Badania nad zmianą

Shane Robison bywa nazywany "tajną bronią HP". W zarządzie Marka Hurda odpowiada za strategię. Jednocześnie - w roli CTO - kieruje pracą ośrodków badawczo-rozwojowych HP, których roczny budżet wynosi 3,6 mld USD.

Shane Robison bywa nazywany "tajną bronią HP". W zarządzie Marka Hurda odpowiada za strategię. Jednocześnie - w roli CTO - kieruje pracą ośrodków badawczo-rozwojowych HP, których roczny budżet wynosi 3,6 mld USD.

Jak wzrost zaangażowania HP na rynku oprogramowania jest odzwierciedlony w nakładach, które firma przeznacza na badania i rozwój?

Badania nad zmianą
W ciągu ostatnich trzech, czterech lat dokonaliśmy olbrzymiej zmiany w obszarze naszego R&D (Research & Development). Obecnie ok. 70% naszych inwestycji dotyczy oprogramowania. Do niedawna było to 30%.

Która dziedzina oprogramowania ma największe znaczenie dla firmy?

O oprogramowaniu mówimy w HP w różnym kontekście. Po pierwsze to te, które jest wbudowane w nasze produkty, niewidoczne przez użytkownika. Druga kategoria to oprogramowanie, które dostarczamy wraz z naszymi produktami, rozszerzające ich funkcjonalność. Dobrym przykładem są narzędzia HP Systems Insight Manager, będące de facto standardem na rynku serwerów. Wreszcie, odrębną kategorią jest oprogramowanie dla przedsiębiorstw. Ta oferta rozwijana jest organicznie i dzięki przejęciom takich firm, jak Mercury Interactive, Peregrine czy Opsware.

Inwestujemy też w rozwój oprogramowania w ramach naszych grup biznesowych. Powołaliśmy grupę zajmującą się oprogramowaniem w dziale druku i przetwarzania obrazu, na czele której stanął David Murphy, czołowy menedżer Mercury. Ta grupa zajmuje się rozwojem oprogramowania i usług związanych z serwisami internetowymi, m.in. Snapfish, oraz zaawansowanymi systemami dla studiów filmowych i innych dostawców treści.

Już przed trzema laty anonsował pan, że rok 2005 będzie rokiem SOA. Później ten umowny termin przeniósł pan na rok 2007. Czy rzeczywiście architektura oparta na usługach jest już powszechnie adaptowana przez przedsiębiorstwa?

Oczywiście nie ma większego znaczenia, który rok uznamy za przełomowy dla SOA. Nie ma jednak wątpliwości, że coraz więcej oprogramowania jest dostępne w formie usług. Czy nazwiemy to Service Oriented Architecture, czy Software as a Service, to fundamentalna zmiana już trwa. Dzisiaj część naszej oferty związanej z produktami Mercury jest dostępna w formie usług. Ubiegłoroczne przejęcia - Logoworks, Tabblo - dotyczyły firm, które działają w modelu Software as a Service.

Jak z upowszechnianiem architektur usługowych zmienia się rola deweloperów?

Modularność i możliwość wielokrotnego wykorzystania komponentów programowych w połączeniu z pojawianiem się bardziej zaawansowanych narzędzi pozwalających operować w wyższych warstwach abstrakcji absolutnie zmieniają sposób pracy deweloperów. Jednak w największym stopniu ulega zmianie sam proces powstawania oprogramowania. W przeszłości pisaliśmy kod, testowaliśmy go, poprawialiśmy, później znowu testowaliśmy, aż wreszcie uznawaliśmy, że nadaje się on do wdrożenia. Dzisiaj proces jest skrajnie inny. Pisząc kod z myślą o usługach internetowych, praktycznie testuje się go na żywym organizmie. To dramatyczna zmiana.

Oferta oprogramowania HP nie pokrywacałego spektrum zastosowań IT w przed-siębiorstwach. Dlaczego HP stawia na partnerstwo z innymi, chociażby w zakresie oprogramowania middleware, a nie próbuje usamodzielnić się przez akwizycje?

Koncentrujemy się na rozwoju wspomnianych już przeze mnie narzędzi BTO oraz na BIO, czyli Business Information Optimization, służących zarządzaniu informacją i jej analizie. Sami rozwijamy oprogramowanie pozwalające zarządzać zdigitalizowanym obrazem, zarówno dla odbiorców korporacyjnych, jak i konsumentów. Tworzymy oprogramowanie w naszym dziale Personal Systems, który podnosi wartość użytkową naszych produktów, tak jak chociażby intuicyjny interfejs ToushSmart. Nie chcemy jednak wchodzić w te obszary rynku, w których mamy udane relacje z innymi producentami. Partnerstwo z SAP, Microsoft, Oracle, BEA i innymi to istotny element rozwiązań, które oferujemy klientom.

Niemniej jeszcze dwa lata temu nikt nie spodziewał się, że HP zechce być graczem na rynku analizy informacji. Dzisiaj macie w ofercie rozwiązanie do budowy hurtowni danych Neoview, pozyskaliście prestiżowych klientów, w tym sieć Wal-Mart. Czy w tej sytuacji możliwe jest utrzymanie partnerskich stosunków z działającymi na tym rynku, np. SAS Institute czy Teradata?

Tak, na rynku wielokrotnie dochodzi do sytuacji, w których współpracujemy i konkurujemy jednocześnie. Właściwie każdy z naszych partnerów ma w ofercie jakiś element, który dubluje się z naszym portfolio. Wymaga to ciągłej dbałości o to, żeby konkurencja nie wykluczyła partnerstwa.

Czy nie obawia się Pan, że wskutek koncentracji na przekazie związanym z oprogramowaniem, może ucierpieć wizerunek HP jako producenta sprzętu informatycznego? Dotąd tak HP funkcjonowało w świadomości większości klientów.

W ogóle nie jest to możliwe. Jeśli chodzi o sprzęt, na każdym rynku, na którym działamy, jesteśmy numerem 1 albo 2. Ten nasz biznes jest bardzo mocny. Pamiętajmy, że klienci nie oczekują od nas tylko najlepszego sprzętu oferowanego w najbardziej atrakcyjnych cenach, ale przede wszystkim spójnych rozwiązań, pozwalających optymalnie ten sprzęt wykorzystać.

W branży IT coraz częściej pojawiają się opinie, że jesteśmy u progu rewolucji, która wpłynie na przyszłą architekturę systemów. Żeby w pełni wykorzystać możliwości masowo wielordzeniowych mikroprocesorów, konieczne będą daleko idące zmiany w konstrukcji aplikacji.

Dostrzegamy to. Układy wielordzeniowe są bardzo efektywne, jeśli mamy do czynienia ze stosunkowo niewielką liczbą rdzeni. Wykorzystanie mocy układów masowo wielordzeniowych będzie wyzwaniem dla całego przemysłu. Głównym obszarem zmian jest dekompozycja aplikacji tak, aby były one w stanie spożytkować potencjał rozproszonych systemów masowo wielordzeniowych. Microsoft, Intel i inne firmy inwestują wiele pieniędzy w przygotowania odpowiednich produktów.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200