MacroSoft chce przekonać klientów korzystających jeszcze z rozwiązań DOS do przejścia na swoje systemy. Chce tego dokonać wspólnie z ich dostawcami, lokalnymi firmami programistycznymi, których liczbę przedstawiciele firmy szacują na 100-140. MacroSoft prowadzi także rozmowy o przejęciach z najbardziej atrakcyjnymi partnerami.

"Dziesięć lat temu 100% naszych przychodów pochodziło ze sprzedaży aplikacji DOS. Obecnie 80% stanowią rozwiązania pod Windows, Linux i NetWare. Migracji dokonało już 1500 naszych klientów" - mówią przedstawiciele Macro-Softu. Firma liczy, że przekona do niej także klientów innych firm. Przedsiębiorstwa wciąż korzystające z aplikacji wspomagających zarządzanie pracujących pod DOS to firmy zatrudniające od 50 do 250 osób, o przychodach od 10 do 20 mln zł wzwyż.

Strategia dotarcia do użytkowników dosowych aplikacji zakłada pozyskanie lokalnych partnerów. "Zależy nam na co najmniej jednym partnerze z każdego województwa, w którym posiadamy oddziały" - mówi Patrycja Ptaszek-Strączyńska, członek zarządu MacroSoftu. "Firmy obsługujące interesujący nas rynek to najczęściej przedsięwzięcia rodzinne, których właściciele szukają nowego pomysłu na biznes lub nie planują utrzymywać aplikacji stworzonych kilka, kilkanaście lat temu. Proponujemy im m.in. udział w zyskach z opłat licencyjnych za nasze rozwiązania" - dodaje.

Przedstawiciele MacroSoftu prowadzą także rozmowy z potencjalnymi - najbardziej atrakcyjnymi - kandydatami do przejęcia. "Z własnych środków możemy pokryć kilka akwizycji" - zapowiada Patrycja Ptaszek-Strączyńska. Pod koniec 2005 r. MacroSoft kupił firmę Kamil specjalizującą się w oprogramowaniu dla punktów sprzedaży detalicznej. Jeżeli zajdzie taka potrzeba, możliwe jest sfinansowanie większej liczby inwestycji z nowej emisji akcji.