Austryjacki Computerwelt

Wydawany w Wiedniu COMPUTERWELT ÓSTERREICH to pismo dla menadżerów i użytkowników komputerów, w tym także nieprofesjonalistów, interesujących się nowościami w dziedzinie zastosowania komputerów. Pismo jest redagowane w sposób rzeczowy i fachowy, ale w odróżnieniu od wielu innych wydawnictw z tej dziedziny zawiera dość mało informacji czysto profesjonalnych, a więc danych technicznych, oceny sprzętu i cen. Jest to pismo, które bardziej przyciągnie uwagę amatora niż zawodowca.

Wydawany w Wiedniu COMPUTERWELT ÓSTERREICH to pismo dla menadżerów i użytkowników komputerów, w tym także nieprofesjonalistów, interesujących się nowościami w dziedzinie zastosowania komputerów. Pismo jest redagowane w sposób rzeczowy i fachowy, ale w odróżnieniu od wielu innych wydawnictw z tej dziedziny zawiera dość mało informacji czysto profesjonalnych, a więc danych technicznych, oceny sprzętu i cen. Jest to pismo, które bardziej przyciągnie uwagę amatora niż zawodowca.

Rzecz jasna, można w nim znaleźć informacje handlowe, ogłoszenia i reklamy, adresy i telefony firm komputerowych i konsultingowych. Ale jest w tym piśmie coś więcej. Niespodziewana lekkość i dowcip, których nie mają zwykle czasopisma komputerowe. Pierwszą stronę każdego numeru otwiera motto. Może to być cytat z literatury pięknej, np: "Nawet gdyby lew umiał mówić, nie miałby nam nic do powiedzenia". Jest to przestroga, którą nieprzypadkowo kieruje redakcja do swych czytelników. Wielu fanów komputerowych spodziewa się bowiem, że maszyna rozwiąże za nich problemy, których sami dobrze nie rozumieją. W innym numerze motto stanowi prosta konstatacja producenta sprzętu komputerowego: "Rynek jest zawalony nowymi pomysłami, klienci są zawaleni nowymi pomysłami, my jesteśmy zawaleni nowymi pomysłami". Czasem można znaleźć wyzwanie rzucane konkurencji: "W telekomunikacji nie musimy się bać Japończyków".

Computerwelt ÓSTERrEICH prowadzi kilka stałych działów: handlowy, opisy Softwareu i hardware'u, informacje na temat studiów informatycznych i kursów komputerowych. Jest więc doskonałym źródłem informacji na temat tego, co się dzieje w austriackiej branży komputerowej. Do niektórych numerów dołączone są interesujące dodatki poświęcone jednemu tematowi, np. możliwości zatrudnienia i kariery przy różnym przygotowaniu zawodowym do pracy z komputerem.

Pismo śledzi aktualne wydarzenia w Austrii, a także w Niemczech i na świecie. Drukuje artykuły oceniające sytuację na rynku komputerowym, analizuje inwestycje, podaje informacje o kongresach, wystawach, seminariach i konferencjach.

Najciekawsza część każdego numeru to cykl publikacji na jakiś określony temat. Ten zręczny pomysł pozwala połączyć materiały archiwalne, dotyczące jakiegoś produktu lub wynalazku, z technicznym wyjaśnieniem zasad jego< działania i omówieniem najnowszego odkrycia w tej samej dziedzinie. Są to żywe, informacyjne i często dość kontrowersyjne publikacje. W tak systematyczny sposób omówiono np. technikę równoległego przetwarzania danych

coraz bardziej popularne wakacyjne kursy komputerowe organizowane przez austriackie szkoły, gwałtownie wzrastającą popularność sieci komputerowych i wzrost popytu na kompaktowe płyty ROM.

Wyjątkowo interesującą pozycją tego działu było omówienie zjazdu użytkowników języka Mumps w Nowym Orleanie. Zjazd zorganizowała Mumps Users Group, mająca blisko 70.000 oddziałów na świecie. Dyskutowano głównie na temat, czy Mumps może być otwarty na "wszystkie środowiska komputerowe". Wynik tej interesującej dyskusji był z góry przesądzony. Istnieją już wersje Mumpsa na Apple, Bull, Compaq, Data General, DEC, HP, IBM, NCR, NEC, SNI, Philips, Sun, Tandy, Texas Instruments, Unisys i Wang. Poniżej drukujemy fragmenty wywiadu udzielonego przez prof. Wolfgan-ga Giere na temat paradoksalnej sytuacji: język Mumps uważany jest za coś zupełnie nie znanego i

osobliwego. Tymczasem blisko połowa szpitali w Stanach Zjednoczonych używa tego języka.

Ten mało znany język powstał dwadzieścia pięć lat temu na użytek szpitala w Massachusetts. Nazwa oznacza świnkę, ale jednocześnie jest skrótem "Massachusetts General Hospital's Utility Multi-Programming System". Mumps miał być tak prosty jak Basic, tylko, w odróżnieniu od tego ostatniego, miał służyć głównie do przetwarzania informacji słownej, a nie danych liczbowych lub symbolicznych. Inne informacje na temat tego języka podaje Giere w swym wywiadzie.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200