My i oni według EITO

Tegoroczny raport European Information Technology Observatory nadal utrzymuje geopolityczny podział Europy na Zachodnią i Środkowo-Wschodnią, pomniejszając znaczenie wstąpienia do UE 10 nowych krajów.

Tegoroczny raport European Information Technology Observatory nadal utrzymuje geopolityczny podział Europy na Zachodnią i Środkowo-Wschodnią, pomniejszając znaczenie wstąpienia do UE 10 nowych krajów.

Co roku tysiące gości targów CeBIT przywozi do domu raport European Information Technology Observatory (EITO). To podstawowa lektura analityków i dziennikarzy, którzy później przerzucają się tysiącami ujętych tam liczb. Tym razem na wszystkich czekała nieprzyjemna niespodzianka. Praca, powstała na podstawie danych IDC, przy współpracy Komisji Europejskiej - zwłaszcza dwóch Dyrekcji Generalnych - Przemysłu oraz Społeczeństwa Informacyjnego i Mediów - z trudem zauważa rozszerzenie Wspólnoty Europejskiej. Nadal w raporcie czytamy o rynku teleinformatycznym Europy Zachodniej utożsamianej z dawną Piętnastką oraz rynku Europy Środkowo-Wschodniej, do której chyba tylko cudem nie zaliczono Rosji, Ukrainy i Białorusi. Taki podział utrudnia analizę sytuacji nowych krajów członkowskich na rynku ICT (Information & Communication Technology).

Świat to za mało

My i oni według EITO

Wydatki na IT w Europie Środkowo-Wchodniej

Gdyby wierzyć danym EITO, często podważanych przez inne ośrodki analityczne, wartość światowego rynku ICT wyniosła prawie dwa biliony euro (1959 mld euro) i nadal rośnie. W tym roku analitycy EITO spodziewają się 4,3% wzrostu. Największym rynkiem jest Europa - tutaj rozumiana jak Europa Zachodnia i Wschodnia - z wynikiem 631 mld euro (przy wzroście 32,2%), następnie USA (576 mld euro, wzrost o 29,4%) oraz Japonia (289 mld euro, 14,8%). Warto zauważyć, że Europa zawdzięcza 1. miejsce wydatkom na telekomunikację, ponieważ dane EITO o samym rynku IT dają prymat Stanom Zjednoczonym (340 mld euro, w stosunku do europejskich 297 mld euro).

Liderem europejskiego rynku informatycznego pozostają Niemcy (64 mld euro), tuż za nimi plasuje się Wlk. Brytania (60 mld euro) oraz Francja (50 mld euro). Podobnie rozkładają się siły na rynku telekomunikacyjnym. Na tym tle Polska, w której wydatki na teleinformatykę w 2004 r. wyniosły 13,9 mld euro, czyli trochę więcej niż Hiszpanii na samą informatykę (12 mld euro), nie wygląda może imponująco. Jednakże i tak jesteśmy największym rynkiem w Europie Środkowo-Wschodniej, przypada na nas 37,5% wydatków w regionie. Planowany wzrost w 2005 r. ma wynieść 10,1%, osiągając prawie 15,3 mld euro, zaś w 2006 r. polski rynek będzie wart 16,4 mld euro.

Niestety, zdecydowanie gorzej wypadamy, gdy posłużyć się wskaźnikiem wydatków na głowę statystycznego mieszkańca. My wydajemy 100 euro, Słowenia 269 euro, Czesi 238 euro, Węgrzy 189 euro, a Słowacja 137 euro. Najmniej wydaje Rumunia, bo 35 euro, oraz Litwa - 86 euro. Średnia dla naszego regionu wynosi 108 euro, a więc siedem razy mniej niż w Europie Zachodniej (732 euro). Oczywiście, ciągle trzeba pamiętać o wielkości gospodarek poszczególnych krajów, a może lepiej - o liczbie mieszkańców - ale i tak jest to istotna wskazówka o sytuacji na rynku w danym kraju.

Internet szerokopasmowy motorem postępu

My i oni według EITO

Rynek ICT w Europie Zachodniej (w mld euro)

EITO dostrzega w rozwoju sieci i usług szerokopasmowych szansę na dalszy wzrost rynku ICT. Podstawą są trzy platformy świadczenia tych usług: telewizja cyfrowa, Internet szerokopasmowy odbierany via komputer PC oraz telefonia komórkowa. EITO odnotowuje radykalny wzrost użytkowników broadbandu w 2004 r. Widać to zwłaszcza we Francji, Niemczech i Wlk. Brytanii. Z reguły gospodarstwa domowe korzystają z łączy DSL, ponieważ telewizja kablowa nie upowszechniła się w Europie Zachodniej. Pod tym względem przoduje Wlk. Brytania i Holandia. Najwięcej klientów szerokopasmowych ma France Telecom (Wanadoo) - 3,66 mln. Za nim plasuje się Deutsche Telekom (T-Online), z usług którego korzysta 3,22 mln abonentów. Na trzecim miejscu jest zaś Telecom Italia - 2,74 mln.

Największą popularnością wśród użytkowników Internetu szerokopasmowego cieszy się ściąganie muzyki, następnie słuchanie internetowego radia i oglądanie muzycznych wideoklipów. W konsekwencji EITO odnotowuje tzw. kanibalizację innych form spędzania wolnego czasu. Aż 56% spytanych o to osób rzadziej ogląda tradycyjną telewizję. Ucierpiało także czytelnictwo gazet - 32% badanych przedkłada Internet nad prasę. Mniej osób również dzwoni i ogląda filmy wideo. Stosunkowo najmniej ucierpiało słuchanie radia i płyt.

Jak wygląda rynek ICT po rozszerzeniu?

EITO nie daje na ten temat jednoznacznej odpowiedzi. Trzeba zestawiać wyniki poszczególnych państw i żonglować danymi, ponieważ - z jakichś mało zrozumiałych powodów - EITO nasz region klasyfikuje jako Europę Środkowo-Wschodnią, zaś przy innej okazji jako "Other EU" lub "Non-EU". W jednej tabeli dane z Polski sąsiadują z danymi z Rumunii, w innym z krajami nadbałtyckimi. Ta metodologia prowadzi donikąd. Owszem, ładnie wygląda wykres, w którym Europa jest traktowana jako jedność, ale przy innej okazji eksponowane są już wyłącznie wyniki europejskiej czołówki, czyli Niemiec, Wlk. Brytanii, Francji, Włoch i Hiszpanii.

Skupmy się zatem na Polsce, świadomi, że są to wciąż szacunki. W ocenie EITO polski rynek oprogramowania i usług informatycznych będzie rósł dwucyfrowo w ciągu najbliższych dwóch lat. Dotyczy to zarówno dużych firm, jak i małych i średnich przedsiębiorstw, których inwestycje wspierane będą przez fundusze Unii Europejskiej. Tutaj właśnie pojawia się UE jako motor postępu np. w informatyzacji administracji publicznej. Stabilność polityczna, którą daje nam wejście do Unii Europejskiej, predysponuje Polskę do starań o przejmowanie inwestycji w ramach projektów offshoringowych.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200