Rewolucja tu i teraz

Z Davidem Collinsem, członkiem WiMax Forum z ramienia kanadyjskiej firmy Redline Communications, rozmawia Tomasz Marcinek.

Z Davidem Collinsem, członkiem WiMax Forum z ramienia kanadyjskiej firmy Redline Communications, rozmawia Tomasz Marcinek.

WiMax w wersji zatwierdzonej jako standard 802.16-2004 to technologia stacjonarna... przynajmniej w teorii...

Rewolucja tu i teraz

David Collins, członek WiMax Forum

Ja bym powiedział, że to jest technologia przenośna, w odróżnieniu od mobilnej, przez którą rozumiem coś, co działa niezawodnie przy prędkości większej niż ta, którą można osiągnąć jadąc rowerem. W rozwiązaniach prawdziwie mobilnych chodzi o szybkie przekazywanie sesji między stacjami bazowymi - z opóźnieniem rzędu kilku milisekund. Taka mobilność potrzebna jest w nie więcej niż 5% zastosowań, więc... być może nie ma się o co bić.

Jeśli rzeczywiście tak jest, to WiMax jednak jest konkurencją dla systemów mobilnych - w sensie: dla usług transmisji danych oferowanych dziś przez operatorów GSM.

Operatorzy jeszcze nie rozumieją, że nie można na dłuższą metę oferować usług transmisji danych za pomocą sieci do przesyłania głosu. WiMax tym różni się od GSM, że został zaprojektowany od podstaw do pakietowej transmisji danych. GSM to technologia dostępowa oparta na podziale czasu i ona nie może się skalować. Ale to się zmieni.

Czyli co: GPRS, 3G, HSDPA itd. - to wszystko nie ma sensu?

To ma sens dziś, ale jutro - już niekoniecznie. Dziś operatorzy mają prawo sądzić, że WiMax to technologia zagrażająca ich interesom. Gdy się jej przyjrzą bliżej, zobaczą, że to jest technologia, bez której nie mogą żyć. W ciągu kilku lat - jak się spodziewam - wszyscy operatorzy mobilni będą oferować usługi transmisji danych wykorzystujące WiMax. Jeśli Qualcomm kupił Flarion Technologies, to oznacza, że czuje pismo nosem. Z tą różnicą, że oferowana przez Flarion technologia "pure IP", choć jest propozycją standardu, to nie otwartego, tak jak WiMax.

Dlaczego mielibyśmy przejmować się, czy standard jest otwarty, czy nie? Żyjemy w świecie bardzo wielu standardów de facto...

Otwarty standard zawsze będzie lepszy. Chodzi mi przede wszystkim o sprawy związane z łatwością dostępu do własności intelektualnej. Historia pokazuje, że standardy otwarte znacznie częściej doprowadzały do dużych zmian na rynku i do postępu w ogóle. Standardy de facto - raczej rzadko. Brak ograniczeń licencyjno-patentowych to stymulator dla konkurencji producentów, warunek masowej produkcji, a więc także niskich kosztów urządzeń, co z kolei wspiera popularyzację...

Czyli, skrótowo rzecz ujmując, otwarty standard to zgoda na masową produkcję rozwiązań na masową skalę w Chinach i na Tajwanie?

W pewnym sensie, tak. Proszę zauważyć, że GSM i jego pochodne nie cieszą się taką popularnością, jak Ethernet, czy Wi-Fi, a sprzęt GSM jest nadal bardzo drogi.

A zatem sprzęt WiMax będzie oferowany masowo i będzie tani, a tani będzie, bo będzie masowy?

O, tak. Już teraz jest, nie przymierzając, dziesięciokrotnie tańszy dla operatora. Ale nie tylko o to chodzi. Z biegiem czasu będzie jeszcze tańszy, ponieważ inwestycje w sieci WiMax będą się szybciej zwracać niż inwestycje w sieci oparte na innych technologiach. Sieć WiMax jest z natury tańsza w eksploatacji, niż sieć GSM. Zasięg jest znacznie większy, pojemność także, a przy tym urządzenia działające wolniej nie spowalniają urządzeń działających szybciej - czyż to nie przełom w kosztach dostarczania usług?

Jeśli koszty budowy sieci WiMax będą niskie, powstanie ich bardzo dużo. To stworzy bardzo silną konkurencję. Jaki to będzie biznes dla operatorów?

Sposobów na różnicowanie oferty będzie z pewnością wiele - nie obawiałbym się o to. Będą usługi dostępowe z pakietem usług podstawowych, zaawansowanych, np. z telefonią IP, albo premium, z wideo na życzenie. W przypadku klientów biznesowych zawsze istotne będą parametry QoS, zapisy w umowach SLA. W listopadzie w Pekinie odbędzie się największy pokaz działania sieci WiMax - to będzie próba analizy technicznej, ale także biznesowej. Zobaczymy, co wymyślą operatorzy.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200