowadzącym, ulubionych aktorach. Słowem, że medium stworzy im szanse, aby zostać całkowicie pochłoniętym przez show. Cała sztuka polega na tym, aby w nienachalny sposób dać widzom taką możliwość i zrobić to sprawniej niż konkurencja.

Dlatego właśnie na całym świecie trwa wyścig, w którym oprócz stacji telewizyjnych i gazet biorą udział portale czy operatorzy telekomunikacyjni. Wygląda na to, że TVN jest w tym wyścigu o kilka długości przed konkurencją.

Cyfrowe archiwum i workflow

Aby telewizja mogła umiejętnie zarządzać treściami i udostępniać je poprzez różne kanały (telewizję, telewizję mobilną, Internet), potrzebuje cyfrowego archiwum. "Archiwum cyfrowe umożliwia przechowywanie programów telewizyjnych oraz ich konwersję do różnych formatów, które zadowolą zarówno posiadaczy telewizorów HD, jak i osoby oglądające program na telefonie komórkowym" - mówi Tomasz Nitsch. Cyfrowe archiwum TVN ma już ponad dwa lata i cały czas jest uzupełniane o materiały archiwalne.

To oczywiście nie wszystko. Telewizja musi sprawnie i coraz szybciej produkować nowe programy. Teleinformatycznym sercem systemu produkcyjnego jest platforma workflow, umożliwiająca wspólną pracę nad materiałem zdjęciowym całej grupie specjalistów, począwszy od dziennikarza i producenta, po twórców specjalnych efektów dźwiękowych i animatorów. Jeszcze kilka lat temu duża część prac związanych z montażem programu odbywała się manualnie. Dziennikarz wracał z miasta z nagranym wywiadem, siadał do stołu montażowego i obrabiał materiał na tyle długo, aż powstała z tego zgrabna forma dziennikarska, ze wstępem, wypowiedziami i puentą.

Dziś taśmy i stoły montażowe zastąpiły pliki cyfrowe i komputery. Nowy materiał może być łatwo dostępny z wielu komputerów i wiele osób może nad nim pracować równocześnie. Jest to szczególnie przydatne w produkcjach newsowych - takich jak TVN24 - gdzie czas przygotowania i podania wiadomości jest jednym z kluczowych wyznaczników jakości stacji.

Wszystko zgodnie z planem

Telewizja nie znosi niechlujstwa. Dlatego tak ważną rolę w jej codziennym funkcjonowaniu odgrywa system zarządzania emisją. Jak zawsze w przypadku telewizji, sprawa wydaje się prosta, jednak taka nie jest. Tak zwaną ramówkę, dzielącą się na 15-tygodniowe sezony, planuje się z dużym wyprzedzeniem. Najpierw zgrubnie - zakładając po prostu, o której emitowany będzie film, a o której publicystyka, show rozrywkowy lub widowisko sportowe. Generalny plan pozwala na zaplanowanie pracy stacji, zaangażowanie ekip, sprawdzenie, czy ma ona prawa do emisji filmu.

W miarę zbliżania się terminu emisji planowanie odbywa się w sposób bardziej szczegółowy. I wówczas zaczynają się schody. Jak bowiem pogodzić wymogi sztywnej ramówki, w której Fakty muszą zacząć się o 19: 00, z koniecznością emisji filmów o różnej długości, czy nieprzewidywalnością widowisk sportowych? "Kiedyś można było niektóre rzeczy ukryć pokazując telewidzom planszę z kwiatami. Dziś wszystko musi być perfekcyjnie zaplanowane" - mówi Tomasz Nitsch. Każda stacja chętnie wypełniłaby ewentualne luki reklamami. Polskie prawo jest jednak w tej kwestii nieubłagane. W ciągu godziny może zostać wyemitowane 12 min. reklam i każda stacja jest z tego wymogu przez Krajową Radę Radiofonii i Telewizji rygorystycznie rozliczana.

System, który kontroluje proces emisji, musi być na tyle elastyczny, aby uwzględniał wszelkie możliwe warianty, a nawet więcej. Powinien bowiem dawać także możliwość komfortowego żonglowania emitowanymi materiałami, w tym reklamami do momentu emisji. "Niektóre telewizje mają spore ograniczenia, jeśli chodzi o późne prośby o zamianę reklam, czy zarządzanie czasem antenowym w przypadku przedłużających, czy opóźniających się wydarzeń transmitowanych <<na żywo>>. My - dzięki ścisłej integracji systemów do zarządzania ramówką, emisją i do zamawiania reklam - możemy to zrobić automatycznie, wręcz na bieżąco" - mówi Tomasz Nitsch.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200