Nowy wspólny mianownik

Tak jak routery udostępniają usługi sieci IP, rozwiązania IMS mają udostępniać zaawansowane usługi sieci telekomunikacyjnych.

Tak jak routery udostępniają usługi sieci IP, rozwiązania IMS mają udostępniać zaawansowane usługi sieci telekomunikacyjnych.

Obawy operatorów telekomunikacyjnych o przyszłość są jak najbardziej uzasadnione. Firmy te potrafią zwykle zbudować infrastrukturę sieciową i utrzymać ją w dobrym stanie bez ponoszenia nadmiernych kosztów. Jednak opłacalność działalności sprowadzającej się do udostępniania kanałów o coraz większej przepływności - nawet przy coraz większej efektywności zarządzania siecią - musi spadać. I spada.

Od wielu lat operatorzy marzą o łatwym kreowaniu nowych usług i dostosowywaniu ich do zmieniającego się rynku i od lat wizja ta pozostaje mrzonką. Usługi są uruchamiane i rozwijane w oderwaniu od siebie nawzajem, bez jednolitego zarządzania użytkownikami i ich uprawnieniami, bez możliwości prostego - wydawałoby się - łączenia usług w pakiety, bez prostego billingu i modelowania sprzedaży, bez uniwersalnych zasad i założeń odnośnie do bezpieczeństwa.

Rozwój aplikacji multimedialnych z jednej strony, a rosnąca frustracja dotychczasową praktyką zarządzania z drugiej, doprowadziły do powstania w ramach projektu 3GPP inicjatywy IMS - IP Multimedia Subsystem. IMS to w istocie otwarta platforma do zarządzania usługami. Słowo "otwarta" jest tu bardzo istotne, ponieważ IMS zakłada niezależność od typu sieci (komutowana, przełączana, przewodowa, bezprzewodowa), architektury sieci i protokołu komunikacyjnego.

Świat IMS to na razie w dużej mierze wizja - zestaw specyfikacji, pierwsze, jeszcze nieoszlifowane produkty oraz projekty pilotażowe prowadzone przez większych operatorów. Ciążenie branży ku standardowej platformie jest jednak tak silne, że jej dojrzałość jest wyłącznie kwestią czasu. Dostawcy rozwiązań sieciowych z pewnością zarobią na nowej fali inwestycji, ale to operatorzy będą wygranymi.

Otwartość i uniwersalność

Z technicznego punktu widzenia IMS to platforma zarządzająca sesjami użytkowników oparta na sprawdzonym w praktyce protokole SIP (Session Initialization Protocol). SIP okazał się atrakcyjny nie tylko dlatego, że sprawdził się w sieciach IP w zastosowaniach czasu rzeczywistego. Również dlatego, że konstrukcja SIP od początku zakładała otwartość architektury oraz działanie wielu różnych komponentów bez centralnej kontroli. Na tym właśnie polega natura współczesnych usług - ktoś je tworzy, ktoś inny udostępnia hurtowo, a jeszcze ktoś inny sprzedaje dostęp do nich indywidualnym użytkownikom. Do wielu usług jednocześnie, dodajmy.

IMS jest dla operatorów atrakcyjną opcją, ponieważ do tej pory musieli zarządzać usługami za pomocą wielu niezależnych od siebie platform zarządzających. Głos oddzielnie, GPRS oddzielnie, poczta i inne usługi oddzielnie. IMS to - w uproszczeniu - rozbudowany serwer katalogowy zintegrowany poprzez otwarte interfejsy z warstwami udostępniającymi usługi i warstwami kontrolującymi ich dostarczanie. Standaryzacja oparta na rozwiązaniach jednego dostawcy była dla operatorów mało atrakcyjna, otwarty standard, obejmujący szerokie spektrum usług i modeli biznesowych, to co innego.

Opierając się na uniwersalnym pojęciu sesji SIP, IMS przenika wszystkie usługi (i wiele innych), wprowadzając jednolite definicje początku i końca sesji, komponentów inicjujących, pośredniczących i udostępniających usługi oraz oczywiście uniwersalne podejście do definicji profilu użytkownika i jego uprawnień. IMS uwzględnia niuanse, takie jak: mobilność, funkcjonalność terminala, współdzielenie usług, blokowanie wielu sesji z tym samym profilem i wiele innych. Innymi słowy, funkcjonalność, która w przeświadczeniu operatorów była niebywała lub niedostępnie droga, ma szanse wejść do głównego nurtu zastosowań, zachowując przy tym rozsądną (dzięki standardowości) cenę.

Uniwersalność koncepcji oferowana przez IMS jest nie do pogardzenia nie tylko dla operatorów mobilnych - obecnie wdrożenie IMS jest postrzegane jako warunek powodzenia strategii triple play czy podobnych koncepcji konwergentnych. Jeżeli budowanie nowych usług ma dla operatorów sens, to tylko wtedy, gdy będą oni w stanie zidentyfikować czynniki decydujące o ich sukcesie i odpowiednio modelować swoje procesy. W praktyce operatorskiej sprowadza się to do umiejętnego zarządzania portfolio usług - zarówno od strony przychodowej, jak i kosztowej. IMS wprowadza pod tym względem wygodny "wspólny mianownik", pozwalający łatwiej porównać poziom trudności, koszty i przychody związane z wdrożeniem nowej usługi.

IMS i zastosowania

IMS będzie fundamentem dla nowych modeli biznesowych, czym operatorzy są żywo zainteresowani, szukając dywersyfikacji przychodów. Jako pierwsze przychodzą na myśl może nie spektakularne, ale użyteczne usługi zunifikowanej komunikacji, w tym zaawansowanego przekierowywania rozmów i wiadomości, wideo na żądanie z usługami towarzyszącymi, aplikacje związane z dostępnością online, telekonferencje, usługi interaktywne itp. Przyszłość i tak nas zaskoczy.

Grunt, że platformy IMS umożliwią operatorom standaryzację - nie sprzętu czy oprogramowania (choć to także), ale przede wszystkim podejścia do definiowania i realizacji usług. IMS będzie narzędziem biznesowym, pozwalającym na realizację usług pilotażowych, ich modyfikację, a następnie udostępnianie klientom komercyjnych.

Jeśli IMS sprawdzi się w sieciach operatorów telekomunikacyjnych, być może z biegiem czasu trafi do sieci korporacyjnych. To zresztą bardzo prawdopodobne, jako że w dobie MPLS granica między sieciami operatorskimi a prywatnymi zaczyna się zacierać. Jeśli z powodów biznesowych firma wdroży w swojej sieci IMS na potrzeby realizacji swojego biznesu wspólnie z operatorem, prawdopodobnie nie będzie zainteresowana utrzymaniem większej liczby platform do zarządzania usługami. Dodatkowym argumentem za wejściem IMS do sieci korporacyjnych jest ITIL i związane z nim pomysły na zarządzanie wewnętrznymi usługami IT.

IMS i kilka kwestii

Wiele spraw związanych z IMS nie zostało jeszcze ostatecznie rozwiązanych. SIP w IMS nie jest równoważny protokołowi SIP znanemu ze świata usług VoIP. SIP 3GPP jest bardziej skomplikowany - choćby dlatego, że z założenia ma obsługiwać bardzo szeroką gamę usług. Nie całkiem jasna jest także sprawa utrzymania parametrów QoS w sieciach zarządzanych za pomocą IMS. Chodzi o to, że o ile w jednej domenie/sieci parametry QoS definiowane są według pewnej konwencji, w innej sieci współpracującej konwencja może być nieco inna.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200