Koniec z nudą na rynku ERP

O interesujące wydarzenia dbają nie tylko dwa najbardziej znaczące na tym rynku koncerny, ale również polscy dostawcy rodzimych systemów, którzy wbrew prognozom sprzed kilku lat wcale nie zamierzają oddawać pola, a wręcz przeciwnie - wprowadzają na rynek nowe wersje systemów i badają rynki zagraniczne.

O interesujące wydarzenia dbają nie tylko dwa najbardziej znaczące na tym rynku koncerny, ale również polscy dostawcy rodzimych systemów, którzy wbrew prognozom sprzed kilku lat wcale nie zamierzają oddawać pola, a wręcz przeciwnie - wprowadzają na rynek nowe wersje systemów i badają rynki zagraniczne.

Przez lata wydawało się, że na rynku systemów ERP nic się nie dzieje i nie może się już zdarzyć. SAP, Oracle, kilku średniej wielkości dostawców światowych, kilku średniej wielkości dostawców polskich, mnóstwo niewielkich firm, których produkty może trudno określić mianem ERP, ale które przez samą swoją obecność wpływają na sytuację rynkową - tak przez lata wyglądał rynek dostawców systemów ERP. Z punktu widzenia klienta oznaczało to całkiem szeroki wybór przy dużej pewności inwestycji. Może nudno, ale stabilnie. Oracle zapolował jako pierwszy, co stało się później - można dowiedzieć się z dowolnej analizy rynku 2004-2006. Oracle - przejęcie PeopleSoft, JD Edwards, Retek, Siebel Systems. Microsoft - przejęcie Axapta, Navision, Great Plains. Epicor - Scala. Sage - oddział Matrix.pl zajmujący się produkcją pakietu Symfonia. Asseco Poland (dawniej Comp Rzeszów) - Softlab i Wa-Pro. Infor - GEAC i SSA Global. Lawson Software - Intentia. W tej chwili ci, którzy polowali w minionym sezonie, zastanawiają się, jak przetrawić upolowane ofiary i na zielonych pastwiskach ERP zapanował tymczasowy spokój. Co będzie dalej?

Na razie narastającą niepewność klientów dyskontuje SAP, zapewniając, że oferowany przez niego system nie zmieni się przez wiele długich, następnych lat. Podstawowy system mySAP ERP 2005, który pojawił się na rynku w lipcu 2006 r., ma pozostać wersją podstawową aż do 2010 r. Nowa funkcjonalność ma być dostarczana klientom w postaci niewielkich komponentów wypuszczanych na rynek co kilka miesięcy. Co więcej, komponenty te mają być instalowane samodzielnie przez użytkowników, co oznacza pożegnanie z wielkimi projektami migracji na nową wersję, które dla klientów były niemal równie uciążliwe, jak zupełnie nowe wdrożenia. Zapowiadając nową strategię stabilizacji, SAP piecze dwie pieczenie przy jednym ogniu. Z jednej strony obietnica kilkuletniego spokoju być może skłoni do długo odkładanej migracji użytkowników starej wersji systemu SAP - R/3. Z drugiej, może przeciągnąć na stronę SAP tych klientów, których niepokoi przeciągające się ujednolicanie systemów przejętych przez Oracle'a.

Projekt Oracle Fusion potrwa bowiem jeszcze co najmniej dwa lata, co oczywiście nie jest zdumiewające, biorąc pod uwagę jego zakres, niemniej na tych, którzy poszukują pewności i stabilności, działa odstraszająco. Co więcej, na ostatniej konferencji Oracle OpenWorld Charles Phillips, prezes Oracle'a, zapowiedział, że planowane są dalsze przejęcia. "To najbardziej efektywny kosztowo sposób na to, aby rozbudowywać nasze technologie i objąć nimi jak największą liczbę sektorów" - wyjaśniał powody kontynuacji strategii przejęć prezes największego konkurenta SAP. Złośliwi dodają, że to najbardziej efektywny kosztowo sposób zapewnienia sobie przychodów z usług maintenance. Ostatnio Oracle znów przejął, tym razem dwóch dostawców oprogramowania dla sektora telekomunikacyjnego - MetaSolv i Portal Software. Optymizm szefa Oracle'a nie zmienia faktu, że integracja aplikacji pochodzących od różnych dostawców jest trudna i czasochłonna, a produkt końcowy przynajmniej w niektórych obszarach okazuje się niespójny. Wcale nie wszystkie firmy, które angażują się w konsolidację rynku, zamierzają łączyć i ujednolicać swoje linie produktowe, wiele po prostu poszerza w ten sposób oferowane spektrum rozwiązań. Integracja firmy Intentia z firmą Lawson Software zakończyła się wiosną br., ale firma utrzymuje dwie linie swoich produktów. Dawny system Movex opracowany przez Intentię nazywa się teraz M3, natomiast produkty Lawsona noszą dziś nazwę S3. Ich konsolidacja na razie w ogóle nie jest planowana, każdy z produktów przeznaczony jest dla innych branż. Epicor sprzedaje przejęty produkt firmy Scala - iScala, niezależnie od innych systemów, takich jak system Vantage. Tu integracja również nie jest planowana, gdyż Vantage przeznaczony jest po prostu dla większych przedsiębiorstw niż iScala. Axapcie, Navision i Great Plains mają teoretycznie stać się jedną aplikacją w 2008 r., ale na razie o procesie ich integracji jest całkiem cicho. Prezesi polskich firm tworzących własne systemy wspierające zarządzanie w firmach średniej wielkości bardzo sceptycznie podchodzą do możliwości kompleksowej integracji wszystkich systemów przejętych przez Oracle'a. Z jednej strony nie wypada im inaczej, w końcu to konkurencja. Z drugiej, będąc bardzo blisko rynku i jednocześnie bardzo blisko projektowania i programowania własnych systemów, zdają sobie sprawę, jak wiele wysiłku kosztowało ich na przykład przepisanie ich na inne platformy technologiczne. Oracle na pewno zdaje sobie z tego sprawę i właśnie wypuścił na rynek nową wersję swojego podstawowego produktu do zarządzania przedsiębiorstwem - Oracle E-Business Suite 12. Nowa wersja pakietu, ponoć łatwiejsza we wdrożeniu niż dotychczas sprzedawana wersja 11i, będzie dostępna dla klientów w ciągu najbliższego roku.

SAP, jak czyni i zapowiada czynić dalej, nie zamierza przejmować, ale też nie zasypia gruszek w popiele, rekrutując partnerów technologicznych z różnych stron technologicznej sceny. Z jednej strony mamy więc współpracę SAP z Microsoftem w ramach projektu Duet, którego celem jest głębsza współpraca między programami pakietu Office a systemem niemieckiego producenta ERP. Z drugiej - trudno jeszcze ocenić, ile z tego projektu to marketingowy zgiełk, a ile rzeczywista współpraca - mamy współpracę oddziałów R&D SAP z Australii, Niemiec i Północnej Irlandii z zespołami HP w Wlk. Brytanii i Stanach Zjednoczonych, której celem jest dopracowanie technologii wirtualizacji sprzętu i oprogramowania, umożliwiającej maksymalizację wykorzystania serwerów HP przez oprogramowanie SAP. Połowa instalacji oprogramowania SAP na świecie wykorzystuje serwery HP. Najciszej w tym towarzystwie zachowuje się Microsoft, który na razie skupił najwyraźniej wszystkie siły i środki na premierze Windows Vista, co odwraca jego uwagę od rynku systemów wspierających zarządzanie.

Polska: cały czas wzrostowy rynek ERP

Analitycy IDC są zdania, że do 2009 r. polski rynek oprogramowania wspierającego zarządzanie (zgodnie z nomenklaturą IDC określanego jako EAS) będzie się rozwijał mniej więcej cztery razy szybciej - w tempie ponad 16% rocznie - niż rynek krajów starej Unii. Najsilniej wzrośnie zapotrzebowanie na systemy dla średnich przedsiębiorstw, zwłaszcza te przystosowane do obsługi konkretnych branż: spożywczej, chemicznej, odzieżowej czy tworzyw sztucznych. Zgodnie z danymi opublikowanymi przez IDC w sierpniu br., w 2005 r. największy apetyt na nowe wdrożenia miały firmy zatrudniające od 100 do 500 pracowników. Jeśli chodzi o branże, prym wiodły produkcja dyskretna, procesowa oraz przedsiębiorstwa użyteczności publicznej (utility). W tych trzech sektorach wydano łącznie prawie połowę tego, co wydano w tym roku w całej Polsce na systemy EAS. Wartość polskiego rynku w 2005 r. oszacowano na 165 mln USD (135 mln rok wcześniej, czyli wzrost o 22%). Najbardziej rozwinięte pod tym względem rynki unijne, czyli Wlk. Brytania i Niemcy, wydają łącznie każdego roku na systemy wspierające zarządzanie blisko 4 mld USD. Na tym tle polski rynek mimo szybkiego wzrostu, który pozwoli mu osiągnąć wielkość 300 mln USD w 2009 r., wydaje się informatycznym mikrusem, choć jest po Rosji największym rynkiem Europy Wschodniej pod względem przychodów z licencji i maintenance. IDC uważa jednak, że kluczem do dalszego rozwoju jest wzrost gospodarczy przewyższający średnią unijną, spadająca inflacja i umacnianie się Polski jako miejsca, w którym światowe koncerny koncentrują swoją produkcję, co popchnie szczególnie inwestycje w sektorze produkcji dyskretnej. Inwestycje w IT rosną również wraz ze zwiększającym się eksportem i płynącymi z niego przychodami oraz napływem funduszy unijnych, które już od kilku lat pozwalają decydującej się na wdrożenie firmie uzyskać zwrot poniesionych wydatków sięgający od kilkunastu do kilkuset tysięcy złotych.

Liderzy od lat ci sami - SAP, Oracle, Comarch, IFS - przejmują według IDC łącznie dwie trzecie przychodów z rynku, ale tym razem Comarch wysunął się na trzecie miejsce. Zdaniem Tomasza Słoniewskiego, analityka IDC CEMA, ciągła obecność światowych graczy i trudna sytuacja konkurencyjna w latach 2002-2003 zmusiła polskich dostawców do zmiany metod zarządzania, usprawnienia sprzedaży i marketingu oraz generalnej poprawy jakości produktów, i Comarch jest tu idealnym przykładem tej strategii w działaniu. Co więcej, analityk IDC jest zdania, że jeśli nie dojdzie do jakiegoś większego przejęcia, to udział polskich dostawców w rynku ERP powinien się zwiększać w ciągu następnych 2, 3 lat. Jest to pewna zmiana sposobu myślenia w stosunku do lat ubiegłych, kiedy to wydawało się, że przejęcie rynku przez ekspansywnych zachodnich producentów jest tylko kwestią czasu.

Wydaje się, że sami dostawcy, zarówno średni, jak i mniejsi, ponownie uwierzyli w swoje możliwości (więcej w artykule "Małe bez kompleksów"). W rozmowach prezesi polskich firm IT produkujących systemy zarządcze wydają się o wiele optymistyczniej nastawieni do przyszłości niż 2, 3 lata temu.

Dane IDC pochodzą z raportu IDC's Poland Enterprise Application Software 2006-2010 Forecast and 2005 Vendor Shares.

Hasła, które napędzają sprzedaż systemów ERP na świecie

Governance, risk, compliance

Zarządzanie działem IT, ryzyko, zgodność z wymogami prawa (m.in. SOX, Basel II). Za tymi hasłami kryją się projekty, których celem jest osiągnięcie większej kontroli nad wszystkimi procesami, które zachodzą w firmie, m.in. związanymi z zapewnianiem poprawności sprawozdań finansowych i efektywnego działania systemów kontroli wewnętrznej, które wpływają na raportowanie finansowe. Dla międzynarodowych korporacji tego rodzaju projekty są obecnie nie do uniknięcia, a dostawcy rozwiązań ERP robią wszystko, by z owej nieuniknionej konieczności skorzystać.

SOA

Service Oriented Architecture, czyli architektura zorientowana na usługi. Koncepcja tworzenia systemów informatycznych opartych na luźno połączonych usługach spełniających wymogi aktualnych procesów biznesowych i użytkowników. Mianem usługi określa się tu każdy element oprogramowania mogący działać niezależnie od innych i posiadający wyspecyfikowany interfejs, poprzez który udostępnia realizowane funkcje. Same usługi są implementowane na bazie różnych technologii i udostępniane za pomocą niezależnej platformy komunikacyjnej.

Hasło SOA jest ostatnio nadużywane przez producentów rozmaitych systemów, obiecujących klientom łatwą integrację i większą elastyczność. Integracja jakiegokolwiek systemu ERP z systemem dowolnego innego producenta była do tej pory niesłychanie kłopotliwa, a hasło "standardy" unikane przez producentów jak zaraza, nie wiadomo więc dlaczego miałoby się to gwałtownie zmienić. Czas pokaże.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200