Protezy

Współczesna technologia coraz śmielej wspomaga człowieka próbując sprzęgać go z interfejsem elektronicznym, co pozwala na sterowanie urządzeniami przy pomocy myśli lub impulsów nerwowych.

Współczesna technologia coraz śmielej wspomaga człowieka próbując sprzęgać go z interfejsem elektronicznym, co pozwala na sterowanie urządzeniami przy pomocy myśli lub impulsów nerwowych.

Niektóre rozwiązania mają cechy typowych gadżetów, inne znowu stają się nieodzownymi pomocami dla osób upośledzonych ruchowo.

Różnego typu nakładki na głowę zbierające i przetwarzające fale elektromagnetyczne mózgu potrafią coraz lepiej "rozumieć" intencje użytkownika. Do tego typu wynalazków można zaliczyć czapeczki (wyglądają jak czepki kąpielowe z przyssawkami) umożliwiające pisanie tekstu jedynie przy pomocy umysłu. Inne znowu pozwalają na interakcję z grami komputerowymi bez użycia myszy czy joysticka. Już tylko patrzeć, jak w ciągu najbliższych lat pojawią się one w masowej ofercie handlowej. Japończycy z kolei, jako niepokonani mistrzowie robotyki, opracowali tzw. egzoszkielet, czyli konstrukcję w rodzaju inteligentnego stelaża, podtrzymującego ciało i zwiększającego jego możliwości fizyczne. Wiele z tych urządzeń wyjdzie niebawem z okresu prototypowego, stając się nieodzownym wspomaganiem dla ludzi, zwłaszcza tych dotkniętych przez los. Zmierza to niewątpliwie ku spektakularnemu zwycięstwu technologii nad ułomnościami natury biologicznej.

Chwała konstruktorom za te przedsięwzięcia, aczkolwiek w kwestii wspomagania ludzi chorych jest tylko jedna prawda, a mianowicie taka, że lepiej byłoby nie musieć korzystać z tych dobrodziejstw, a raczej cieszyć się dobrym zdrowiem i pełną sprawnością. Niestety, w tym przypadku wybór raczej nie istnieje, przynajmniej jeśli chodzi o zdarzenia losowe. Należy mieć nadzieję, że w kwestii schorzeń o podłożu biologicznym też w końcu coś się zmieni. To prawda, że mamy coraz wyżej postawioną diagnostykę i technikę medyczną, jednak daleko jej do poziomu satysfakcjonującego. Coraz więcej placówek medycznych - w czym niemałą rolę odgrywa dofinansowanie z funduszy UE - wyposażonych jest w zaawansowany technologicznie sprzęt pozwalający na wykonanie diagnostyki przy pomocy tomografii, rezonansu magnetycznego czy bardzo już powszechnego badania ultrasonograficznego. Chyba jest to jeden z bardziej widocznych pozytywnych efektów naszego przystąpienia do Unii. Jednak sama diagnostyka i technika operacyjna to nie wszystko, chociaż przy jej pomocy można dosyć sprawnie i szybko zdiagnozować, a niejednokrotnie i usunąć schorzenie metodą inwazyjną. Ciągle jednak w medycynie brak podejścia holistycznego, traktującego organizm jako spójną całość. Idąc w kierunku daleko posuniętej technicyzacji i specjalizacji zatracono gdzieś po drodze uogólnione spojrzenie na biologię człowieka. Stąd też udane interwencje lekarzy koncentrują się raczej na usunięciu konkretnych, fizykalnych objawów choroby, aniżeli na wyleczeniu z choroby jako takiej. Nie znając bowiem przyczyn i źródła dysfunkcji organizmu trudno mówić o wyleczeniu. Raczej należałoby mówić o usprawnieniu bądź zażegnaniu ostrego stanu kryzysowego.

Niewątpliwie technika na dzisiejszym poziomie rozwoju jest cennym środkiem we wspomaganiu leczenia. Jednak nie należy widzieć w niej docelowej metody leczniczej. Po co komu taki świat, gdzie coraz większa liczba ludzi będzie uzależniona od sztucznego podtrzymywania przy życiu, czy od stosowania różnego rodzaju protez elektronicznych lub innych zamienników. Wszyscy zapewne poczuliby się lepiej, gdyby zamiast stosowania tych środków zostali po prostu uzdrowieni. Miejmy nadzieję, że kiedyś naukowcy znajdą odpowiedź na pytanie, jak to uczynić.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200