Jak wykroić łopatkę na czas

Na konkurencyjnym rynku wygrywają ci, którzy potrafią szybciej i taniej wykonać usługę lub wyprodukować produkt. Trzeba zatem dokładnie liczyć koszty i mieć od ręki stosowne informacje.

Na konkurencyjnym rynku wygrywają ci, którzy potrafią szybciej i taniej wykonać usługę lub wyprodukować produkt. Trzeba zatem dokładnie liczyć koszty i mieć od ręki stosowne informacje.

Jak wykroić łopatkę na czas

Chcemy wiedzieć, ile czasu zajmuje stworzenie łopatki do wirnika i chcemy dokładnie policzyć koszty produkcji. Jesteśmy o krok od realizacji tego celu. Myślę, że zakończymy wdrożenie w połowie roku - mówi Jerzy Kusina, dyrektor finansowy Zakładów Mechanicznych Wiromet.

W hali produkującej łopatki do turbin parowych na potrzeby energetyki - sztandarowy produkt Zakładów Mechanicznych Wiromet w Mikołowie - trzydziestoletnie obrabiarki równie dobrze sprawdzają się, jak współczesne komputerowe frezerki. "To nasza najbardziej dochodowa produkcja o 40-proc. rentowności, po kosztach bezpośrednich" - podkreśla Jerzy Kusina, dyrektor finansowy ZM Wiromet. "Zgłaszają się do nas firmy remontowe od Brazylii po Indie. Mamy więcej zamówień niż jesteśmy w stanie wykonać" - dodaje.

Oczywiście, łopatki wykonane ze specjalnej nierdzewnej stali to solidny wyrób na wiele lat. Jednakże konkurencja nie śpi i trzeba się z nią wciąż mierzyć niższymi kosztami produkcji i szybszymi terminami. Według Jerzego Kusiny, 50% ceny ich wyrobów stanowią obecnie koszty amortyzacji nowych maszyn, następnie prąd elektryczny i stal. Jeśli więc stara obrabiarka - już dawno zamortyzowana - potrafi jednocześnie wyfrezować cztery pióra według zadanego wzoru, to rentowność jej produkcji znacznie rośnie. Ale jest jeszcze jeden sposób na niższe koszty i szybsze terminy - wdrożenie systemu klasy ERP.

Tyle IT, ile trzeba

Kilka lat temu fabryka zaczęła korzystać z systemu CDN XL. Jednak zakres informacji, który był możliwy do uzyskania z tego rozwiązania, okazał się niewystarczający. Przede wszystkim CDN XL nie kontrolował wówczas (2004 r.) procesu produkcji. Początkowo zawierzono oprogramowaniu Infor, ale firma wdrażająca nie wykazała się stosownymi kompetencjami. Zarząd zdecydował o przerwaniu tej operacji.

"Nauczeni tym doświadczeniem, uważniej rozejrzeliśmy się po rynku. Tak trafiliśmy na system wspomagania projektowania procesu wytwarzania Sysklass, oferowany przez bielską firmę KSiBB.pl" - wyjaśnia Marek Sokołowski, główny informatyk ZM Wiromet. Jego zdaniem, Sysklass nie tylko pozwala na rzetelne i szybkie przygotowanie odpowiedzi na zapytania ofertowe, elastyczne i efektywne wykorzystanie możliwości produkcyjnych i znaczące obniżenie kosztów produkcji, ale także bezproblemowo integruje się z systemem CDN XL. "Chcemy wiedzieć, ile rzeczywiście czasu potrzeba np. na stworzenie łopatek do wirnika i dokładnie policzyć koszty produkcji. Jesteśmy o krok od realizacji tego celu. Myślę, że zakończymy wdrożenie w połowie roku" - mówi Jerzy Kusina.

Sysklass promuje się jako "narzędzie umożliwiające wyraźną redukcję czynności rutynowych, optymalizację asortymentu produkcyjnego i radykalne skrócenie wszystkich etapów technicznego przygotowania produkcji". Ułatwia także kontrolę rodzajów, ilości i terminów produkcji oraz sterowanie zapasami i ich uzupełnianiem.

"Jednak szkoda, że Sysklass nie jest tak elastyczny jak CDN XL. Za każdym razem, gdy systemowi brakuje jakiejś formatki lub ekranu, musze się zwracać po pomoc do informatyków z Bielska. Natomiast Comarch pozwala użytkownikom systemu CDN samodzielnie rozwijać i dodawać nowe rzeczy, z czego skrzętnie korzystam" - mówi Marek Sokołowski.

Jak wykroić łopatkę na czas

Może i chciałbym wdrożyć jeszcze więcej systemów teleinformatycznych, ale u nas nieustannie liczy się koszty i opłacalność takich inwestycji, toteż mamy tyle IT, ile rzeczywiście dzisiaj potrzeba - twierdzi Marek Sokołowski, główny informatyk w Zakładach Mechanicznych Wiromet.

Przez długie lata firma cierpiała z powodu nadmiernych wydatków na narzędzia, począwszy od śrubokrętów i suwmiarek, aż po tarcze do frezarek. Sama narzędziownia zajmowała sporą powierzchnię, którą można było inaczej wykorzystać. Marek Sokołowski poprowadził zatem projekt utworzenia narzędziowni w formie magazynu wysokiego składowania, w którym specjalistyczne oprogramowanie pomaga szybko wyszukiwać potrzebne narzędzia oraz nadzorować do produkcji czego zostaną one wykorzystane i kiedy wrócą na miejsce. Ten moduł napisał osobiście Marek Sokołowski, który zanim został głównym informatykiem w ZM Wiromet, pracował jako programista w jednej z większych polskich firm IT. To rozwiązanie niezwykle ułatwiło technologom przygotowywanie wykazów, jakie narzędzia są potrzebne np. w produkcji łopatek, zaś dyrektorowi finansowemu dało jednoznaczną kontrolę nad kosztami narzędzi.

W ten sposób w hali produkcyjnej stanęły po przeciwległych jej stronach dwie ośmiometrowe wieże, w których zainstalowano regały automatyczne Lean-Lift. Centralnym elementem jest ruchomy podajnik, poruszający się w pionie i poziomie, którego zadaniem jest pobieranie lub umieszczanie ruchomych półek, na których leżą kolorowe pudełka z narzędziami, w docelowych lokalizacjach. Za pomocą mikroprocesora oraz systemu odbywa się sterowanie i dobór najwłaściwszej lokalizacji dla danej półki - określenie maksymalnej wysokości produktu na półce i zarezerwowanie dla niej dokładnie tyle miejsca, ile potrzebuje.

Ponadto Marek Sokołowski eksperymentuje z nadzorowaniem pracy obrabiarek poprzez sieć. Na razie system podpatruje pracę dwóch maszyn, ale jeśli to rozwiązanie się sprawdzi (a właściwie czemu miałoby się nie sprawdzić - przecież każdy szef marzy o tym, żeby niezauważenie kontrolować efektywność swoich pracowników…), sieć obejmie pozostałe. "Może i chciałbym wdrożyć jeszcze więcej systemów teleinformatycznych, ale u nas nieustannie liczą się koszty i opłacalność takich inwestycji, toteż mamy tyle IT, ile rzeczywiście dzisiaj potrzeba" - wyjaśnia.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200