Każdemu według potrzeb

Firma Intel zatrudnia antropologów, których zadaniem jest określanie rzeczywistych potrzeb i oczekiwań ludzi z różnych części świata pod adresem nowych technologii.

Firma Intel zatrudnia antropologów, których zadaniem jest określanie rzeczywistych potrzeb i oczekiwań ludzi z różnych części świata pod adresem nowych technologii.

Kończą się czasy, kiedy producenci procesorów największe zyski osiągali ze sprzedaży swych wyrobów producentom stacjonarnego sprzętu komputerowego przeznaczonego dla celów biurowych. W ostatnim czasie wyraźnie zauważalny jest wzrost sprzedaży komputerów przenośnych. Zyski firmy Intel w ciągu tego roku sukcesywnie rosną w związku z rosnącym zainteresowaniem laptopami.

Duże nadzieje na najbliższe lata Intel wiąże także z zapowiadającymi się zmianami na rynku konsumenckim. Liczy na wzrost zainteresowania swoimi produktami ze strony producentów sprzętu komputerowego służącego do celów rozrywkowych. Jak zapowiadają analitycy rynkowi, już niebawem coraz więcej użytkowników zainteresowanych będzie wykorzystaniem komputerów stacjonarnych w tzw. domowych centrach rozrywki. PC nie będzie służył już tylko do obróbki tekstów czy surfowania po Internecie. Urządzenia tego typu będą w coraz większym zakresie wykorzystywane do sterowania domowymi urządzeniami multimedialnymi i korzystania z zasobów filmowych, muzycznych czy innych form rozrywki z sieci.

Coraz większa dostępność połączeń szerokopasmowych skłaniać ma odbiorców do poszukiwania coraz większej oferty treści multimedialnych. Wielu operatorów telekomunikacyjnych już dzisiaj skupia się na szukaniu kooperantów, we współpracy z którymi będą mogli oferować dostęp do bogatych zasobów multimedialnych. Zapowiadany przez Microsoft system Windows Media Center Edition ma umożliwiać sprawne zarządzanie domowymi, cyfrowymi zasobami rozrywkowymi czy edukacyjnymi.

Intel przygotował platformę służącą do integracji wszystkich domowych mediów elektronicznych. Do tego celu wykorzystane zostały m.in. chipsety serii 945 i 955 i procesory dwurdzeniowe. Będą one montowane w estetycznych, niewielkich obudowach zaprojektowanych specjalnie do wykorzystania w domu. Urządzenie będzie przypominało wyglądem odtwarzacz DVD. Sukces rynkowy tego produktu będzie jednak w dużej mierze zależał również od atrakcyjności oferty dostawców treści multimedialnych.

Multimedialna platforma Intela, zapowiadana jako "Platform 2015" ma zapewniać pełną wszechstronną integrację wszystkich domowych mediów cyfrowych - od telewizora po odtwarzacz MP3 w telefonie komórkowym. Z komputerem podłączonym do Internetu współpracować będą wszystkie wykorzystywane w domu urządzenia audio i wideo pracujące w technologii cyfrowej. Prosta obsługa za pomocą pilota ma gwarantować odtwarzanie plików w dowolnym formacie na dowolnym urządzeniu. Będziemy mogli decydować, czy w danej chwili chcemy oglądać film na ekranie o wysokiej rozdzielczości w salonie, czy na ekranie telefonu komórkowego na balkonie. System będzie też sam analizował zachowania użytkownika i na przykład zwiększał siłę głosu, gdy oddalimy się od głośnika. Współpraca wszystkich urządzeń będzie możliwa dzięki domowej sieci Wi-Fi.

Burzenie techno-mitów

W jakim stopniu ta wizja może się w najbliższym czasie ziścić? Czy oczekiwania Intela nie okażą się płonne? Skąd menedżerowie firmy czerpią pewność, że rynek konsumencki będzie się rozwijał właśnie w tym kierunku i środki zainwestowane w rozwój potrzebnych na nim produktów nie przyniosą strat? Skąd pewność, że ludzie będą chcieli w przyszłości w ten właśnie sposób korzystać z domowego sprzętu multimedialnego?

Czy wszędzie będą rzeczywiście mogli? Czy pracownicy firm wysokich technologii z Doliny Krzemowej mają pod tym względem takie same potrzeby, oczekiwania i możliwości jak wieśniacy w Indiach?

Odpowiedzi na te pytania mają dać m.in. badania antropologiczne. Zachowania i preferencje użytkowników analizowane są w Intelu nie tylko na drodze badań rynkowych i agregacji danych pochodzących ze sprzedaży produktów. Firma zatrudnia również antropologów kultury, których zadaniem jest ocena ludzkich zachowań i potrzeb w odniesieniu do najnowszych technologii w różnych częściach świata. Podróżują oni po całym świecie, żyją wśród mieszkańców różnych krajów, przebywają wśród członków różnych grup społecznych i próbują ustalić, czego ludzie ci aktualnie faktycznie oczekują od techniki. To o wiele lepsze niż zastanawianie się przez analityków, czego użytkownicy mogą potrzebować. Zamiast myśleć, czego ludzie potrzebują, co nam się wydaje, że mogą potrzebować, lepiej to po prostu sprawdzić obserwując ich codzienne zachowania. Warto patrzeć, jak ludzie żyją, jak korzystają z technologii i na tej podstawie wysnuwać wnioski co możliwych kierunków rozwoju dalszych zastosowań nowych technik.

Czasami warto zauważyć nawet najbardziej fantastyczne, niesamowite pomysły, które mają spotykani po drodze ludzie - uważają zatrudnieni w Intelu antropolodzy. Często okazuje się bowiem, że one właśnie najlepiej określają zapatrywania na kierunki rozwoju zastosowań technik cyfrowych. Czasami warto też zweryfikować sądy funkcjonujące wśród ludzi techniki i dowiedzieć się, że ludzie myślą i zachowują się inaczej niż wyobrażają to sobie twórcy najnowszych technologii. Chociażby na przykład to, że ludzie lubią papier, lubią z niego korzystać, nie pozbędą się go tak łatwo ze swojego życia. Gdy się myśli o tworzeniu elektronicznego biura, trzeba ten fakt mieć na uwadze.

Obecnie w Intelu zatrudnionych jest kilkunastu antropologów. Część z nich pracuje na stałe w dziale R&D (Research and Development), część jest przydzielana do grup pracujących nad strategicznymi, najważniejszymi w danej chwili rozwiązaniami (tzw. platforma roku), inni są w specjalistycznych zespołach, zajmujących się na przykład rozwiązaniami dla cyfrowego domu (Digital Home Group), wschodzących rynków (Emerging Market Group) czy telemedycyny (Digital Health Group).

Genevieve Bell, jedna z dwóch pierwszych antropologów wynajętych przez Intela pod koniec lat dziewięćdziesiątych, zaczynała od organizacji spotkań z inżynierami przy obiedzie. Starała się ich przekonywać, że nie wszystko co oni wymyślą jest cudem zasługującym na zachwyt całej ludzkości tylko dlatego, że da się to zrobić. Uważa, że dzisiaj jest już coraz większa świadomość ograniczeń związanych z wykorzystaniem najlepszych nawet wynalazków, jeżeli nie trafiają one w potrzeby i zainteresowania ludzi. Wiele argumentów przytaczanych wówczas, dzisiaj już może wydawać się banalne, ale wtedy trzeba było zaczynać od podstaw.

Dzisiaj Genevieve Bell pracuje głównie w Azji. Jej spostrzeżenia i uwagi zostały wykorzystane m.in. w projektach związanych ze zdalnym nauczaniem w Chinach (Intel's China Home Learning PC) czy systemami informacyjnymi dla rolników w Indiach (Community PC for rural India). Wiele jej zadań związanych jest wciąż jednak z obalaniem mitów dotyczących technologii w działach inżynierskich Intela. Chociażby tego, że ludzie za wszelką cenę chcą mieć dostępny drogą radiową sygnał wideo w każdej części domu. Albo, że każdy biznes, każde przedsiębiorstwo potrzebuje coraz większej wydajności i niskich kosztów osobowych. Badania rynku mają w takich sytuacjach swoją rolę do odegrania, ale studia antropologiczne pomagają zrozumieć firmie, czego naprawdę ludzie potrzebują. Droga od pomysłów zrodzonych w laboratoriach i pracowniach inżynierów do masowego wykorzystania wyprodukowanych urządzeń jest długa i trudna. Praca antropologów ma pomagać w jak najbardziej komfortowym jej przebyciu.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200