Z drukarki na ksero
- Krzysztof Frydrychowicz,
- 30.05.2005
HP poprawia wyniki, a nowy szef tylko delikatnie sygnalizuje kierunek zmian. Tymczasem z HP Polska odchodzi kolejny menedżer wysokiego szczebla - dyrektor działu drukarek będzie kierował polskim oddziałem Xeroxa.
HP poprawia wyniki, a nowy szef tylko delikatnie sygnalizuje kierunek zmian. Tymczasem z HP Polska odchodzi kolejny menedżer wysokiego szczebla - dyrektor działu drukarek będzie kierował polskim oddziałem Xeroxa.
W drugim kwartale finansowym, dział drukarek kolejny raz był liderem w korporacyjnej hierarchii HP. Z 1,3 mld zysku na drukarki przypadło aż 800 mln. Powoli na prostą wychodzą też inne działy - straty przynosi już tylko oprogramowanie. Mark Hurd studzi jednak entuzjazm.
Tniemy dalej
Fortuna sprzyja prezesowi. Nie minęły dwa miesiące odkąd jest w HP, a już mógł ogłosić poprawę finansów - wzrost przychodów o 7% i zysków o 9%. Jeszcze nie zdążył nauczyć się nazw drukarek, a cena akcji jest najwyższa od roku. Sukcesy idą na konto Hurda, ale można spekulować, czy w ogóle doszłoby do zmiany prezesa, gdyby rada nadzorcza jeszcze kwartał wytrzymała z Carly Fioriną?
Na razie Mark Hurd przedstawia dość mglisty obraz reform, ale ciężko pracuje na wizerunek bezwzględnego strażnika kosztów. Ostatnio stwierdził, że w wielu dziedzinach struktura kosztów HP wypada niekorzystnie na tle rynkowych standardów. Analitycy prognozują, że pracę może stracić nawet 15 tys. osób.
Komu polskie drukarki?
Całkiem dobrowolnie z HP rozstał się natomiast Wojciech Gaca, który od 1998 r. kierował działem drukarek. Było to siedem tłustych lat - firma zdobyła 60% udziału w rynku. Dla porównania udział HP w światowym rynku drukarek to "tylko" 40%.
Biznes drukarkowy HP Polska wart jest przeszło 700 mln zł rocznie. Wystarczy powiedzieć, że jeśli w przyszłości doszłoby do wydzielenia tej części firmy - Mark Hurd konsekwentnie nie wdaje się w spekulacje na ten temat - byłaby to piąta co do wielkości firma na polskim rynku IT.
Mniejszy, ale własny
Wojciech Gaca przechodzi do Xerox Polska, gdzie od września br. zajmie stanowisko dyrektora generalnego. Jego następcy w HP jeszcze nie wybrano.
Motywów przejścia do Xeroxa jest kilka. Z zawodowego punktu widzenia to chęć samodzielnego zarządzania firmą. Sam zainteresowany nie uważa, żeby w tym przypadku kierowanie pięciokrotnie mniejszym biznesem niż do tej pory było krokiem wstecz w karierze. Xerox notuje wyniki poniżej swojej renomy, co może być dodatkowym wyzwaniem. Goszczący niedawno w Warszawie guru zarządzania Tom Peters mówił o Xeroxie jako o najgorzej zorganizowanej firmie na świecie.
Na decyzję o odejściu z HP mogły mieć wpływ zmiany organizacyjne. W następstwie połączenia na poziomie globalnym działów drukarek i PC, w Polsce powinien wkrótce zostać wyłoniony jeden szef superdziału. Nieoficjalnie daje się słyszeć od osób, które zaczynały w HP w erze przed Fioriną, że praca w atmosferze nieustającej rywalizacji o wpływy przestaje być komfortowa.
Nie mniej od motywów Wojciecha Gacy interesujące jest to, dlaczego HP godzi się, by jeden z jej kluczowych menedżerów "bezkarnie" przeszedł do konkurencji. Bo nawet jeśli w tej chwili Xerox nie jest bezpośrednim rywalem, to w przyszłości zderzenie obu firm na polskim rynku jest nieuniknione. HP stara się zaistnieć na rynku usług profesjonalnego druku, z którego Xerox utrzymuje się od dawna. Prawdopodobnie nowi pracodawcy Wojciecha Gacy z londyńskiej centrali Xeroxa będą chcieli wykorzystać jego doświadczenie w sprzedaży wielowolumenowej. Xerox z kiepskim skutkiem próbował wejść na rynek małych i średnich firm. Mając teraz takiego fachowca, trudno będzie oprzeć się pokusie podjęcia jeszcze jednej próby.