Nachwilki

Na rynku komputerowej rozrywki niespodziewany rozkwit przeżywają gry typu casual. Nie mają chyba jeszcze polskiej nazwy, pozwolę sobie więc ją zaproponować: podoba mi się słowo "nachwilka".

Na rynku komputerowej rozrywki niespodziewany rozkwit przeżywają gry typu casual. Nie mają chyba jeszcze polskiej nazwy, pozwolę sobie więc ją zaproponować: podoba mi się słowo "nachwilka".

Myślę, że dość dobrze oddaje istotę tego rodzaju rozrywki (chodzi o oderwanie się "na chwilkę" od codzienności). Michael Reitzstein z firmy Rock Solid, która jest producentem "nachwilek", w wywiadzie dla portalu Onet.pl mówi: "Wielu fanów gier (...) sięga czasami po produkcje lżejsze, chociażby po to, by się zrelaksować. Jednak w casual games znacznie częściej grają kobiety, a także ludzie dorośli, którzy chcą przez 15 minut nie myśleć o niczym poważnym".

Pisząc o popularności nachwilek, specjaliści podnoszą zalety techniczne. Piszą na przykład, że nie trzeba niczego instalować ani wgrywać na komputer (co zawsze grozi "złapaniem" złośliwego oprogramowania), a środowisko - Flash, Java lub Silverlight - to hermetycznie zamknięta "puszka", z której nic złego nie może "przeskoczyć" na system operacyjny.

Myślę jednak, że kariera "nachwilek" to bardzo ciekawe zjawisko, będące konsekwencją zmian społecznych wywołanych przez technologie informatyczne. W wyniku ich rozpowszechnienia, duża część pracowników większość dnia roboczego spędza pracując samotnie przy komputerze. Jednocześnie dość intensywnie wykorzystuje w swej pracy umysł, który szybko ulega "przeciążeniu". Przeciętny pracownik poświęcając kilkanaście minut na "nachwilki" nie ma poczucia, że cokolwiek "zawala" - czuje, że musi się oderwać od obowiązków dla zdrowia psychicznego i higieny intelektualnej. Podczas każdej takiej przerwy może oderwać się w inny sposób, grając w inną "nachwilkę".

Jeszcze inną zaletą "nachwilek" jest to, że bez żalu można je w każdej chwili przerwać. A nasze poranki, popołudnia i wieczory są równie "poszatkowane" co dzień roboczy - więc 15 minut poświęcane na "nachwilki" to idealny relaks o każdej porze doby.

Kobiety, które stanowią zdecydowaną większość graczy w "nachwilki", cenią inny typ humoru i wykazują inny rodzaj aktywności w grach niż mężczyźni. Wykazały to badania wykonane przez dr Fumiko Hoeft na Uniwersytecie Stanforda. Mówiąc w pewnym uproszczeniu, płeć piękna bardziej bawi się samą grą niż dąży do osiągnięcia jakkolwiek zdefiniowanego celu. Nieskomplikowana, ale atrakcyjna wizualnie i często śmieszna "nachwilka" idealnie wpisuje się w kobiecy profil gracza, podczas gdy dynamiczna "strzelanka" albo rozbudowana gra strategiczna lepiej odpowiada męskiemu typowi.

Ja sam zaś mam nadzieję, że moje felietony są dla Państwa równie atrakcyjnym przerywnikiem, co "nachwilki".

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200