Analitycy Forrester Research radzą, jak menedżer IT może przekonać dyrektora finansowego do inwestycji w system disaster recovery.

Mimo że w ponad jednej czwartej firm miała miejsce poważna awaria systemu informatycznego w ciągu ostatnich pięciu lat, menedżerowie IT wciąż muszą sporo się natrudzić, aby przekonać kierownictwo przedsiębiorstw do inwestycji w zaawansowane rozwiązania do zabezpieczania i odtwarzania systemów w wypadku ich poważnej awarii (tzw. disaster recovery system).

Aby osiągnąć swój cel, powinni oni przede wszystkim umieć wyjaśnić, że tego typu system nie jest tylko kosztowną polisą ubezpieczeniową, ale "umożliwia zwiększenie efektywności bieżącej pracy przez nie tylko zabezpieczenie przed krytycznymi awariami, ale również ograniczenie czasu przestojów w wypadku mniej poważnych zdarzeń" - zauważa Stephanie Balarous, analityk z Forrester Research.

Niestety podstawowym problemem jest trudność określenia takich parametrów biznesowych jak czas zwrotu inwestycji - ROI (Return Of Investment) lub kosztów utrzymania TCO, które najbardziej przemawiają do dyrektorów odpowiedzialnych za finanse. "Dlatego też warto potraktować inwestycję w tego typu rozwiązania jako element towarzyszący aktualizacjom oprogramowania i uzupełniający modernizacje infrastruktury, a nie jednorazowy wydatek, który można odwlekać" - sugeruje Stephanie Balarous.

Jednym z najbardziej widocznych błędów w ocenie zagrożenia krytycznymi awariami jest kojarzenie go przede wszystkim z wydarzeniami nadzwyczajnymi, jak np. powódź lub huragan. Natomiast w rzeczywistości przyczyny są znacznie bardziej prozaiczne: brak zasilania, poważne uszkodzenie sprzętu lub też systemu sieciowego. "Menedżer IT powinien dobrze się przygotować do dyskusji o inwestycji w rozwiązania do awaryjnego odtwarzania systemu. Zamiast prezentować plan typu: potrzebuję 100 tysięcy, aby zabezpieczyć nasz system przed potencjalnym zagrożeniem, znacznie lepiej jest zacząć od informacji: godzina przestoju oznacza straty np. 10 tysięcy, więc może warto ograniczyć ryzyko" - konkluduje Stephanie Balarous.