Szturm na Szturmową

W grze, w której stawką jest fotel prezesa Hewlett-Packard Polska, na starcie jest jeden faworyt i kilku utytułowanych challengerów, w tym zastęp byłych i obecnych menedżerów IBM, a także osoby spoza ścisłej branży IT.

W grze, w której stawką jest fotel prezesa Hewlett-Packard Polska, na starcie jest jeden faworyt i kilku utytułowanych challengerów, w tym zastęp byłych i obecnych menedżerów IBM, a także osoby spoza ścisłej branży IT.

Tysiąc zatrudnionych, przeszło 2 mld zł przychodów i setki produktów - Hewlett-Packard to największa firma IT w Polsce. Rządzenie tym molochem to sztuka przeżycia w korporacji. Codziennie kilkanaście godzin ciężkiej pracy menedżera i motywatora, rozjemcy konfliktów, handlowca i jednocześnie szefa handlowców. Między niezliczonymi telekonferencjami z przełożonymi trzeba udzielać wywiadów, przecinać wstęgi, pokazywać się. W zamian na prezesa spływa prestiż, dostaje 300 tys. euro rocznej pensji, trochę więcej wolnej przestrzeni w otwartym biurze i miejsce parkingowe przy samym wejściu do budynku przy ul. Szturmowej w Warszawie.

Ilu jest chętnych na stanowisko, które właśnie zwolnił Andrzej Dopierała? Pytaliśmy wszystkich, którzy powinni wiedzieć. Zza zasłony kurtuazji i wzajemnych grzeczności wyłania się zdecydowany faworyt. W HP Polska pracuje - choć z kilkuletnią przerwą - od chwili powstania spółki w 1991 r. Posiadacz karty pracowniczej nr 1, uważany za prawą rękę dwóch poprzednich prezesów HP, ostatnio dyrektor handlowy działu enterprise. Od kandydatury Pawła Czajkowskiego zaczyna się każda rozmowa o przyszłym prezesie HP. Później pada mnóstwo nazwisk. W kolejności przypadkowej przytaczamy i komentujemy typy, które pojawiają się najczęściej.

Paweł Czajkowski - trzymać kurs!

Szturm na Szturmową

Paweł Czajkowski

Przyszłego szefa HP czeka trudne zadanie. Wyniki zostały wyśrubowane, więc priorytetem będzie zachowanie zdobyczy. Paweł Czajkowski jest kandydatem, który będzie kontynuować linię Andrzeja Dopierały. Łączy ich wiele cech. Czajkowski wie, na czym polega sprzedaż dużych kontraktów i ma opinię człowieka zdolnego do kompromisów.

Jakie słabe strony ma kandydatura Czajkowskiego? Nigdy nie był prezesem, a reszta to już drobnostki. Gdyby narzędziem rekrutacyjnym była przeglądarka Google, nie miałby szans. Unikał rozgłosu, co jest charakterystyczne dla menedżerów nr 2 w organizacji. Nie było go widać w pierwszej linii. Stąd pewnie od czasu do czasu ktoś podaje w wątpliwość, czy starczy mu charyzmy, by poprowadzić HP w trudnych czasach. Ktoś w centrali HP mógłby być mu nieprzychylny za zamanifestowaną przed laty solidarność z byłym prezesem Piotrem Smólskim, który rozstał się z firmą w niezbyt szczęśliwych okolicznościach. Skoro jednak nie było to przeszkodą dla jego powrotu do HP, więc teoretycznie nie powinno liczyć się i teraz.

Wybór Czajkowskiego to wybór bezpieczny. Nie wydaje się, żeby Czech Jan Zadak, szef polskiego szefa w HP, chciał teraz rewolucji.

Tomasz Bochenek - prawie idealny, ale mało realny

Szturm na Szturmową

Tomasz Bochenek

Kandydat spełniający kryteria HP. Doświadczony, mistrz kultury korporacyjnej, odpowiedni charakter. Jeśli czegoś się czepić, to tylko tego, że przez prezesurę w Microsofcie mógł odwyknąć od chodzenia osobiście za dużymi kontraktami, co jest istotną częścią pracy prezesa HP. Jego ocenę w oczach centrali HP podnosi przeszłość na stanowisku dyrektora handlowego w IBM.

Gdyby Tomasz Bochenek nie przeniósł się dopiero co do monachijskiej centrali Microsoftu, byłby najpoważniejszym rywalem Czajkowskiego. Obecnie jednak bardziej realny wydaje się scenariusz, że za kilka lat na wizytówce Bochenka pojawi się akronim VP, oznaczający awans. Chyba że wcześniej zbrzydnie mu trasa między Flughafen München a Portem Lotniczym im. Fryderyka Chopina.

Dariusz Fabiszewski - złapać HP

Szturm na Szturmową

Dariusz Fabiszewski

Aktualny dyrektor generalny IBM ma wszystkie kwalifikacje, by miękko wylądować u konkurencji. Na pewno nie zmarnuje okazji, żeby poznać ofertę, ale firmie przeprowadzkowej nie da zarobić. Jeszcze nie teraz.

Dwa i pół roku temu przychodził do pogrążonej w kryzysie firmy z buńczuczną deklaracją pobicia HP Polska. Może zepchnięcie HP z najwyższego podium nie jest tak łatwe jak się wydawało, ale pod jego rządami IBM przeobraził się i rośnie. W tej sytuacji przedwczesne przejście Fabiszewskiego do HP - odłóżmy etyczną ocenę takiego ruchu - mogłoby być rysą na wizerunku menedżera.

Poza tym Dariusz Fabiszewski dobrze negocjował ze swoimi wiedeńskimi przełożonymi i taka roszada musiałaby HP drogo kosztować. Wprawdzie plotkowano, że stosunki Wiednia z dyrektorem uległy ochłodzeniu, mówiono nawet o dymisji, ale plotki te nie znalazły potwierdzenia.

Wojciech Pytel - telekomunikacyjny as

Szturm na Szturmową

Wojciech Pytel

Postawmy się w położeniu osób, które będą decydować o wyborze. Na pewno spodoba im się CV, w którym linijka pod linijką czytamy: dyrektor generalny Nokia Poland, członek zarządu Polkomtela, dyrektor konsultingu IBM.

Atutem Wojciech Pytela jest doświadczenie w sektorze telekomunikacyjnym. Nieoficjalnie wiadomo, że HP rozgląda się za kandydatami zewnętrznymi w tej branży. Nieprzypadkowo w spekulacjach pojawia się kandydatura Bogusława Kułakowskiego, byłego prezesa Ery, a obecnie wiceprezesa ITI, choć on sam nie chce na razie zmieniać pracy. Skoro mowa o Kułakowskim, to dlaczego nie brać pod uwagę Marka Józefiaka, prezesa Telekomunikacji Polskiej, który na razie zachował swoje stanowisko, ale w marcu br. zarząd TP ma zostać poddany kolejnej próbie. Tak się składa, że w marcu również będą zapadać kluczowe decyzje w HP.

Roman Durka - do wzięcia

Szturm na Szturmową

Roman Durka

Epizod telekomunikacyjny ma na swoim koncie Roman Durka, ale to raczej nie zaważy na ocenie jego kandydatury. Wprawdzie Durka nie komentuje, czy rzeczywiście zabiega o fotel członka zarządu Polkomtela, ale jest coś na rzeczy.

Jeśli zadzwoni telefon z HP, Durka na pewno nie odmówi udziału w rekrutacji. Były szef Della w Polsce ma szansę na zdobycie przychylności HP, ale będzie musiał się dobrze nagimnastykować, żeby wygrać w dogrywkach z takimi kandydatami jak Czajkowski. Odkąd odszedł z Della w sierpniu 2005 r., szuka dla siebie przystani. Ma na koncie doświadczenia z IBM i sukcesy w Dell-u. Najczęściej przytaczane minusy tej kandydatury to rozbrat ze sprzedażą dużych projektów i sposób zarządzania bliski kulturze Della, ale nie HP. Jeśli w HP potrzebny jest mistrz kompromisu, to zdaniem wielu naszych rozmówców Roman Durka będzie musiał dopiero dać się poznać od tej strony.

Mirosław Szturmowicz - ubezpieczony

Szturm na Szturmową

Mirosław Szturmowicz

Ostatni przedstawiciel desantu z IBM. Mirosław Szturmowicz to były dyrektor generalny tej firmy, wiceprezes w Prokomie, a następnie wiceprezes PZU. Dał przykład młodym prezesom, którym kończą się kontrakty, że jest alternatywa dla awansu w centrali korporacji. Zapewnia, że nie wraca do branży informatycznej. HP musiałoby sięgnąć po mocne argumenty. Na pewno jest w kręgu zainteresowań rekrutujących.

Andrzej Jaskulski - powrót z komfortu

Szturm na Szturmową

Andrzej Jaskulski

Prezes firmy CompFort Meridian, a niegdyś szef Suna w Polsce nie jest może pierwszym typem naszych rozmówców, ale gdy podsunie się im to nazwisko, następuje chwila zastanowienia... Bardzo ciekawa kandydatura!

Czy Andrzej Jaskulski chciałby drugi raz wejść do korporacyjnej wody, skoro udanie odnalazł się w polskiej firmie? Stawiamy, że nie.

Dariusz Chwiejczak - pewniak

Szturm na Szturmową

Dariusz Chwiejczak

Dyrektorem generalnym w Cisco jest od pięciu lat, czyli zbliża się do momentu, w którym pojawia się dylemat - albo kariera w korporacji i nabieranie biegłości w obsłudze arkusza kalkulacyjnego, albo dalsza walka na krajowym froncie, ale pod inną banderą. Młody wiek i sukcesy sprawiają, że headhunterzy nie dają mu spokoju.

Co może stanąć na przeszkodzie kandydatury Chwiejczaka? Po pierwsze on sam. Nie musi jeszcze z Cisco odchodzić, może cierpliwie czekać, aż nadejdzie idealna oferta. Zapewne dałby sobie radę w HP, mimo że Cisco jest mniej skomplikowaną organizacją, a jego handlowe talenty zostałyby poddane nowej próbie. Atutem byłaby znajomość branży telekomunikacyjnej. Jeśli się zaangażuje, ma szansę na przejście do drugiego etapu.

Paweł Piwowar - nieoczekiwana zmiana miejsc

Szturm na Szturmową

Paweł Piwowar

To nie dowcip, choć scenariusz, według którego Andrzej Dopierała zamienia się miejscami z Pawłem Piwowarem, do niedawna prezesem Oracle Polska, a obecnie dyrektorem regionalnym tamże, wydaje się mało realny. Ci, którzy go znają, wolą zostawić choć mały ułamek prawdopodobieństwa, że tak się może stać.

Piwowar starał się o prezesurę w IBM, ale przegrał z Fabiszewskim. Kwalifikacji nikt mu nie odmówi, ale to nie ich brak mógłby być przeszkodą. "Paweł działa agresywnie, a to nie jest sposób na HP" - mówi jeden z jego znajomych. Jest jeszcze kwestia, czy HP byłoby gotowe przelicytować Oracle'a? Bo ta firma według wiarygodnych źródeł płaci najlepiej.

Gdyby ten scenariusz zamiany miejsc się ziścił, byłby to numer dekady, a pewnie i lepiej... A Paweł Piwowar dał się już poznać jako pierwszy dowcipniś branży. W dniu wizyty Billa Gatesa w Warszawie wysyłał SMS-a z rzekomym cytatem założyciela Microsoftu: "Nominacja Andrzeja Dopierały na prezesa Oracle Polska wywołała poruszenie w Microsofcie. Tak się przestraszyłem, że natychmiast przyjechałem zająć się tą sprawą".

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200