Członek jeden, czyli abonament

Postanowiłem napisać felieton w podróży. Sześć godzin lotu to dobry czas nie tylko na pisanie, ale także na poprawianie. W samolocie rozsiadłem się jak zawsze na miejscu przy przejściu (mam długie nogi) i już miałem wyciągnąć komputer z plecaka, gdy na specjalnym, wąskim wózeczku podwieziono młodego, sparaliżowanego chłopaka. Okazało się, że ma miejsce koło mnie, pośrodku rzędu. Nie wiadomo dlaczego nie załadowano go na samym początku. Rad nierad, klnąc brzydko pod nosem, przesiadłem się. W żaden sposób nie mogłem otworzyć laptopa, zresztą pozostał on na półce, a skakać przez inwalidę w czasie startu już nie mogłem. Zamiast więc pisać, zacząłem myśleć.

Postanowiłem napisać felieton w podróży. Sześć godzin lotu to dobry czas nie tylko na pisanie, ale także na poprawianie. W samolocie rozsiadłem się jak zawsze na miejscu przy przejściu (mam długie nogi) i już miałem wyciągnąć komputer z plecaka, gdy na specjalnym, wąskim wózeczku podwieziono młodego, sparaliżowanego chłopaka. Okazało się, że ma miejsce koło mnie, pośrodku rzędu. Nie wiadomo dlaczego nie załadowano go na samym początku. Rad nierad, klnąc brzydko pod nosem, przesiadłem się. W żaden sposób nie mogłem otworzyć laptopa, zresztą pozostał on na półce, a skakać przez inwalidę w czasie startu już nie mogłem. Zamiast więc pisać, zacząłem myśleć.

Nasz świat jest ograniczony. Wygoda jednej osoby prawie zawsze oznacza niewygodę kogoś innego. Egoizm jest dobrą filozofią na życie w stałym konflikcie z innymi. Po to między innymi wymyśliliśmy państwo, aby ktoś stojący ponad zwykłymi ludźmi mógł rozwiązywać nieuchronne konflikty. Niestety, parafrazując pewnego króla, państwo to my. A to oznacza, że pewni obywatele pojawiają się w podwójnej roli. Musieliby być świętymi, aby nie ulegać egoizmowi. No i ulegają, szczególnie w takim młodym państwie jak nasze. Na przykład, jak pani minister Waniek, proponując wprowadzenie abonamentu za internetowe słuchanie radia, a być może także oglądanie telewizji na komputerze. Oczywiście wszyscy wiedzą, że argumentacja jest naciągana, bo akurat Internet nie jest ograniczonym zasobem, w każdym razie nie w takim sensie w jakim ograniczone są pasma dostępne dla tradycyjnego nadawania. Tak więc wszyscy protestują, co zapewne nie odniesie żadnego skutku, bo zwykły obywatel nie ma bezpośredniego wpływu na działania organów państwa. Dał głos, może iść spać.

Śmieszne jest, że w chórze protestów pojawiają się osoby, które w nim nie powinny śpiewać. Ot, choćby mój nieustający faworyt, czyli prezes PIIiT. A czymże abonament pani minister różni się od podatku VAT nałożonego na dostęp do Internetu? Przy okazji wprowadzenia tego podatku pan prezes głośno i publicznie mówił, że Internet w Polsce jest tani. A skoro jest tani, to niby dlaczego nie powinno się zwiększyć jego ceny? Wprawdzie abonament, jak pokazuje dotychczasowa praktyka, nijak się nie ma do jakości programu RTV, a tym samym nijak do poprawy standardu życia przeciętnego obywatela, ale przecież gdzieś te pieniądze idą, ktoś je otrzymuje i wydaje. Na przykład na powiększenie majątku stałego KRRiT, obecnie wynoszącego dobrze ponad cztery miliony złotych.

Dopóki obywatele nie uświadomią sobie, że nakładane na nich obciążenia powinny skutkować lepszą jakością życia, dopóty zawsze jakiś "nasz" przedstawiciel wymyśli kolejny podatek, abonament, opłatę, kontyngent lub koncesję. Bo niestety, czy chcemy tego czy nie, egoizm jest najbardziej powszechnym mechanizmem społecznym. Niezależnie od tego, co mówią posłowie, ministrowie, księża oraz psychoterapeuci. Dlatego też przez sześć godzin siedziałem cicho, ściśnięty w samolocie, nie mogąc pisać, by ktoś inny mógł podróżować wygodnie. Wszystko ma swoją cenę, w moim przypadku brak wygody, pozwalający jednak przemyśleć temat na sucho. Chłopak przez sześć godzin grał w strzelanki na wypasionym laptopie.

Zapytają Państwo, a gdzie tytułowy członek? Wiadomo bowiem, że jeśli w pierwszym akcie pojawia się fuzja, to w trzecim musi wystrzelić. Proszę przyjrzeć się adresowi URL życiorysu pani minister na stronie KRRiThttp://krrit.bip.ornak.pl/pl/bip/rada/czlonkowie/czlonek1 . Jak to mówią, webmaster dał łba. Życiorys sam w sobie mocno nieciekawy: w PZPR od 21-go roku życia. Zwyczajny członek.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200