Przeglądarki w natarciu

Wojna przeglądarek trwa. Do walki z nadchodzącym IE 7.0 Mozilla szykuje Firefox 2.0, a równolegle Opera pracuje nad wersją 9 oraz nad przeglądarką dla urządzeń kieszonkowych - Opera Mobile.

Wojna przeglądarek trwa. Do walki z nadchodzącym IE 7.0 Mozilla szykuje Firefox 2.0, a równolegle Opera pracuje nad wersją 9 oraz nad przeglądarką dla urządzeń kieszonkowych - Opera Mobile.

Wstępna, testowa wersja przeglądarki Firefox 2.0 bazującej na 1.5.0.1 została właśnie udostępniona na serwerach projektu Mozilla. Program występujący pod kodową nazwą Bon Echo jest na etapie alpha 1, a więc to tylko pokaz technologii będących w fazie rozwoju. W odróżnieniu od aktualnej stabilnej wersji 1.5.0.1, Firefox 2.0a1 nie jest zalecany do bieżącego użytkowania, można się bowiem spodziewać różnego rodzaju niespodzianek.

Wbrew pozorom podstawowe funkcje wersji 2.0a1 działają w miarę stabilnie. Na kilku stronach program się "wyłożył", ale nie udało mi się utworzyć strony, która dawałaby powtarzalne błędy aplikacji, co z poprzednią wersją beta IE 7 było do przeprowadzenia bez problemu. Niestety jeszcze nie wszystkie opcje pochodzące z poprzedniej wersji zostały przeniesione do Bon Echo. Nie działa np. dodawanie nowych kanałów RSS, choć działa import już zasubskrybowanych kanałów z wersji 1.5 podczas instalacji. Działa także przeglądanie wątków RSS w oddzielnych zakładkach.

Z wersją 2.0a1 nie działają na razie niektóre dodatki plug-in, np. Tabbrowser Preferences 1.2.8.7, który przyspiesza przeglądanie w zakładkach, czy NoScript 1.1.3.4, który znacząco podwyższa bezpieczeństwo (umożliwiając selektywne blokowanie i odblokowywanie skryptów). Bezproblemowo działają tylko te rozszerzenia, które zostały napisane w sposób całkowicie zgodny z API, np. popularny Adblock służący do blokowania "wyskakujących" reklam i innych uciążliwych wodotrysków. Te same problemy dotyczą tzw. tematów zmieniających wygląd przeglądarki - jedne działają, inne nie.

Przeglądarki w natarciu

Bon Echo, czyli Mozilla Firefox 2.0 Alpha 1 wprowadza nowość w postaci oddzielnych przycisków na każdej zakładce.

Zgodność ze standardami jest podobna jak w wersji 1.5.0.1 - obraz popularnego testu ACID2 wygląda identycznie. Sama przeglądarka działa szybko, niemniej w tej konkurencji Firefox 2.0a1 nadal ustępuje Operze oraz K-meleonowi - zwłaszcza w miarę wzrostu liczby otwartych zakładek. Dużo wolniej działa przeglądanie historii odwiedzanych stron, jeśli jest ona pokaźna. Zużycie pamięci jest niemal identyczne jak w wersji dotychczasowej. Przeglądarka zachowuje się tak samo w obu testowanych przeze mnie systemach operacyjnych (Microsoft Windows XP SP2 i Aurox Linux).

Dotychczas zamykanie zakładek odbywało się za pośrednictwem jednego przycisku umieszczonego po prawej stronie okna przeglądarki. Takie samo rozwiązanie zastosował Microsoft w testowej wersji IE 7. W Firefox 2.01 przycisk zamykający jest na każdej zakładce. Użytkownicy niektórych aplikacji, takich jak Lotus Notes, w którym każde okienko posiada własny przycisk zamykający, czuli pewien dyskomfort przy pracy z przeglądarką Firefox 1.5 - właśnie z powodu "oderwania" przycisku zamykającego zakładkę od samej zakładki. To wbrew logice interfejsów użytkownika dostępnych we wszystkich systemach operacyjnych. Do nowego sposobu zamykania zakładek najszybciej przyzwyczają się użytkownicy przeglądarki Opera, która od dawna ma taką funkcjonalność. Podobne zachowanie zakładek można zdefiniować w przeglądarce K-meleon.

Najpoważniejsze zmiany są niewidoczne dla użytkownika. Bon Echo przechowuje zakładki za pomocą motoru bazodanowego SQLite. Ma to skutkować lepszym wyszukiwaniem, prostszymi operacjami związanymi z porządkowaniem zakładek - zaawansowani użytkownicy potrafią mieć ich bardzo dużo. Jest to nowocześniejsze rozwiązanie niż zapisywanie zakładek w formacie HTML w pliku (dotychczasowa praktyka w Firefox) albo zapisywanie plików ze skrótami na dysk (Internet Explorer).

Internet Explorer 7 - nadrobić zaległości

Najnowsza, testowa przeglądarka z Redmond wreszcie zawiera to, co nowoczesne przeglądarki posiadają od dawna. Testowa wersja Internet Explorera (kompilacja 5335) pokazuje to bardzo wyraźnie. Wszystko wskazuje na to, że producent systemu Windows pragnie nadrobić stracone pięć lat, w trakcie których zmiany polegały głównie na łataniu kolejnych luk w zabezpieczeniach.

Przeglądarki w natarciu

Opera 8.5 wypada w teście Acid2 całkiem nieźle. natomiast wersja testowa (9.0) przechodzi test celująco.

Obecna wersja, w odróżnieniu od styczniowej Bety 2, jest określana przez producenta jako oprogramowanie o ustalonym już, docelowym wyglądzie stron bazujących na CSS oraz niemal pełnej funkcjonalności. Internet Explorer nadal nie spełnia warunków zgodności z CSS2, niemniej i tak jest znacznie lepiej niż w starszych betach, nie mówiąc o IE 6. Według producenta, strony dostosowane do obecnej bety będą wyglądać tak samo w produkcie finalnym.

Najnowsze wersje przeglądarki nadal będą zawierać obsługę ActiveX, które w przeszłości przyczyniły się do osłabiania bezpieczeństwa systemu operacyjnego i sieci firmowych. Trudno nazwać to udoskonaleniem, niemniej trudno też oczekiwać, że Microsoft zrezygnuje z kontynuacji technologii tak rozpowszechnionej w korporacyjnych aplikacjach WWW.

Dostępna obecnie wersja testowa IE 7 zawiera nadal bardzo poważne luki w bezpieczeństwie. Co gorsza, wiele z nich pochodzi jeszcze z bardzo starych wersji tej przeglądarki. Lista nie jest może długa, ale przeważającą większość odkrytych błędów należy określić jako krytyczne, ponieważ umożliwiają one przejęcie całkowitej kontroli nad przeglądarką, a więc i systemem.

Eksploity "przewidziane" do zarażania komputerów z IE 6 oraz 7 beta, skutecznie niszczące instalację Windows, niestety działają z najnowszą wersją IE 7. Na szczęście nie wszystkie robią to w pełni automatycznie - w sporej części przypadków przeglądarka informuje w stosownym komunikacie o próbie instalacji "nieznanego składnika". Jeśli wersja finalna nie będzie poważnie uszczelniona, miłośników IE (i nadzorujących ich komputery i sieci informatyków) nadal czekają kłopoty.

Niemniej trzeba pamiętać, że jest to nadal wersja testowa, w której błędy to rzecz zupełnie normalna, wynikająca z cyklu rozwojowego aplikacji.

Stabilność najnowszej wersji IE jest porównywalna z poprzednią betą, a zgodność ze standardami jest minimalnie lepsza. Szybkość pracy jest także na tym samym poziomie, znacząco ustępuje przeglądarkom Opera i K-meleon, a przy większości stron także Firefox 1.5 i Netscape 8. Różnica jest szczególnie odczuwalna na słabszych komputerach (zegar 1 GHz i mniej), ale Windows Vista nie jest przecież systemem dla "słabych komputerów", więc przynajmniej teoretycznie nie ma się czym przejmować.

Najważniejsze zmiany, zauważalne przez wymagającego użytkownika, dotyczą oczywiście interfejsu. Wreszcie jest możliwość dodania motoru wyszukiwawczego. Taka możliwość była już w poprzedniej becie, ale obecnie obsługa wyszukiwania została poprawiona i nareszcie działa dobrze. Dodany jest pasek typowych zadań na stronie. To jest coś, co użytkownicy przeglądarki K-meleon znają od dawna jako opcje menu kontekstowego lub skróty z klawiatury, odnoszące się zarówno do strony, jak i ramki.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200