Twarda walka o open source

Najpoważniejsze w historii Microsoft deklaracje o akceptacji wymagań środowisk open source i konkurencji budzą nadzieję, ale i nieufność ze strony Komisji Europejskiej.

Najpoważniejsze w historii Microsoft deklaracje o akceptacji wymagań środowisk open source i konkurencji budzą nadzieję, ale i nieufność ze strony Komisji Europejskiej.

Twarda walka o open source

Przez 33 lata wymienialiśmy wiele informacji z setkami tysięcy naszych partnerów, wspomagając rozwój przemysłu IT. Dzisiejsza deklaracja bezpłatnego udostępnienia znacznie większej niż dotąd liczby bibliotek API i specyfikacji protokołów komunikacyjnych oznacza istotny krok w kierunku jeszcze większej przejrzystości - mówi Steve Ballmer, prezes Microsoftu.

Microsoft zadeklarował poważną zmianę dotychczasowej polityki, obiecując zwiększenie przejrzystości praktyk biznesowych i technologii, a w szczególności dostępności i otwartości bibliotek API oraz firmowych protokołów związanych z najważniejszymi produktami firmy, takimi jak Windows i Office. Zdaniem niektórych komentatorów, deklaracje te zostały zainspirowane przez nowe, prowadzone od stycznia br., śledztwa antymonopolowe przeciw Microsoft, podjęte w styczniu przez Komisję Europejską. Być może wieloletnie naciski sprawią, że firma zmieni dotychczasową strategię w stosunku do oprogramowania open source i otwartych standardów, a także przestanie używać patentowego straszaka, który miał zniechęcić do opracowywania interfejsów zapewniających zgodność i współpracę systemu Linux, aplikacji open source z Office 2007 i wykorzystywanymi przez ten pakiet formatami plików.

Pierwsze konkrety

Microsoft zapowiada opublikowanie i bezpłatne udostępnienie znacznie większej niż dotąd liczby bibliotek API i specyfikacji protokołów komunikacyjnych oraz kolejną inicjatywę określaną jako Open Source Interoperability Initiative, mającą zapewnić dostęp do dokumentacji oprogramowania tej firmy i w efekcie ułatwić implementację otwartych standardów oraz aplikacji open source dobrze współpracujących z programami Microsoft. Zapowiedzi te dotyczą Windows Vista (wraz z .NET Framework), Windows Server 2008, SQL Server 2008, Office 2007, Exchange Server 2007 i Office SharePoint Server 2007.

Microsoft oficjalnie zapewnił też, że wykorzystanie udostępnionych wyżej technologii przez programistów open source nie będzie groziło procesami o naruszenie praw patentowych. Dotyczy to jednak tylko aplikacji niekomercyjnych. W przypadku Open Office XML Microsoft zapowiedział, że opracuje nowe biblioteki API dla Word, Excel i PowerPoint, które umożliwią tworzenie wtyczek obsługujących inne formaty dokumentów niż OOXML.

Naciski dają efekty

30 tys.

stron dokumentów udostępni Microsoft przedstawicielom środowisk open source.

Wzrastający od dłuższego już czasu nacisk na Microsoft ze strony środowisk open source i rosnąca na rynku popularność takich rozwiązań nie mogły zostać zignorowane. Stopniowo firma zaczęła więc - przynajmniej częściowo - modyfikować swoją politykę. We wrześniu 2006 r. ogłosiła strategię Open Specification Promise, ułatwiającą dostęp do niektórych technologii Microsoft, w tym do kilku bibliotek API, których wykorzystanie przez programistów open source przestało grozić procesami o naruszenie praw patentowych.

Warto zauważyć, że termin open source po raz pierwszy pojawił się na stronach internetowych tej firmy dopiero w 2007 r., gdy Microsoft uruchomił stronęhttp://www.microsoft.com/opensource. Wcześniej firma unikała tego określenia, udostępniając programistom API lub kod oprogramowania pod hasłem Shared Source Initiative. Tym ustępstwom i deklaracjom o większej otwartości towarzyszyły jednak ostrzeżenia i groźby w stosunku do programistów platformy Linux, przed naruszaniem praw patentowych Microsoftu. Duże firmy, takie jak Novell, zostały zmuszone do podpisania z Microsoft specjalnych umów, które z jednej strony pozwalają na eliminację obaw potencjalnych klientów o możliwość wytoczenia przez Microsoft procesów sądowych, z drugiej umożliwiają promocję własnego oprogramowania jako zgodnego z produktami Microsoft. Negatywne komentarze wywołuje też promocja przez Microsoft własnego formatu dokumentów OOXML, służącego niewątpliwie osłabieniu pozycji otwartego standardu ODF (Open Document Format), który już kilka lat temu został zatwierdzony jako standard ISO.

Europa: zobaczymy...

Komisja Europejska powściągliwie, ale pozytywnie zareagowała na deklaracje Microsoftu. Jednocześnie jej przedstawiciele oznajmili, że na razie nie spowodują one wstrzymania śledztw i działań antymonopolowych skierowanych przeciwko koncernowi z Redmond. Podkreślają też, że już wcześniej Microsoft mówił o wsparciu dla idei zapewnienia zgodności i możliwości współpracy między różnymi systemami i aplikacjami, ale skończyło się na deklaracjach, które nie przyniosły istotnych efektów.

W styczniu br. otwarte zostały dwa nowe dochodzenia antymonopolowe przeciw Microsoft. Są one oparte na tych samych zasadach prawnych obowiązujących w UE, co wcześniejsze wyroki z 2004 r. Podstawą pierwszego jest podejrzenie, że Microsoft nadużywa swoich możliwości wynikających z dominującej na rynku aplikacji biurowych, utrudniając innym firmom dostęp do informacji, które mogłyby zapewnić współpracę niezależnych programów z tym pakietem. Drugie śledztwo ma wykazać, czy firma nie stosuje nieuczciwych praktyk polegających na powiązaniu oprogramowania Internet Explorer z systemem Windows w taki sposób, aby przeglądarka ta miała lepszą funkcjonalność niż produkty konkurencyjne.

Obecnie Komisja zapowiada, że będzie badać, czy ostatnie zapowiedzi Microsoftu są rzeczywiście realizowane i czy spowodują w praktyce, że zarzuty o pogwałcenie zasad umożliwiających współpracę między różnymi aplikacjami przestaną być aktualne. Dotyczy to jednak tylko pierwszego śledztwa, bo nowe oświadczenia Microsoftu nie mają związku i wpływu na drugie z wyżej wymienionych. Niepewność Komisji w stosunku do zapowiedzi, że Microsoft będzie konkurował uczciwie i zgodnie z zasadami obowiązującymi w Unii Europejskiej, wynika z dotychczasowych doświadczeń, bo "już przynajmniej czterokrotnie Microsoft składał podobnie brzmiące obietnice". Sceptyczną opinię o oświadczeniu Microsoftu wyraziła też European Committee for Interoperable Systems (ECIS).

ECIS zwraca też uwagę, że "Microsoft obiecuje, że nie będzie wytaczał procesów o naruszenie własności intelektualnej przeciw programistom open source tworzącym aplikacje niekomercyjne. To doskonała wiadomość dla hobbystów, ale całkowicie wyklucza niektóre firmy tworzące oprogramowanie, które może być potencjalnie najbardziej konkurencyjne dla produktów Microsoftu".

Natomiast deklaracja Microsoftu o zwiększeniu wsparcia dla standardów przemysłowych sprowokowała ECIS do zadania pytania - czyich standardów? "Przez lata Microsoft unikał implementacji standardów lub aktywnie starał się zepsuć wiele rzeczywiście otwartych specyfikacji, powszechnie uznanych przez inne firmy. Dopóki Microsoft nie zaprzestanie takich praktyk, dopóty słowa umieszczone w jego oświadczeniu nic nie znaczą".

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200