Bez biznesu nie ma sieci

Z Krzysztofem Burzyńskim, wiceprezesem Ericsson Polskarozmawia Andrzej Maciejewski.

Z

Bez biznesu nie ma sieci

Krzysztof Burzyński

, wiceprezesem Ericsson Polskarozmawia Andrzej Maciejewski.

Reklamowe billboardy operatorów komórkowych epatują ofertami bezprzewodowego dostępu do Internetu z prędkością 7,2 Mb/s? Czy nadszedł już czas mobilnego broadbandu, czy trzeba jeszcze poczekać?

Bez biznesu nie ma sieci

Krzysztof Burzyński

Nie trzeba czekać, trzeba budować dalej. Prawdziwy mobilny broadband zaczyna się od technologii 3G i HSPA. GSM i EDGE to nie jest mobilny broadband i trudno oczekiwać dużej satysfakcji klientów z jego wykorzystania do transmisji danych. Oferty operatorów to wynik inwestycji w rozbudowę sieci w ostatnim czasie. Nadal jednak ich zasięg jest ograniczony do 20% populacji w największych miastach. W przypadku bezprzewodowego dostępu do Internetu jesteśmy jednak na podobnym etapie co we wczesnej fazie rozwoju GSM. Na razie przerzucamy się parametrami i megabitami, mówiąc o mobilnym broadbandzie. Dla mnie jest to po prostu taki poziom usługi, który spełnia oczekiwania użytkownika. Oczywiście każdy z nas inaczej korzysta lub będzie korzystał z bezprzewodowej sieci. Jeżeli nie doświadcza przykrego oczekiwania przed ekranem swego urządzenia, mówimy wtedy o mobilnym broadbandzie. Oczywiście jeden będzie wysyłał e-mail, drugi być może będzie chciał oglądać naraz cztery kanały telewizji HD. Satysfakcja użytkownika to podstawa. Operatorzy teraz reklamują 7,2 Mb/s, niebawem będzie 14,5 Mb/s, a w nieodległym horyzoncie czasowym pojawi się nawet 100 Mb/s w sieciach HSPA.

Pokrycie kraju zasięgiem nowoczesnych sieci odbywa się powoli. Dlaczego się tak dzieje. Czy operatorzy ograniczają inwestycje wyłącznie do minimum zapisanego w koncesji na częstotliwość?

Nie sądzę, aby koncesja była motorem inwestycji. Jeżeli jest koncesja, a nie ma biznesu, to nie ma sieci. Jest biznes - sieć powstaje. Jako dostawca technologii nie będziemy przekonywać, że można zrobić dobry interes. To działania operatorów pokazują, że widzą swój biznes w rozbudowie sieci na potrzeby mobilnego broadbandu. I tak się dzieje na całym świecie. Odpowiadam także za rynek austriacki. Tam pokrycie sieciami 3G/HSPA sięga ponad połowy kraju i szerokopasmowy dostęp bezprzewodowy robi furorę. Od początku roku liczba jego użytkowników korzystających z kart modemowych do laptopów i modemów USB rośnie szybciej niż przybywa abonentów stacjonarnego dostępu DSL. Rynek w Austrii przełamał barierę technologiczną oraz cenową i dlatego jest atrakcyjny dla użytkowników. Obserwujemy tam rezygnację z linii stacjonarnych. Bez kabla poruszają się głównie młodzi ludzie, przyzwyczajeni do komórki, teraz Internet zabierają ze sobą wszędzie, do pracy, do nowego mieszkania po przeprowadzce, mają go w czasie wolnym. Cena jest dobra, bo usługa jest powszechnie dostępna.

Kiedy przyjdzie czas na Polskę?

Myślę, że w perspektywie pięciu lat będziemy mieć 100-proc. pokrycie kraju siecią 3G/HSPA. Od tego nie da się uciec - taki jest trend światowy, a co istotne, nie ma konkurencyjnych technologii radiowych, które by wprowadzono z sukcesem. Większość nowych modeli telefonów komórkowych obsługuje już sieć 3G. Coraz więcej jest kart modemowych do komputerów przenośnych. Dostawcy laptopów integrują modemy HSPA, tak jak czynią to z układami Wi-Fi. W wyniku tego 3G stanie się naturalną usługą dla użytkownika mobilnego, który korzysta z komórki lub komputera, który można ostatnio nabyć u operatora komórkowego subsydiującego sprzęt. Na świecie odchodzi się także od technologii CDMA 2000. WiMAX jak do tej pory nie zrealizował pokładanych w nim nadziei, przede wszystkim daleko mu do biznesowego wdrożenia. Ten ważny etap sieci 3G mają już za sobą. Technologie mogą ze sobą współpracować, ale nadal nie powstał rynek urządzeń, które obsługiwałyby jednocześnie 3G i WiMAX. Nie ma działającej na świecie sieci mobilnego WiMAX-u.

Czy rozwój mobilnego broadbandu odbywa się kosztem szerokopasmowych łączy stacjonarnych?

W Polsce możemy zaobserwować pewną stagnację w rozwoju stacjonarnych łączy szerokopasmowych. Operatorzy są obecnie skupieni na sprawach związanych z regulacją rynku. Walczą o bitstream access, o uwolnienie pętli lokalnej (LLU). Dzielą między siebie tort, który już istnieje i miedziane kable zakopane w ziemi dziesiątki lat temu. Oczywiście ma to dobry wpływ na rynek, zwiększa się konkurencja i spadają ceny. To jednak nie spowoduje, że ci, którzy do tej pory nie mieli broadbandu, nagle będą go mieć. Krok następny to budowa nowej infrastruktury światłowodowej. Trzeba budować taką sieć, aby powiększyć swój biznes szerokopasmowy. Na terenach niezurbanizowanych trzeba budować dostęp radiowy, tu nie będzie technologii, które będą konkurowały z HSPA w przyszłości. W ośrodkach miejskich zawsze znajdą się odbiorcy na naprawdę szerokie łącze. I walka o nich niebawem się rozpocznie także w Polsce. Inwestycje w światłowody są już równie atrakcyjne co w kable miedziane.

W połowie listopada br. odbędzie się IV Forum na rzecz Usług Szerokopasmowych. O czym powinni rozmawiać jego uczestnicy?

Powinniśmy koncentrować się na rozwoju mobilnego broadbandu, który ma realną szansę zaistnieć na rynku. Technologia, dostęp do usług i ich penetracja w ciągu roku mogą poprawić się diametralnie. Ważny jest dobry klimat wokół inwestycji i usług.

Czy Polacy chętnie będą korzystać z mobilnego szerokopasmowego dostępu?

Nasze badania Consumer Lab pokazały, że w Polsce jest olbrzymia akceptacja dla technologii bezprzewodowych. Nie trzymamy się "kabla" na siłę. A rosnąca popularność Wi-Fi w biurach i domach podnosi szanse na sukces mobile broadband.

IV Forum na rzecz usług szerokopasmowych - 13-14 listopada b.r. w hotelu Sheraton w Warszawie. Więcej informacji i rejestracja pod adresemhttp://broadband2007.computerworld.pl .

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200