Graficzny mariaż

Adobe Reader i Macromedia Flash to dwa programy, które występują na większości współczesnych komputerów osobistych. Połączenie się ich producentów stwarza poważną konkurencję dla Microsoftu.

Adobe Reader i Macromedia Flash to dwa programy, które występują na większości współczesnych komputerów osobistych. Połączenie się ich producentów stwarza poważną konkurencję dla Microsoftu.

Adobe przejmuje firmę Macromedia. Wartość transakcji, która ma przede wszystkim na celu wzmocnienie pozycji Adobe na rynku tworzenia i dystrybucji cyfrowych dokumentów, wyniesie 3,4 mld USD. Przejęcie Macromedia daje Adobe również dostęp do dominującej w Internecie technologii graficznej, która zaczęła zyskiwać ostatnio popularność nawet w telefonach komórkowych, a urządzenia przenośne są od pewnego czasu jednym z ważniejszych obszarów zainteresowań Adobe.

Zderzenie z Microsoft

Obie firmy zyskały popularność, oferując oprogramowanie do tworzenia i obróbki grafiki, m.in. Adobe Photoshop, PageMaker, Illustrator i Macromedia Freehand. Jednak od tego czasu znacznie rozszerzyły działalność. Przynajmniej dwa ich produkty znajdują się na większości komputerów biurkowych na świecie. Dotyczy to oczywiście aplikacji Adobe Reader umożliwiającej odczyt dokumentów w formacie PDF oraz oprogramowania Macromedia Flash wykorzystywanego do odtwarzania animacji i wideo umieszczanych na stronach WWW . Wydaje się, że pierwszym krokiem będzie wzajemne wsparcie formatów PDF i Flash przez produkty Adobe i Macromedia.

Zdaniem analityków fuzja wzmacnia pozycję Adobe jednocześnie ustawiając firmę na kursie kolizyjnym z Microsoft. "Nie sposób spojrzeć na to przejęcie inaczej" - uważa Steven Brazier, analityk z firmy Canalys. "Nie ulega wątpliwości, że Adobe będzie stanowić znaczące zagrożenie dla Microsoftu. Teraz wzmocniona firma musi dokładnie przewidzieć przyszłe starcia" - dodaje. Jego zdaniem oferta Adobe może stanowić zagrożenie dla oprogramowania Windows Media Player i planów Microsoftu zdominowania elektronicznej rozrywki w komputerach z Windows. Inne pola bitewne pomiędzy Adobe i Microsoft mogą obejmować zarządzanie dokumentami oraz rynek narzędzi do publikowania w Internecie. Przejmując Macromedia producent Photoshopa zyskał technologię do tworzenia stron WWW ColdFusion. Technologia ta z pewnością zostanie szybko zintegrowana z produktami Adobe.

Kolejnym obszarem integracji Adobe i Macromedia będą dynamiczne formularze, które pozwalają użytkownikom tworzyć i współdzielić informacje online. Również ten pomysł raczej nie spodoba się w Redmond. Longhorn, kolejna wersja Windows, ma zawierać technologię dynamicznych formularzy i nowy system graficzny (Avalon).

Poczekajmy na strategię

Podstawowa różnica pomiędzy ofertami obu firm polega na tym, że rozwiązania Microsoftu są ściśle związane z platformą Windows. Adobe natomiast chce oferować swoje produkty na maksymalnie wiele platform, w szczególności na zdobywającą coraz większą popularność platformę Linux.

Najważniejsi menedżerowie Adobe Systems zachowają swoje stanowiska: Bruce Chizen pozostanie dyrektorem wykonawczym, natomiast Shantanu Narayen - na stanowisku prezesa i dyrektora operacyjnego.

Dotychczasowy prezes i dyrektor wykonawczy Macromedia, Stephen Elop, zostanie mianowany prezesem ds. operacyjnych na świecie. Proces przejęcia ma zostać zamknięty jesienią br. Choć oszczędności nie były głównym motywem przejęcia Macromedia, transakcja ma przyczynić się również do ograniczenia niektórych kosztów.

Kluczem do sukcesu będzie z pewnością całościowa strategia przyjęta przez Adobe. Na razie pozostaje ona jednak tajemnicą. Tymczasem - na co zwracają uwagę analitycy - integracja technologii jest czasem prostsza niż przedstawienie jednolitej oferty produktowej. Microsft raczej nie ma z tym problemów.

Siódemka Adobe dla Linuxa

Adobe Systems oferuje od niedawna Adobe Reader 7.0 dla użytkowników systemów Linux. Program może pracować pod kontrolą Red Hat Linux lub Novell SuSE Linux. Po wprowadzeniu tej wersji, oprogramowanie Adobe Reader 7.0 jest dostępne praktycznie dla wszystkich popularnych platform - Windows, Apple MacOS, Unix (Solaris, IBM AIX, HP-UX), a także systemów przeznaczonych dla palmtopów i telefonów komórkowych, jak Palm OS, Symbian i Pocket PC. Według Adobe, od czasu wprowadzenia Adobe Reader w 1993 r. (wcześniej program miał nazwę Acrobat Reader) firma rozpowszechniła już ponad 500 mln egzemplarzy tej aplikacji.

Program Adobe Reader 7.0 dla Linux jest wyposażony w te same nowe funkcje co wersja dla Windows, a więc nie tylko umożliwia przeglądanie, przeszukiwanie treści i drukowanie, ale również wypełnianie formularzy elektronicznych lub wprowadzanie recenzji i notatek do plików PDF, jeśli funkcje takie zostały udostępnione podczas projektowania dokumentu przy wykorzystaniu programu Adobe Acrobat 7.

Warto przypomnieć, że już wcześniej, w 2001 r. Adobe wprowadziła wersję Reader 5 dla Linuxa, a dopiero później, w 2003 r., gdy pojawił się Reader 6, zrezygnowała ze wsparcia dla tego systemu. Firma nadal nie oferuje linuksowych wersji swoich najpopularniejszych aplikacji, takich jak Photoshop i Illustrator, choć dostępne jest już oprogramowanie serwerowe Adobe dla tego systemu przeznaczone do automatyzacji i zarządzania procesem publikacji dokumentów, takie jak Adobe LiveCycle.

Firma wybrała praktyczne podejście - jej wsparcie dla Linuxa jest bardziej odpowiedzią na pojawiający się popyt niż promocją tej platformy. Jak przyznaje Eugene Lee, wiceprezes Adobe Intelligent Documents Group, wprowadzenie Reader w wersji dla Linuxa wynika z "rosnącej popularności tego systemu zwłaszcza wśród organizacji rządowych i finansowych oraz rosnącej liczby zapytań o taką wersję ze strony użytkowników oprogramowania Adobe".

Podobnie jak inne wersje, aplikacja na platformę Linux jest dostępna bezpłatnie na stronie WWW firmy Adobe pod adresemhttp://www.adobe.com/products/acrobat/readstep2.html .

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200