Mamy certyfikat wiarygodności

Z Łukaszem Zalickim, partnerem i dyrektorem działu Technology, Entertainment & Communication w Ernst & Young, rozmawia Antoni Bielewicz.

Z Łukaszem Zalickim, partnerem i dyrektorem działu Technology, Entertainment & Communication w Ernst & Young, rozmawia Antoni Bielewicz.

Szybki rozwój centrum Motoroli, inwestycje HP i Philipsa, teraz informacje o stworzeniu centrum outsourcingowego przez ACS. Już dziś można powiedzieć, że rok 2005 był jednym z najlepszych i najbardziej owocnych, jeśli chodzi o inwestycje sektora teleinformatycznego w Polsce. Z czego wynika to zainteresowanie naszym krajem?

Mamy certyfikat wiarygodności

Łukasz Zalicki

To przede wszystkim efekt dostrzeżenia przez międzynarodowe koncerny polskiej kadry inżynierskiej. Polska - w przeciwieństwie do innych krajów tego regionu Europy - ma kilka silnych ośrodków akademickich, co zaczyna stanowić dostrzegalną i rosnącą wartość. Ośrodki te kształcą inżynierów i specjalistów na najwyższym światowym poziomie. Wiedza merytoryczna to istotny atut naszych kadr, zwłaszcza że poziom wynagrodzenia - w porównaniu z Europą Zachodnią - jest wciąż kilkakrotnie niższy.

Zwiększone zainteresowanie Polską - jak pokazał nasz raport "European Attractiveness Survey" jest opóźnionym efektem wejścia do Unii Europejskiej. Akcesja dała Polsce istotny certyfikat wiarygodności, stąd wzrost jej znaczenia w rankingach atrakcyjności inwestycyjnej.

Utrwalenie tych trendów zależy od aktywnej postawy administracji - zarówno na szczeblu centralnym, jak i lokalnym - w pozyskiwaniu inwestycji. Powinniśmy obserwować przykład Irlandii, której niebywały sukces ostatniej dekady polegał na umiejętnym wykorzystaniu naturalnych walorów, takich jak kadry, kultura, język czy położenie, i proinwestycyjnej polityce państwa, a także jasnej strategii, na jakie inwestycje stawia rząd, jakie stosuje zachęty, jakie agencje odpowiadają za ich ściąganie, a jakie za promocję biznesu irlandzkiego.

Sceptycy wciąż jednak twierdzą, że napływ inwestycji powinien być większy...

Warto znowu przywołać przykład Irlandii, trzeba zacząć od jasnej strategii państwa - jakich inwestorów Polska chce pozyskiwać i dalej podejmować działania, które pozwolą osiągnąć zamierzone cele, wykorzystując przy tym sprzyjającą Polsce koniunkturę. Niedostateczny efekt, o którym Pan mówi, jest właśnie spowodowany tym, że jest koniunktura, a nie ma polityki. Aby powstawały polskie doliny krzemowe należy spojrzeć szerzej, niż tylko z perspektywy bezpośrednich zachęt inwestycyjnych czy instytucji, takich jak Polska Agencja Informacji i Inwestycji Zagranicznych. Trzeba bowiem wspierać i promować edukację, ułatwiać współpracę z ośrodkami akademickimi, tworzyć parki technologiczne, inkubatory przedsiębiorczości, a więc realizować szeroką strategię rozwoju technologicznego kraju.

Równolegle powinien trwać proces przełamywania tradycyjnych barier inwestycyjnych, takich jak fiskalizm, biurokracja czy niestabilność i nieprzewidywalność prawa. Przykładowo, w odróżnieniu od naszych bezpośrednich sąsiadów, producenci telewizorów - w produkcji których Polska jest liderem w Europie - wskazują na długotrwały proces odzyskiwania VAT od sprowadzanych komponentów, co powoduje konieczność zamrażania znaczących kwot. Pytanie teraz, co nastąpi szybciej w Polsce - usprawnienie procesu zwrotu VAT czy ucieczka inwestorów?

Czy polskie spółki technologiczne dostrzegły już szanse związane z tymi inwestycjami, a także otwarciem rynków europejskich na ich produkty?

Do tej pory polskie przedsiębiorstwa przeważnie ograniczały się do sprzedaży i wdrożeń produktów firm zagranicznych. Alianse i bliższa współpraca w obszarze badawczo-rozwojowym należały raczej do rzadkości. Polscy przedsiębiorcy muszą się nauczyć, jak mogą skorzystać na współpracy z dużymi koncernami i przekonać, jak duże perspektywy stwarza taka współpraca. Staramy się ułatwiać tego typu kontakty. Nie bez wpływu na strategię rodzimych firm pozostaje rozwój w Polsce centrów badawczo-rozwojowych międzynarodowych firm. Spowoduje on wzrost potencjalnych szans na kooperację z innowacyjnymi polskimi przedsiębiorstwami oraz dalszy rozwój naszej kadry inżynierskiej, oferując im ciekawą i motywującą pracę w Polsce.

Jakie błędy popełniają firmy poszukujące potencjalnych kontrahentów i planujące ekspansję za granicą?

Do niedawna w wielu przypadkach głównym problemem polskich firm były kompleksy kraju dopiero zdobywającego pozycję w Unii Europejskiej. To się jednak szybko zmienia. Obecnie przedsiębiorcy poszukując nowych możliwości rozwoju poprzez innowacyjność i dynamikę działania coraz odważniej wychodzą na rynki zagraniczne. Wymaga to jednak dalszego rozwijania zdolności zarządzania przedsiębiorstwami działającymi w kilku krajach, elastycznego dostosowywania się do specyfiki innych rynków oraz szybkiej adaptacji różnic kulturowych, co dla niektórych naszych przedsiębiorców jest zjawiskiem relatywnie nowym. Polscy przedsiębiorcy często korzystają też z utartych schematów działania. Większa innowacyjność w tym zakresie na pewno pozwoli lepiej wykorzystać ich szanse na rozwój w kraju i na rynkach międzynarodowych.

Błędy to chyba jednak za dużo powiedziane. To przede wszystkim kwestia wiedzy i doświadczenia. Firmy polskich przedsiębiorców są młode, mają niespełna dziesięcioletnią historię i dopiero teraz zaczynają odważniej wchodzić na rynki zagraniczne.

Z powodów historycznych Polacy muszą zaś nadrabiać stracony czas, działając 2, 3 razy szybciej niż ich zachodni konkurenci. Stąd znaczenie działań, które mają pomóc przedsiębiorcom w tworzeniu strategii, pozyskiwaniu finansowania, ochronie własności intelektualnej i poszukiwaniu partnerów biznesowych.

Po stronie naszych liderów biznesu jest ogromny dynamizm i wola walki o rynek. Trzeba im tylko dostarczyć odpowiednie narzędzia do realizowania coraz śmielszych strategii działania.

W dniach 12-14 października Ernst & Young organizuje konferencję "Ernst & Young Technology Partnering Conference", której celem jest pomoc w kojarzeniu polskich spółek technologicznych z partnerami z zagranicy. Computerworld jest partnerem tego przedsięwzięcia.

Więcej informacji pod adresem http://www.tpc.computerworld.pl

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200