Kiedy informacja staje się wiedzą

Zadaniem do wykonania jest nie tyle budowanie i wdrażanie nowych narzędzi informatycznych, ile zmiana perspektywy patrzenia na procesy i zjawiska wiedzotwórcze.

Zadaniem do wykonania jest nie tyle budowanie i wdrażanie nowych narzędzi informatycznych, ile zmiana perspektywy patrzenia na procesy i zjawiska wiedzotwórcze.

Skomputeryzowana cywilizacja odsłoniła techniczne korzenie każdego poznania i wiedzy, obnażyła iluzje wiedzy czystej czy bezpośredniej, wskazała w końcu na mechanizmy prawie nieograniczonego zdobywania wiedzy nowej. Informatyczny punkt widzenia zdominował dzisiaj psychologię, socjologię, ekonomię czy politykę, w których zaczyna przeważać wizja człowieka jako procesora informacji (sztucznej inteligencji), świata jako informacji do przetworzenia, zaś wiedzy jako przepastnego magazynu danych. Coraz częściej mówi się o bitach wiedzy i jej algorytmicznym programowaniu, systemach eksperckich czy opartych na wiedzy. Słowo "informacja" dominuje, zaś "wiedza" nabiera nowych znaczeń. Powoli jednak zaciera się nie tylko rozumienie ludzkiej wiedzy, ale także myli się istotę człowieka z jego technicznymi możliwościami.

Informatyka a epistemologia

Tak naprawdę człowiek w poznawaniu świata nie potrzebuje informacji, tylko znaczącej i zrozumiałej wiedzy. W prostych czynnościach percepcyjnych odbiera przez zmysły sygnały, które są bodźcem do reakcji i działania w różnych sytuacjach - czy to wyłącznie poznawczych, jak np. rozumienie czytanego tekstu literackiego, czy też zdecydowanie praktycznych, jak np. sterowanie maszyną, które także odbywa się w oparciu o rozpoznawane wzrokowo komendy tekstowe w dowolnym urządzeniu, które jest interfejsem tej maszyny. Te sygnały ze względu na swoją sterującą i kontrolną wartość wobec działania człowieka są informacją. Słowem, informacją w najogólniejszym sensie tego słowa (o którym pisałem w pierwszym i trzecim odcinku cyklu) jest taki stan rzeczy (tj. procesy, zdarzenia, fakty), który zostaje przez człowieka automatycznie, bądź rozmyślnie wyróżniony jako sygnał, który służy mu następnie do rozwiązania jakiegoś praktyczno-poznawczego zadania, do podjęcia decyzji, do wartościowania. Informacja zatem to coś, co działa, co zmienia i jest wykorzystywane do zmian. To różnica, jaką człowiek odczuwa lub wprowadza do swojego działania, poznania i wiedzy.

Rozpatrując człowieka w całości, a więc w kontekście społecznego współdziałania i, co najważniejsze, komunikacji, uwzględniając motywy i cele takiego działania oraz rozliczne jego skutki i wytwory, w tym wiedzę pod postacią nauki, kultury czy sztuki, trzeba powiedzieć, że to nie o informację samą (sygnały, dane) człowiekowi chodzi, tylko o bycie dobrze poinformowanym, skutecznym, zrozumianym, asertywnym czy akceptowanym. Ciekawość, pewność (ale też i jej utrata), wiarygodność, bycie przekonanym, czy też wierzenie w coś to właśnie są rzeczywiste cele poznawcze człowieka, a nie zaledwie zbieranie, przetwarzanie i magazynowanie informacji, o czym mówią zwolennicy sztucznej inteligencji.

To, co napisałem powyżej, wcale nie podważa sensu teorii informacji, wartości informatyki jako nauki, ani tym bardziej praktycznych zastosowań informatycznych narzędzi i systemów. Moja uwaga ma sens krytyczny wobec nazbyt łatwego w literaturze nauk szczegółowych i w potocznej świadomości gubienia różnic pomiędzy "informacją" a "wiedzą", zacierania ich odmiennego sensu i znaczeń.

Epistemologia jest działem filozofii zajmującym się genezą i strukturą poznania oraz wiedzy. Jako taka bada wszelkie rodzaje poznania, które prowadzą do wiedzy, szczególnie jej znakowej (symbolicznej) postaci. W tym też sensie jest (może, powinna być) podstawą dla informatyki, która za swój przedmiot ma z kolei formę (matematyczną, statystyczną), w jakiej dowolnie zakodowany znak (sygnał) staje się informacją, która dzięki temu, że jest treścią określonego programu, steruje działaniem odpowiedniej maszyny. Informatyka jest teorią i praktyką zajmującą się znakami, programami, narzędziami i jako taka nie ma bezpośredniego związku z wiedzą, chociaż pojawiają się w niej koncepcje np. "systemów opartych na wiedzy" czy "społeczeństwa wiedzy". Myślę, że epistemologia i informatyka pomimo powyższych różnic mają jednak wiele wspólnego i są w stanie wspólnie uchwycić istotę wzajemnych powiązań pomiędzy informacją a wiedzą.

Informacja przede wszystkim

Ranga informacji we współczesnej cywilizacji wynika z technologii. Informacja jako treść najróżnorodniejszych przekazów komunikacyjnych, jako zawartość naszych przekonań, poglądów czy idei, naukowych praw i teorii, ale także sztuki czy nawet doświadczeń religijnych, zawsze stanowiła materiał i formę doświadczenia ludzkości (etymologicznie informacja to coś, co pozostawia formę w czymś, czyli "in-forma-tio"). Ale dopiero technika zapisu i przekazu myśli uczyniła z różnych tworów doświadczenia człowieka informację sensu stricto. Wszystko zaś zaczęło się od śladów ludzkiej ręki, która idąc za myślą pozostawiała w kamieniu, glinie, na papirusie czy papierze różne znaki pisma. Pismo ręczne, druk i wszelkie "stechnologizowane formy ludzkiego doświadczenia", jak mówi o nich Walter Ong, utrwalały przez tysiąclecia nowe postaci informacji.

Ostatnim etapem na tej drodze - trudno przy tym nie oprzeć się pokusie myślenia (jakże jednak niebezpiecznego!), iż jest on z racji chociażby jego efektywności ostatecznym - jest cyfrowa forma informacji. To komputerowa technologia kodowania znaków i ich przetwarzanie algorytmiczne uczyniło informację pierwszorzędną kategorią. Zaczęto nazywać tym terminem zarówno - na etapie kodowania (zapisu) - same znaki notacji zero-jedynkowej, ich ciągi (zbiory), będące z kolei znakiem (symbolem) liczb, liter czy dowolnych innych obiektów, które w tej "cyfrowej" ("zdygitalizowanej" jak mówi się pospolicie) formie je reprezentują, jak również - na etapie odkodowania (odczytu) - dowolne obrazy i przedstawienia, które tak łatwo dają się uzyskać. W ten sposób zaczęły się zacierać powoli różnice, tak istotne dla epistemologii czy semiotyki, pomiędzy samym obiektem, jego znakową reprezentacją a znaczeniem, które można mu przypisać. Te trzy ważne elementy każdej ludzkiej czy sztucznej (np. stworzonej przez maszyny sygnalizacyjne) sytuacji semiotycznej (czyli bycia znaczonym, oznaczającym oraz znaczącym) są ujmowane obecnie skrótowo terminem "informacja". Ale ten skrót, zrozumiały dla informatyków, semiotyków i epistemologów, jest nazbyt skomplikowany i nie do końca intuicyjny dla nas wszystkich.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200