Gdy potrafi się rządzić miastem

Podmadryckie Pozuelo de Alarcón na zaproszenie władz miasta Poznania, naszego tygodnika oraz Microsoft Polska było gościem konferencji ''Państwo w mikro- i makroskali''. Czego można się nauczyć od hiszpańskich samorządowców?

Podmadryckie Pozuelo de Alarcón na zaproszenie władz miasta Poznania, naszego tygodnika oraz Microsoft Polska było gościem konferencji ''Państwo w mikro- i makroskali''. Czego można się nauczyć od hiszpańskich samorządowców?

Od ostatnich wyborów samorządowych w 2002 r. jesteśmy świadkami ciekawego eksperymentu politycznego: miastami rządzą lub właśnie skończyli rządzić byli politycy z pierwszych stron gazet, tacy jak Jerzy Kropiwnicki w Łodzi (bardzo udana prezydentura ku pożytkowi mieszkańców i tym samym ma on szansę na reelekcję), czy też Lech Kaczyński w Warszawie (jak żartuje warszawska ulica - może i dobrze, że został prezydentem RP, przynajmniej zacznie się coś dziać w stolicy...). Do tego dorzućmy kilkudziesięciu eksposłów, ministrów czy też wysokich urzędników, by móc postawić pytanie o jakość ich rządów. Można też poszukać przykładów za granicą. Wbrew pozorom - taka metamorfoza - polityków krajowych, parlamentarnych w samorządowców jest codziennością świata polityki, jak widać po burmistrzu Jesús Sepúlveda Recio i jego ekipie z podmadryckiego Pozuelo de Alarcón. Ale uwaga! Byle za tym szła umiejętność rządzenia, nie tylko uprawiania propagandy.

Fachowcy od polityki

Jesús Sepúlveda Recio został burmistrzem Pozuelo de Alarcón (80-tys. miasto odległe o 10 km od centrum Madrytu na północny zachód) w 2003 r. Zrezygnował wówczas z mandatu senatora regionu Murcia, którym był przez trzy kolejne kadencje. Za sobą pociągnął innych polityków Partido Popular (Partii Ludowej), której wówczas przewodził premier José María Aznar. I tak samorządowcami zostali: Andrés Calvo-Sotelo Ibáńez-Martín, radny ds. rozwoju ekonomicznego, pracy i nowych technologii (nb. syn Leopoldo Calvo-Sotelo, drugiego premiera postfrankistowskiej Hiszpanii i wnuk José Calvo Sotelo - przywódcy hiszpańskiej prawicowej opozycji parlamentarnej w 1936 r.); Mariano Pérez-Hickman y Silván, radny ds. stosunków instytucjonalnych (był posłem Partido Popular); Angel Fernández Díaz, obecnie szef Gabinetu Burmistrza, wcześniej dyrektor Gabinetu Ministra Administracji Publicznej, a zarazem polityk PP, członek jej Komitetu Wykonawczego, wreszcie Florentino Alonso Pińón, szef Wydziału Prasy magistratu, wcześniej rzecznik prasowy wicepremiera Hiszpanii i ministra infrastruktury. I oto ci politycy, którym dotychczas obca była materia bezpośredniego zarządzania miastem, potrafią udowodnić swoje kompetencje w dziedzinie zarządzania i finansów. Czego dokonali?

Jak pomnożyć majątek miasta

Oczywiście, pamiętajmy, że Pozuelo de Alarcón jest miastem rezydencjalnym, w którym mieszkają m.in. byli premierzy Hiszpanii: Leopoldo Calvo-Sotelo, Felipe González i José María Aznar. Jakość życia i bliskość Madrytu wpływa na jego bogactwo. Dochód brutto wśród rezydentów - w przeliczeniu na jednego mieszkańca - rzędu 21 tys. euro zalicza się do najwyższych w Hiszpanii. Również średnia cena gruntu za 1 m2 bije wszelkie rekordy: właśnie przekroczyła ponad 6 tys. euro. Nic dziwnego, że jest ono drugim pod względem bogactwa miastem Hiszpanii po andaluzyjskiej, nadmorskiej Marbelii. Wyznacznikiem dobrej atmosfery dla biznesu ITC są siedziby hiszpańskich oddziałów Microsoftu, Nokii, Fujitsu czy Accenture. I właśnie takim miastem rządzi Jesús Sepúlveda Recio i jego ekipa. Pod ich rządami miasto stało się prężnym organizmem, który nadaje prym całemu madryckiemu obszarowi metropolitarnemu. To tutaj znajduje się Centrum Zarządzania Kryzysowego - Telefon 112, stąd dowodzono akcją ratunkową w Madrycie po zamachach bombowych w marcu 2004 r.

Przede wszystkim tamtejsze władze miasta wykazały się umiejętnością zastosowania nowoczesnych metod zarządzania opartych na technologiach ITC. Cyfrowy obieg dokumentów, systemy informacji przestrzennej, planowanie strategiczne oparte na Zrównoważonej Karcie Wyników (Balanced ScoreCard) przyczyniają się do tego, że miasto ponad 40% swojego wysokiego budżetu (143,5 mln euro w 2005 r. i aż 188 mln euro w 2006 r.) może przeznaczać na inwestycje, w tym 3 mln euro na ITC.

Sami mieszkańcy wykazują pozytywne nastawienie wobec e-administracji. Można płacić podatki miejskie drogą elektroniczną i składać podania. Wiąże się z tym integracja obsługi mieszkańców dzięki ścisłej współpracy między organami administracji - można załatwiać kilka spraw z jurysdykcji różnych urzędów w "jednym okienku", co jest bardzo dobrze przyjmowane przez mieszkańców. A jeżeli ktoś nie ma czasu na pisanie e-maili, wystarczy wykręcić numer 010, by uzyskać informacje na dowolny temat i załatwić sprawę. Czy to wystarczy, by wygrać wybory samorządowe w Pozuelo?

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200