Creative Commons: elastyczność licencji

Creative Commons w ciągu zaledwie kilku lat stał się symbolem rozpoznawalnym we wszystkich zakątkach świata. W odróżnieniu od koncepcji open source, licencje CC nie ograniczają się jedynie do wybranej kategorii utworów, stając się potencjalnie rozwiązaniem interesującym dla wszelakiej maści twórców.

Creative Commons w ciągu zaledwie kilku lat stał się symbolem rozpoznawalnym we wszystkich zakątkach świata. W odróżnieniu od koncepcji open source, licencje CC nie ograniczają się jedynie do wybranej kategorii utworów, stając się potencjalnie rozwiązaniem interesującym dla wszelakiej maści twórców.

Nie trzeba było długo czekać na wykreowanie narodowych "odnóg" projektu, przy czym rodzime przedsięwzięcie sygnowane przez Creative Commons zainicjowało swoją działalność wiosną bieżącego roku.

Promocja innowacyjności

Błędem byłoby utożsamianie Creative Commons z jedną licencją. W ramach projektu funkcjonuje wiele konstrukcji umownych, na których mogą być dystrybuowane dobra niematerialne. Założeniem przedstawienia twórcom zróżnicowanych zasad jest potrzeba zwiększenia elastyczności licencji, dostosowania ich do konkretnych potrzeb. Licencje Creative Commons stanowią wyraz wyważenia interesów autorów i konsumentów tak, by obie strony osiągały satysfakcję zarówno twórczą, jak i ekonomiczną. Ułatwiają wybór kompromisu pomiędzy "restrykcyjnością" zasad prawa autorskiego a sytuacją, gdy praca znajduje się w tzw. domenie publicznej. Jak zauważają sami propagatorzy Creative Commons, udostępnianie prac na licencjach tworzonych przez ów projekt rozszerza, a zarazem wyraźnie wytycza granice dozwolonego korzystania z efektów pracy twórczej. Wnikliwa lektura postanowień konstrukcji umownych prowadzi do wniosku, że w niektórych wypadkach dochodzi do znacznego okrojenia monopolu twórczego, chociażby poprzez ograniczenie trwania majątkowych praw autorskich, które przewiduje jedna z amerykańskich licencji CC. Konsekwencją owego stanu rzeczy pozostaje przede wszystkim zwiększenie dostępu społeczeństwa do prac, przekładającego się na łatwiejsze podejmowanie kolejnych aktów twórczych, a więc zwiększanie ilości dzieł na rynku. Creative Commons wypada więc łączyć z zaangażowaniem twórców na rzecz promowania rozwoju innowacyjności. Licencje CC to nie tylko potencjalne korzyści, ale również szerokie spektrum problemów natury prawnej. Nie chodzi bynajmniej o rozważania teoretyczne, ale sytuacje nastręczające problemy w praktyce. Poniżej scharakteryzowane zagadnienia mają przede wszystkim walor ogólny, odnosząc się jedynie generalnie do sześciu rodzajów licencji dostępnych w ramach rodzimego Creative Commons.

Oblicza licencji Creative Commons

Zamierzeniem Creative Commons pozostaje stworzenie przestrzeni przyjaznej użytkownikom, gdzie wykonywane są jedynie wybrane uprawnienia twórców.

Zamysłem projektu jest opatrywanie dzieł udostępnianych na licencjach wykreowanych przez CC odnośnikami prowadzącymi do strony głównej Creative Commons. W rozwiązaniu takim można dostrzec ułatwienia wyszukiwawcze. Korzystając z odpowiednich narzędzi, możliwe jest bowiem przeczesywanie zasobów internetowych pod kątem prac udostępnianych w ramach konkretnych licencji CC. Wypada dodać, że samo prezentowanie treści licencji Creative Commons można rozpatrywać wieloaspektowo. Na czoło wysuwa się zespół skrótów wskazujących przeciętnym użytkownikom zakres czynności, które mogą podejmować (Commons Deed). Wspomniane oznaczenia przybierają postać "przyjaznych" internautom, a rozpoznanie ich znaczenia nie sprawia większych trudności. Jednocześnie każda z umów licencyjnych przybiera postać umowy tradycyjnej, skierowanej przede wszystkim do prawników (Legal Code). Uzupełnieniem pozostaje sformułowanie zasad licencyjnych tak, aby umożliwić ich analizę przez komputer (Digital Code). Ze względu na syntetyczny charakter Commons Deed nie odzwierciedlają one w całości treści licencji. Jest to oczywiste, ponieważ zadaniem owych "skrótów" jest przybliżenie charakteru zasad korzystania z pracy.

Kiedy licencja wiąże?

W celu zaznajomienia się z pełnym tekstem licencji wystarczy skorzystać z odpowiedniego odnośnika towarzyszącego dystrybuowanej pracy. Rzecz jasna tak wygląda teoria. W praktyce mało kto decyduje się na zgłębianie tajników licencji, co może okazać się kłopotliwe. Dochodzi do tego fakt, iż niekiedy link CC znajduje się jedynie na niektórych stronach witryny internetowej. Praktycznym zagadnieniem pozostanie odpowiedź na pytanie, czy określone w ten sposób zasady korzystania z pracy odnoszą się do wszystkich "głębszych" elementów strony WWW? A jak w takim razie traktować pliki MP3 udostępniane za pomocą takiej witryny? Wątpliwości rozwiewają z pewnością klauzule, iż jeśli nie wskazano wyraźnie inaczej, całość materiałów dostępnych na stronie udostępniana jest na zasadzie odpowiedniej licencji CC. Dodatkowo dobrodziejstwa związane z licencjami CC mogą natrafiać na problem rozstrzygnięcia sytuacji, w których wiążą one rzeczywiście użytkowników. Z lektury rodzimych licencji tego typu wypływa zasada, że rozpoczęcie korzystania z pracy w jakikolwiek sposób zostaje utożsamiane z akceptacją wszystkich postanowień licencyjnych. Wydaje się, że praktycznym problemem staną się jednak przypadki, w których ze względu na techniczne niedogodności użytkownik odwiedzający stronę WWW, ewentualnie pobierający z niej dane, nie będzie w stanie w trakcie normalnej eksploatacji pracy napotkać oznaczenia wskazujące na rodzaj licencji CC, na której udostępniono utwór. Można mieć wątpliwości, czy rzeczywiście w takiej sytuacji doszło do związania użytkownika postanowieniami licencyjnymi.

Majątkowe prawa autorskie

Odrębnym zagadnieniem pozostaje możliwość przeniesienia majątkowych praw autorskich do utworów udostępnianych na zasadach stworzonych przez Creative Commons. Generalnie rzecz ujmując, przepisy przewidują możliwość zmiany podmiotu, któremu przysługują owe prerogatywy bądź to w konsekwencji zawartego kontraktu, bądź poprzez ich dziedziczenie. Na kanwie dystrybucji prac opartych na licencji CC pojawiają się dwa problemy - możliwość zmiany zasad udostępniania utworów oraz relacje pomiędzy przenoszeniem majątkowych praw autorskich a treścią uprzednio wykorzystywanych umów licencyjnych. Nikt nie podważa, że możliwa jest zmiana zasad dystrybucji utworów przez podmiot uprawniony. Tyle że w przypadku oferowania prac drogą elektroniczną, samo respektowanie owych modyfikacji okazuje się utrudnione. Nie dotyczy to sytuacji, w których zmiana "rozluźnia" reguły odnoszące się do eksploatacji dzieła. Jednak nie można wykluczyć sytuacji, w której osoba wykonująca uprawnienia twórcze decyduje się na wybór bardziej "restrykcyjnej" licencji CC, przykładowo poprzez zakaz tworzenia dzieł zależnych. Wolność dystrybucji prac za pośrednictwem sieci komputerowej sprawia, że internauci odnajdą je w wielu zakątkach sieci, a część z nich nie dotrze do pierwotnej lokalizacji, w której umieścił ją autor. Jeśli uprzednio uprawniony z tytułu praw autorskich nie sprzeciwiał się kreowaniu dzieł zależnych, to znaczna część użytkowników nie będzie zdawać sobie sprawy z nowych ograniczeń. Trudności może zresztą sprawiać również sama ocena, czy doszło do stworzenia dzieła zależnego, a więc odpowiedź na pytanie, czy mamy do czynienia z pogwałceniem zasad licencyjnych. Na marginesie wypada dodać, że rodzime licencje zawierają definicję utworu zależnego, co pozostaje istotne z perspektywy ograniczeń przewidywanych przez niektóre z konstrukcji obligacyjnych stworzonych w ramach CC. Ściślej mówiąc, część z licencji sygnowanych przez Creative Commons wyklucza możliwość tworzenia przez licencjobiorcę dzieł zależnych. Generalnie za utwór zależny uznaje się pracę powstałą na bazie utworu, czyli m.in. tłumaczenie, aranżację muzyczną, adaptację filmową, streszczenie lub co do zasady jakąkolwiek inną formę, związaną z przekształceniem lub adaptacją dzieła. Co ciekawe licencje CC wskazują wyraźnie, że muzyczna synchronizacja utworu z obrazami wizualnymi prowadzi do powstania utworu zależnego w rozumieniu ich postanowień. Oznacza to, iż stworzenie banera reklamowego z ścieżką dźwiękową "pobraną" z nagrania muzycznego udostępnianego w ramach licencji CC może być utożsamiane z kreacją dzieła zależnego.

Zabezpieczenia techniczne a CC

W przypadku Creative Commons pojawia się problem stosowania zabezpieczeń technicznych, które mogą ograniczać faktyczną możliwość korzystania z pracy. Problem pojawia się zwłaszcza w sytuacji, gdy licencjobiorca stworzy dzieło zależne, a następnie zdecyduje się na wprowadzenie go do Internetu na restrykcyjnych warunkach. Zasadnicze zagrożenie związane ze wspomnianą sytuacją tkwi w tym, że mechanizmy techniczne zaprojektowane po to, by realizować wolę, będą chronione na mocy przepisów prawa autorskiego, a podjęcie działań zmierzających do ich usunięcia może skutkować odpowiedzialnością prawną. Wyprzedzając wspomniane sytuacje i związane z nimi komplikacje natury prawnej, rodzime licencje CC wyraźnie zastrzegają, że licencjobiorca nie może rozpowszechniać, publicznie odtwarzać, publicznie wykonywać lub odtwarzać drogą cyfrową utworu zależnego przy użyciu środków technicznych pozwalających kontrolować dostęp bądź użycie utworu, w sposób sprzeczny z postanowieniami licencji. Nic nie stoi jednak na przeszkodzie, by decydować się na wykorzystanie mechanizmów technicznych kontrolujących ograniczenia w zakresie tworzenia dzieł zależnych, o ile przewiduje je licencja CC. Wydaje się jednak, że będą one sprowadzać się głównie do rozwiązań identyfikacyjnych, w tym wykorzystania elektronicznego znakowania wodnego.

Komercyjne korzystanie

Nastręczającym wiele trudności zagadnieniem jest ocena, kiedy mamy do czynienia z komercyjnym wykorzystaniem pracy. Bez wątpienia taka sytuacja będzie miała miejsce, gdy nagranie muzyczne stanie się "tłem" prezentacji multimedialnej będącej elementem kampanii marketingowej. Czy analogicznie należy jednak kwalifikować udostępnienie utworu muzycznego na stronie WWW, a pobierający go użytkownicy będą uprzednio zmuszeni do zapoznania się z wieloma przekazami reklamowymi? Przykładowo, zwróćmy uwagę na rodzimą licencję CC zakładającą niekomercyjne korzystanie z utworów (Uznanie autorstwa-Użycie Niekomercyjne- Na tych samych warunkach 2.0). Zgodnie z jej postanowieniami licencjobiorca nie może wykonywać udzielonych mu uprawnień w sposób skierowany na uzyskanie korzyści majątkowej lub pieniężnego wynagrodzenia. Wspomniane ograniczenie nie znalazło bliższego rozwinięcia. Jedyną wskazówką zawartą w licencji pozostaje odniesienie się do wymiany utworu na inne dzieła poprzez wymianę cyfrową plików lub też w inny sposób. Praktyki takie są dozwolone jedynie wtedy, gdy w związku z wymianą nie pobiera się żadnego wynagrodzenia. Bez wątpienia zezwolenie to odnosi się głównie do wymiany danych za pośrednictwem sieci peer to peer. Pomimo tego ocena, czy w konkretnej sytuacji mamy do czynienia z poczynaniami skierowanymi na osiągnięcie korzyści materialnych, w praktyce nie będzie należeć do zadań najprostszych.

Nie tylko profity ekonomiczne

Dodajmy, że Creative Commons odnosi się głównie do kwestii majątkowych praw autorskich. Nie eliminuje jednak potrzeby poszanowania osobistych uprawnień twórców, a przede wszystkim wskazania zgodnie z wolą autora jego imienia i nazwiska. Poszczególne licencje zastrzegają potrzebę zachowania w stanie nienaruszonym wszelkich tego rodzaju oznaczeń, przy uwzględnieniu specyfiki nośnika lub środka przekazu związanego z dystrybucją pracy. Z kolei dopuszczalność podejmowania modyfikacji utworu udostępnianego na zasadach licencji CC ogranicza faktycznie zakres poszanowania prawa do integralności dzieła, czyli nienaruszalności jego treści i formy.

Dotkliwy dla twórców może pozostawać brak "kompatybilności" pomiędzy licencjami CC a innymi konstrukcjami umownymi popularnymi wśród użytkowników Internetu. Dotyczy on przede wszystkim warunku udostępniania dzieł zależnych na zasadach analogicznych z warunkami korzystania z ich "pierwowzoru". Potencjalnie ogranicza to możliwość łączenia ze sobą elementów udostępnianych na rynku utworów. Konsekwencją takiego stanu rzeczy pozostaje potrzeba uważnej lektury postanowień licencyjnych, jeszcze przed podjęciem działań zmierzających do stworzenia projektu multimedialnego.

Przyszłość należy do CC

CC oferuje twórcom wybór najbardziej korzystnych dla nich zasad udostępniania prac, przyczyniając się do zwracania większej uwagi na elastyczność licencji opartych na przepisach prawa autorskiego. Wszystko wskazuje, że projekt Creative Commons odniósł sukces. Świadczy o tym chociażby rozwijająca się stale "sieć" narodowych przedsięwzięć mieszczących się w jego ramach.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200