Gates osiągnął wszystko
- Antoni Bielewicz,
- 26.06.2006
Z Januszem Filipiakiem, założycielem i prezesem Comarch SA, rozmawia Antoni Bielewicz.
Z Januszem Filipiakiem, założycielem i prezesem Comarch SA, rozmawia Antoni Bielewicz.
Czy zaskoczyła Pana decyzja Billa Gatesa?
Nie. Zwykle są dwa powody, dla których podejmuje się taką decyzję. Pierwszy to świadomość, że osiągnęło się już wszystko. Takich przedsiębiorców jak Bill Gates napędza chęć rozwoju firmy. Stworzył pierwszy globalny monopol i to po raz pierwszy w historii bez rozlewu krwi. Oczywiście mógłby szukać nowych wyzwań jako przedsiębiorca, jednak takich prawdziwych celów jakościowo strukturalnych już nie ma. Drugim powodem może być ogólne przemęczenie i znużenie. Kiedy widziałem Billa Gates w kwietniu, wyglądał na bardzo zmęczonego.
Bill Gates do końca nie rozstaje się z firmą Microsoft. Pozostaje jej głównym akcjonariuszem. Rezygnuje z pewnych funkcji związanych z bieżącym nią zarządzaniem. Będzie jednak pełnił funkcję właścicielską i chociażby poprzez decyzje personalne będzie kierować firmą.
Czy sam byłby Pan w stanie, tak jak Bill Gates, odejść z założonej przez siebie firmy?
Na pewno nie. Przed Comarchem wciąż stoją wyzwania, które mnie napędzają. Wiadomo, że nie chodzi już o pieniądze osobiste, ale raczej o chęć dalszego rozwijania firmy w korporację międzynarodową. Nadal mam takie oczekiwania i mają je ludzie z mojego otoczenia.