Biuro pod gwiazdami

Premiera pakietu StarOffice 8, który na razie dostępny jest w wersji beta, i powiązanego z nim darmowego OpenOffice 2.0 może, po raz pierwszy, naruszyć monopol Microsoftu.

Premiera pakietu StarOffice 8, który na razie dostępny jest w wersji beta, i powiązanego z nim darmowego OpenOffice 2.0 może, po raz pierwszy, naruszyć monopol Microsoftu.

Premiera Sun StarOffice 8 oraz powiązanej z nim darmowej suity OpenOffice.org 2.0 zbliża się wielkimi krokami. Zmiany w stosunku do poprzednich wersji są bardzo znaczące, o czym można się przekonać, instalując dostępną na witrynie Sun Microsystems wersję beta. Zasadniczo poprawiony został interfejs użytkownika oraz funkcje mające wpływ na wygodę pracy. Z paska narzędzi zniknął przycisk z wyborem ostatnio otwieranego pliku. Obecnie wygląd aplikacji StarOffice przypomina Microsoft Office i Lotus SmartSuite. Ponadto zmieniono interfejs w taki sposób, by w każdym środowisku wykorzystywał istniejące składniki, tak by przypominał inne aplikacje stworzone dla tego systemu. Szczególnie dobrze to widać w środowisku systemu Linux, gdzie OpenOffice wykorzystuje elementy dostarczane przez systemowy menedżer okien. Zmian, tych niewidocznych na pierwszy rzut oka, jest bardzo wiele, a niektóre z nich pozwalają sądzić, że wraz z premierą nowego pakietu tempo zastępowania pakietu Microsoftu wzrośnie.

Wśród nowości jest środowisko bazodanowe Base współpracujące ze wszystkimi ważniejszymi motorami baz danych. Wyraźną przewagą nowej wersji StarOffice jest wydajność, dająca się zaobserwować zwłaszcza na komputerach z pojemną pamięcią RAM. Godna zauważenia jest także stabilność pakietu, nawet podczas wykonywania za jego pomocą wielu operacji jednocześnie.

Przeskoczyć pierwowzór

Biuro pod gwiazdami

Do pakietu StarOffice 8 można podłączyć polski słownik ortograficzny oraz słownik wyrazów bliskoznacznych. Oba są dostępne na licencji równoważnej GPL.

Dzięki nowym filtrom importu w nowej wersji poprawiono zgodność z Microsoft Office. Obecnie StarOffice radzi sobie dobrze nawet z obiektami rysunkowymi i zdjęciami osadzanymi w dokumentach Worda oraz bardzo skomplikowanymi i rozległymi arkuszami Excela. Jest to chyba najlepszy filtr importu dokumentów Microsoft Office - nawet bardzo skomplikowane dokumenty nie sprawiają kłopotu. Różnice w stosunku do oryginałów objawiają się w nietypowo umieszczanych obiektach rysunkowych, np. minimalne przesunięcie lub inne obramowanie.

Korekta błędów importu jest bardzo prosta i pewne niedostatki importowe trudno uznać za wadę w pełnym znaczeniu tego słowa. Nawet szablony firmowe zawierające makro dają się wykorzystać, chociaż samo makro nie działa. Wystarczy wykonać proste zmiany ręcznie, zapisać dokument jako szablon StarOffice i można od razu korzystać z dokumentów firmowych. Problem dotyczy przypuszczalnie samego makra, gdyż nie działa ono w Microsoft Office 97 ani 2000, a tylko w Office XP i 2003. Niektóre dokumenty wymagały bardzo drobnych poprawek, np. zmiany obramowania rysunków logo w nagłówkach albo tabel, ale praca z takim dokumentem jest możliwa. Po dokonaniu tych poprawek, dokument wygląda dobrze zarówno na ekranie, jak i na wydruku.

Najpoważniejsze problemy dotyczą dokumentów zawierających obiekty OLE, takie jak np. schematy organizacyjne wklejane do dokumentów Worda. Warto tu jednak powiedzieć, że nawet w pakiecie Microsoftu są z tym kłopoty, np. nie powiedzie się próba edycji osadzonej zawartości w Office 2000, jeśli dokument był tworzony w Office XP, mimo formalnie zgodnego formatu zapisu dokumentu. Nowością jest import dokumentów Microsoft Office zabezpieczonych hasłem. Maksymalną liczbę wierszy w arkuszu powiększono do 65535. W StarOffice wbudowano wiele innych filtrów importowych umożliwiających obsługę dokumentów także z innych pakietów.

Jako ciekawostkę można podać fakt, że StarOffice bezproblemowo otwiera dokumenty, które powodują zawieszenie Excela 2002. W każdej firmie intensywnie wykorzystującej Excela trafiają się takie skoroszyty i otwarcie ich za pomocą StarOffice jest nieraz jedynym sposobem odzyskania danych. Przypuszczalna przyczyna to bardzo trudny do uchwycenia błąd w Excelu XP.

Aby móc odzyskać dokumenty pomimo awarii oprogramowania, w StarOffice wbudowano mechanizm odzyskiwania dokumentu, podobnie jak w aplikacjach Microsoftu. W momencie załamania programu następuje automatyczny zapis dokumentu, tak by przy ponownym uruchomieniu programu można było dokonać odzyskania edytowanego dokumentu.

Użytkowników urządzeń przenośnych ucieszy fakt, że StarOffice 8 bezpośrednio obsługuje formaty przenośne, takie jak Pocket Excel czy Pocket Word i to bez użycia konwersji za pomocą narzędzia ActiveSync. Dzięki temu można sprawnie korzystać z palmtopa z systemem PocketPC współpracującego ze stacją roboczą z systemem Linux. Działa także import dokumentów z urządzeń Palm OS (Aportis DOC). Obecne filtry są jeszcze nie do końca dopracowane, ale w wersji beta jest to wybaczalne.

PDF od ręki

Bardzo ważną zaletą jest możliwość prostego eksportu dokumentów do formatu PDF z zachowaniem osadzonych aktywnych adresów URL. Użytkownicy pakietu Microsoft Windows muszą w tym celu zakupić Adobe Acrobat lub jego funkcjonalny równoważnik. Eksport do PDF jest obecny także w poprzednich wydaniach StarOffice i działa bardzo dobrze, ale w celu wykonania pliku PDF z linkami trzeba wykorzystać specjalne makro. Obecnie eksport jest wykonywany za pomocą samej aplikacji - poprzez kliknięcie jednej ikony.

Zastanawiająca jest prędkość pracy motoru eksportu PDF. Podczas prób eksportu dokumentu zawierającego ponad 500 stron tekstu i rysunków eksport za pomocą OpenOffice był ponad pięć razy szybszy niż z programu Microsoft Word 2003 za pomocą Adobe Distiller 5.0 na tym samym komputerze. OpenOffice eksportuje pliki PDF zawierające znaczniki (tagi), więc na urządzeniach przenośnych można będzie użyć opcji Reflow programu Acrobat Reader for Pocket PC ułatwiającej wygodne czytanie dokumentu na małym ekranie urządzenia.

Inną zaletą StarOffice jest względne zapisywanie linków, coś z czym najpopularniejsza w Polsce wersja Microsoft Office ma problemy. Szczególnie jest to dokuczliwe przy tworzeniu dokumentów PDF zawierających linki do innych PDF z tego samego katalogu. Wtedy MS Office utworzy link w postaci "C:\Documents and settings...." albo "\\serwer\katalog\...", co wyklucza publikowanie takiego dokumentu PDF w Internecie. Każdy, kto pracowicie poprawiał błędnie zrobione linki w Wordzie przed eksportem za pomocą Adobe Distillera, doceni OpenOffice.

Tabele w małym palcu

Oprócz importu i eksportu dokumentów, w programach dodano wybór gotowych kształtów zgodny z Microsoft Office i zmieniono organizację narzędzi do rysowania. W odróżnieniu od Microsoft Office XP/2003, StarOffice nie tworzy "kanwy" - rysowanie jest znacznie prostsze. Nie ma problemów z "rozjeżdżaniem" się pracowicie złożonego rysunku, typowego dla starszych wersji Worda. Podobnie w StarOffice nie występuje bardzo dokuczliwy efekt zmian ułożenia obiektów przy zmianie drukarki (np. z GDI z szerokimi marginesami na drukarkę postscriptową), dobrze znany bardziej doświadczonym użytkownikom Worda. Miłą opcją jest automatyczne dostosowywanie rozmiaru ramki do zawartości.

StarOffice 8 posiada teraz większe możliwości pracy z tabelami, np. obsługa tabel zagnieżdżonych. Chociaż Microsoft Word ma znacznie bardziej zaawansowane opcje budowy i pracy z tabelami, wiele z nich nie jest na co dzień wykorzystywanych. Tzw. "zwykły" użytkownik Worda 2003 spędza sporo czasu na "walce" z tabelkami, by miały spójny wygląd w całym dokumencie i by komórki były sformatowane tak, jak sobie tego życzy, a nie tak, jak podpowiada program. StarOffice ma tu pewną przewagę - opcje automatycznego formatowania pozwalają od razu wybrać właściwy styl i oszczędzić sporo czasu. Być może przydałoby się narzędzie rysowania tabelek, takie jak w Wordzie, ale jeśli miałoby ono powodować znane tam niespodzianki, to chyba lepiej, że go nie ma.

Na tym jednak zmiany się nie kończą, wprowadzono bowiem nowy format dokumentów, zgodny z nowym, bazującym na XML, standardem promowanym przez organizację OASIS. Zakłada on utrzymanie wspólnego formatu dokumentów dla aplikacji różnych producentów. Idea otwartego, łatwego do wdrożenia standardu zapisu dokumentów jest szczególnie ważna, ponieważ w chwili zastosowania takiego formatu problemy ze współpracą będą rzadsze. Dla porównania, nawet aplikacje Microsoftu mają problemy ze zgodnością, gdy współpraca obejmuje pracę na dokumentach stworzonych przy użyciu różnych wersji pakietu Office.

Wymiana danych w Microsoft Office działa naprawdę dobrze, wtedy gdy wszyscy użytkownicy korzystają z tej samej wersji pakietu. Tymczasem dokument zapisany w nowym KOffice na platformie Linux daje się bezproblemowo otworzyć przy użyciu StarOffice 8 beta w systemie Solaris oraz OpenOffice 2.0 beta na platformie Windows XP. We wszystkich trzech przypadkach dokumenty wyglądają tak samo i zawierają te same dane. Jest to możliwe właśnie dzięki stosowaniu otwartego, spójnego formatu zapisu. Obsługuje on ponadto podpisy cyfrowe w dokumentach.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200