Sieci pełne innowacji

Sieci wydają się dziś dziedziną "tradycyjną", w której trudno o wielkie przełomy poza biciem rekordów szybkości. W świecie rozwiązań sieciowych co kwartał mamy jednak do czynienia z małą rewolucją technologiczną.

Sieci wydają się dziś dziedziną "tradycyjną", w której trudno o wielkie przełomy poza biciem rekordów szybkości. W świecie rozwiązań sieciowych co kwartał mamy jednak do czynienia z małą rewolucją technologiczną.

Branża sieciowa wydaje się bardzo stabilna. Pozycje graczy na poszczególnych rynkach nie ulegają wielkim zmianom, wzrost - poza rynkami rozwijającymi się - utrzymuje się na średnim poziomie kilkunastu procent. To wszystko jednak tylko pozory. Stabilność jest okupiona wielkim wysiłkiem innowacyjnym - od strony oferty produktowej rynek rozwiązań sieciowych zmienia się bowiem dosłownie z kwartału na kwartał. Klienci są przyzwyczajeni, że innowacje pojawiają się szybko, przez co nawet najbardziej pomysłowe rozwiązania szybko tracą nimb nowości i wchodzą do głównego nurtu.

Przyspieszony przyrost w ostatnich latach dotyczył zwłaszcza rozwiązań dla sieci bezprzewodowych, które ku niedowierzaniu administratorów wdarły się do firm i raczej w nich pozostaną. Zgodnie z naszymi przewidywaniami rozwiązania do zarządzania tymi sieciami zostały zintegrowane z przełącznikami dla sieci przewodowych. W tych ostatnich również wiele się dzieje, choć zmiany nie mają tu tempa takiego jak w przypadku stacji bazowych WLAN. Jak na dojrzały segment rynku przystało, zmiany w przełącznikach i routerach nie dotyczą dziś wyłącznie "surowej" szybkości, lecz parametrów istotnych dla optymalizacji architektury w gęsto upakowanych centrach danych. Nade wszystko jednak oprogramowania: niskopoziomowego firmware, narzędzi diagnostycznych i rozwiązań służących do zarządzania coraz bardziej złożoną infrastrukturą sieciową. Wypada też zaznaczyć, że pojęcie "infrastruktura sieciowa" stało się w ostatnich 2-3 latach znacznie bardziej pojemne, co wpływa na zawartość ofert.

Głos wisi w powietrzu

Sieci pełne innowacji

Karta z 8 portami 10G ethernet dla przełączników modularnych CISCO Catalyst 6500

Wspomniane połączenie sieci przewodowych z bezprzewodowymi ziściło się szybciej, niż się początkowo wydawało. Zapewne dlatego, że wykorzystanie sieci bezprzewodowych w firmach bardzo szybko stało się powszechne, stawiając administratorów i osoby odpowiedzialne za bezpieczeństwo w kłopotliwej sytuacji. Chodziło oczywiście o utrzymanie jednolitego zarządzania konfiguracją, użytkownikami i pasmem oraz jednolitego uwierzytelniania. Inna sprawa, że firmy, które jako pierwsze zaoferowały przełączniki obsługujące sieci WLAN, uzyskiwały na nich niezłe marże, co było dodatkowym motywatorem dla producentów. Producenci, którzy najszybciej rozwinęli skrzydła, zostali wykupieni przez większych graczy (Airespace kupiony przez Cisco Systems) lub weszli z nimi w alianse (Juniper Networks i Nortel Networks wspierające Trapeze Networks i Meru Networks), by umożliwić sobie łatwiejsze oferowanie zintegrowanych rozwiązań.

W dziedzinie rozwiązań dla sieci WLAN widać obecnie wyraźną specjalizację wynikającą z obserwacji tego, jak użytkownicy wykorzystują tę technologię. Dla wielu klientów, zwłaszcza szkół, szpitali i innych instytucji publicznych, jednym z najważniejszych zastosowań jest wdrożenie sieci mobilnej obejmującej nie tylko transmisję danych, ale także głosu. W ten sposób organizacje szukają sposobu na uniknięcie kosztów związanych z dużymi wdrożeniami telefonii bezprzewodowej DECT.

Meru Networks i Trapeze Networks celują w tej dziedzinie. W maju br. za RS-4000 Radio Switch - system do budowy sieci WLAN/VoIP Meru

Networks uzyskała najwyższą nagrodę na konferencji Interop w Tokio. Od września br. produkt ten jest dostępny w Europie. Z kolei Trapeze wprowadziła w sierpniu br. do sprzedaży oprogramowanie 5.0 dla swoich przełączników, które w pełni integruje usługi głosowe i rozwiązania przejęte wraz z firmą AirDefense, specjalizującą się w zabezpieczaniu sieci WLAN.

W międzyczasie Cisco Systems, które z głosu w sieciach IP uczyniło motor napędowy swojego wzrostu, uzupełniło swoje kompetencje w dziedzinie bezpiecznych sieci WLAN, kupując Meetinghouse Data Communications - firmę o podobnym profilu co AirDefense. W połączeniu z opisywanymi przez nas rozwiązaniami do uniwersalnej komunikacji oferta Cisco wygląda na bardzo obszerną w każdej warstwie i pod każdym względem. Wypada też wspomnieć, że zintegrowane przełączniki LAN/WLAN wprowadziła w tym roku także HP (seria przełączników HP Procurve 5300xl współpracujących z odbiornikami HP Access Point 530).

Świetlna rewolucja za rogiem

Sieci pełne innowacji

Przełącznik LAN/WLAN HP Procurve 5300XL

Jednym z kierunków rozwoju oferty producentów rozwiązań sieciowych jest umożliwianie klientom jak najlepszego wykorzystania miejsca w centrum danych. W tym duchu Cisco wprowadziło właśnie do oferty nowe karty portowe dla modularnych przełączników szkieletowych Catalyst 6500 (na zdjęciu obok), zawierające aż 8 portów 10G Ethernet. Dotychczas dostępne były jedynie karty z 2 i 4 portami, które z punktu widzenia agregacji ruchu nie stanowiły wielkiego udogodnienia. Osiem portów 10G Ethernet na jednej karcie to istotny postęp, zwłaszcza że tym razem Cisco każdemu portowi przydzieliło oddzielny procesor sieciowy - poprawa wydajności obsługi naprawdę dużego ruchu powinna być zauważalna.

Cisco wprowadziło też na rynek nowe, "pomniejszone" węzły routera CRS-1. Oficjalnie jest to rozwiązanie dla węzłów POP, ale w praktyce może to być (jak bywało nieraz) górna półka routerów szkieletowych dla klientów korporacyjnych. Możliwość zainstalowania 4 kart po 4 porty 10G Ethernet stwarza możliwość łatwego agregowania ruchu. Pojawienie się kart 8-portowych, analogicznych do tych dla Catalyst 6500, jest tylko kwestią czasu. Jak na razie zamiast czterech kart 4 x 10G w najmniejszej wersji węzła CRS-1 można zamontować 4 karty z 1 portem 40 Gb/s.

Dość interesująca nowość pojawiła się także na rynku rozwiązań dla dużych sieci korporacyjnych lub sieci operatorskich. Firma Matisse Networks stworzyła przełącznik optyczny EtherBurst pozwalający na jednoczesne przełączanie 32 fal światła przesyłanych przez jeden element optyczny.

32 fale po 10 Gb/s dają niezłe pasmo, nie to jest jednak najważniejsze. Przełącznik pozwala, by za pomocą 32 urządzeń optycznych stworzyć sieć LAN, MAN lub WAN działającą w pełnym trybie mesh (np. pełne usługi przełączania Ethernet na DWDM) z wykorzystaniem jedynie... 32 transponderów optycznych (każdy węzeł odczyta tylko "swoją" falę).

Dla porównania, chcąc zbudować taką sieć za pomocą tradycyjnych elementów optycznych, trzeba by użyć 496 transponderów optycznych, które, tak się składa, stanowią gros kosztu budowy sieci optycznej. Dodatkową zaletą EtherBurst Optical Switch jest fakt, że rekonfiguracja poszczególnych częstotliwości to operacja czysto programowa, niewymagająca "dotykania" transponderów.

Novera Optics chwali się z kolei, że opracowała pasywne transpondery optyczne (PON - Passive Optical Network) zdolne do tworzenia połączeń DWDM o pasmie 20 Gb/s (16 x 1,25 Gb/s, stąd rozwiązanie nosi nazwę TurboLight 16) za pośrednictwem jednego światłowodu. Transpondery i światłowody pasywne mają tę zaletę, że są wielokrotnie tańsze w produkcji i podczas instalacji niż tradycyjne sieci światłowodowe, dzięki czemu nadają się do budowy niskobudżetowych miejskich sieci szkieletowych oraz optycznych sieci dostępowych.

Sieć, a może coś więcej

Współczesne sieci stają się nie tylko warstwą transportową dla komunikacji między elementami systemów aplikacyjnych. Coraz częściej sieć staje się swoistą platformą aplikacyjną, stając się jednym z elementów logiki aplikacyjnej. Źródeł tego trendu jest kilka. Pierwszym jest zwiększenie się udziału ruchu XML w ruchu siecioweym i wynikające z tego zmiany w modelu komunikowania się poszczególnych elementów aplikacji. Taki ruch wymaga optymalizacji, ale nie na poziomie pakietów, lecz struktury i zawartości pakietów.

Tak zwany content switching znany jest od dawna, jednak czym innym jest kierowanie protokołów HTTP, HTTPS czy SIP/RTP do odpowiednich portów z odpowiednimi priorytetami, a czym innym przełączanie ruchu zgodnie z walutą wykorzystywaną w transakcji czy też traktowanie ruchu w ramach aplikacji SAP inaczej niż dokumentów programu Word (być może nawet różne traktowanie dokumentów w zależności od tego, kto je przesyła). Przełączanie aplikacyjne jest dziś faktem - nie jest jeszcze powszechne, ale w tym kierunku dąży.

Nikogo niech więc nie dziwi, że na początku września Cisco Systems zawarło alians z... SAP. Porozumienie nie dotyczy, jak można by przypuszczać, współpracy w dziedzinie uniwersalnej komunikacji. Firmy zamierzają dopilnować, by rozwiązania SAP GRC (w skrócie moduł do zarządzania procesami biznesowymi podlegającymi specjalnemu nadzorowi z mocy przepisów prawa, jak np. amerykańska ustawa Sarbanes-Oxley) oparte na architekturze SOA/ESB (architektura SAP nosi nazwę ESA) działały efektywnie i niezawodnie w sieciach zarządzanych przez rozwiązania sieciowe Cisco.

W ten sposób platformy Cisco (a wkrótce zapewne także innych firm) stają się aktywnym uczestnikiem transakcji prowadzonych z wykorzystaniem aplikacji biznesowych. Od tego już tylko mały krok do zarządzania i dystrybucji treści (informacji?), co Cisco promuje od lat jako obszar przynależący do sieci, a nie do aplikacji biznesowych (właściwy trzyliterowy skrót brzmi: CDN - Content Delivery Network). Wiele wskazuje na to, że choć nie jest to wizja intuicyjna, tak właśnie się stanie. Cisco wzmacnia jeszcze to przypuszczenie, oferując kompleksowe rozwiązania do akceleracji protokołów i systemów plików w sieciach.

Najnowszym dowodem konsekwentnego "usieciawiania" zarządzania treścią jest ogłoszona właśnie platforma Cisco DMS (Digital Media System) służąca do kompleksowego zarządzania rejestracją, przechowywaniem, katalogowaniem i dystrybucją treści wideo (na żądanie i na żywo). Ten ruch będzie mieć daleko idące konsekwencje. Dążenie do tego, by zarządzanie treścią było traktowane jako funkcja sieci, to marketingowy sposób powiedzenia tego, czego Cisco powiedzieć z wielu względów nie chce: wchodzimy w serwery! Są to oczywiście serwery specjalizowane, kompletne rozwiązania, ale jednak.

Wątpliwe, czy tylko na tym się skończy. Cisco zyskuje na rynku przełączników dla sieci SAN i opracowało już architekturę referencyjną dla całego centrum danych. Tylko patrzeć, jak siecią okrzyknięte zostaną całe obudowy dla serwerów kasetowych oraz wnętrza macierzy dyskowych. Najciekawsze jest to, że nie jest to wcale mrzonka, lecz całkiem realna możliwość, niemająca barier technicznych, jak również zgodna z ogólnym trendem do integrowania funkcji różnych urządzeń i ich miniaturyzowania. Nie jest też ponad możliwości finansowe i marketingowe Cisco.

Problem w miniaturze

Innowacja w dziedzinie sieci nie dotyczy wyłącznie "spraw wielkich i superszybkich". Interesujące są prace prowadzone przez niewielkie firmy skupiające się na rozwiązaniu wąskiego, acz potencjalnie poważnego problemu. Tak właśnie jest w przypadku firmy NetXen, która opracowała karty Gigabit Ethernet i 10G Ethernet oraz towarzyszące im sterowniki pozwalające na ich wirtualizację. Główna korzyść to zasadniczo większa wydajność operacji I/O i możliwości zarządzania pasmem sieciowym w serwerach, na których działa wiele środowisk wirtualnych jednocześnie.

Karty oferują dwuportowe interfejsy optyczne i jednoportowe interfejsy miedziane i obsługują 1 i 10G Ethernet, RDMA (Remote Direct Memory Access) - niskopoziomowy protokół klastrowy oparty na Ethernecie, standardową obsługę TCP/IP i iSCSI z odciążaniem zasobów procesora (TOE - TCP Offload Engine). Karty NetXen zostały przetestowane z hypervisorami VMware i XenSource oraz ze środowiskiem Microsoft Virtual Server zawierające maszyny wirtualne, w których działają systemy Windows Server, Unix oraz Linux.

Najnowsza wersja sterowników NetXen (oprogramowanie nosi nazwę NetSlice) pozwala udostępnić kartę jako 1024 oddzielne karty sieciowe. Można więc wyobrazić sobie duży serwer SMP, który będzie w stanie efektywnie udostępniać sieć setkom działających w nim aplikacji, bez obaw o to, że będą sobie nawzajem przeszkadzać. Obecnie przydzielanie tych samych zasobów fizycznych różnym serwerom wirtualnym jednocześnie prowadzi często do niestabilności i problemów. Koszt kart nie jest zaporowy - ok. 600 USD za sztukę.

<hr>Cisco Digital Media System

Sieci pełne innowacji
Cisco wprowadziło właśnie do oferty kompleksowe rozwiązanie do zarządzania pozyskiwaniem, katalogowaniem, dystrybucją i udostępnianiem treści wideo w sieciach. Cisco Digital Media System (DMS) składa się z trzech współpracujących ze sobą rozwiązań: jednostrumieniowego (DME 1000) lub wielostrumieniowego (DME 2000) dekodera przetwarzającego strumień źródłowy na żądanych format (Windows Media Video lub standardowy MPEG-4 AVC/H.264 w przypadku transmisji strumieniowej i AVI lub Flash Video w przypadku zapisu do pliku); aplikacji Cisco Digital Media Manager działającej na platformie Cisco Application and Content Networking System (ACNS); DMM służy do katalogowania treści wideo, zarządzania archiwami i harmonogramowania dystrybucji oprogramowania Cisco Video Portal, służącego do udostępniania treści wideo użytkownikom, pozwalający zarządzać prawami dostępu, przeglądać udostępnione treści i harmonogramy emisji itp. Cena podstawowego zestawu urządzeń i licencji wynosi133 tys. USD. Przedstawiciele Cisco sugerują, że jest to na tym etapie rozwiązanie mające wspomóc klientów korporacyjnych do 900 użytkowników.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200